"Black Circus", czyli Noc Czarownic, Marradi 2023
sobota, sierpnia 19, 2023Nawet gdybym wzniosła się na wyżyny malowania słowem, nawet gdybym w tej materii osiągnęła mistrzostwo, to i tak pewnie nie udałoby mi się opowiedzieć czym jest marradyjska Noc Czarownic. Zrozumie to ten, komu choć raz będzie dane posmakować, poczuć na własnej skórze atmosferę tej widowiskowej, szalonej nocy.
Myślę, że mogliby potwierdzić to nasi Goście, którzy aktualnie bawią w Marradi i tu pozwolę sobie zacytować słowa, które padły wczoraj z ich ust:
- Marradi jest zaczarowane, trudno w to uwierzyć, jeśli się nie zobaczy, to niezwykle, czuję się jak w świecie z bajki albo z jakiejś gry komputerowej...
Nieograniczona niczym fantazja w scenografii i w przebraniach, brak skrępowania, nie istnieje pojęcie "nie wypada", do tego dzika radość, muzyka, swobodne pląsy na środku placu, "kontrowersje", które ja osobiście uwielbiam i wszystko to przyprawione tym, co najsmaczniejsze - swobodą i wolnością!
Czym jest La Notte delle Streghe pisałam przez te lata już nie raz. Tegoroczna edycja była pierwszą od czasów pandemii. Jako temat przewodni wybrano: Black Circus. Nie brakowało wiec klaunów, magów, pogromców dzikich zwierząt, akrobatów, szczudlarzy, połykaczy ognia i innych cudaków. Marradyjczycy kolejny raz udowodnili, że w kwestii fantazji mają niezmiennie wiele do powiedzenia. W całym miasteczku kilka grup odgrywało najróżniejsze scenki. Wszyscy byli wspaniali, ale według mnie nagrodę główną zgarnia "szpital wariatów".
W taką noc, jak ta miniona, całe miasteczko się przeistacza w inny świat. Niemożliwością jest na przykład, żeby barman w barze, sprzedawca, czy piekarz byli nieprzebrani. To się zwyczajnie nie godzi. Tak jak i wszystkie witryny też zawsze dopasowane są do scenerii.
Wróciłam do domu dobrze po północy, zaraz po tym, jak tradycyjnie na stosie na rzece Lamone spłonął... no właśnie - tym razem nie wiedźma, a przebrzydły, okropny klaun.
Gdyby nie to, że sobotni ranek wypełniony był lekcjami, poszłabym pewnie szaleć do rana w pląsach, bo jak zawsze cała impreza o określonej porze przeniosła się na basen. Pozwoliłam zwyciężyć rozsądkowi, choć nie ukrywam, że z wielkim bólem serca.
Dziś przy obiedzie Noc Czarownic była naszym głównym tematem rozmowy. Zastanawialiśmy się co będzie motywem przewodnim za rok i zachodziliśmy w głowę jak to możliwe, że jeszcze nikt nie wpadł, by zorganizować La Notte delle Streghe w klimacie: Boska Komedia. Zaraz zaczęliśmy fantazjować kto za kogo mógłby się przebrać i coś mi się zdaje, że chyba muszę sama rzucić taką propozycję. To byłoby niezwykle interesujące.
Żeby zająć strategiczną pozycję, ustawiliśmy się z Mario na moście pół godziny przed czasem.
- To wariactwo - powiedział Mario. - Zobacz co się dzieje - ludzi rzeczywiście przybywało z minuty na minutę. - To przecież tylko ogień...
- To nie tylko ogień. To magia - powiedziałam, ale chyba mnie nie usłyszał.
Bardzo się cieszę, że ta magia która spowija miasteczko nie tylko w Noc Czarownic jest tym, czym mogę oddychać każdego dnia.
Pięknej reszty soboty.
Ps. Zdjęcia załadowały się od końca, ale nie mam już czasu ich przetasowywać.
Przyjrzyjcie się co jest w nosidełku:) |
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
Jaka cudowna społecznośc ! Chcialoby sie wejść w te kadry i być tam i bawic sie razem ! Do utraty tchu ! Jesteś Kasiu wielką szczęściara / puk , puk odpukać / sprawiając , że Marradi stało sie Twoim i chlopców domem ! marysia
OdpowiedzUsuń