Listopadowe targowisko próżności i kto ma dobre imię

piątek, listopada 18, 2022

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

Po południu chmury zaczęły się przepychać z błękitem. Niebo nie było już tak jednolicie szare jak w minionych dniach. Listopad też potrafi być artystą przez duże A. W czwartek przed ostatnimi lekcjami wyszłam z domu i znów ruszyłam galopem, tym razem odziana jak należy - w moją białą kapotkę. Co ciekawe już po kilku krokach czułam, że ta kapotka była trochę na wyrost. Mimo chmur i kilkudniowego deszczu aura była całkiem przyjemna. Parasol, który złapałam na wszelki wypadek, też okazał się zbędnym balastem. Dopiero teraz w drugiej połowie listopada dolina przepoczwarzyła się jesiennie.   

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

Popatrzyłam na do połowy ogołoconą z liści winnicę, na Monte Lavane w tle, na biforkowe dachy, na niebo to sine, to stalowe, miejscami w kolorze marengo, gołębim, królewskiego błękitu i nawet ametystowym. Klimat obrazu przypomniał mi Honfleur. Mikołaj powiedział wtedy, że było takie poetyckie. I teraz to Biforco w listopadowym anturażu, zmyte deszczem też wydało mi się czystą poezją. Ta sama tonacja kolorystyczna.

Stopy deptały po rubinach, szkarłacie, karmazynie. Po złocie, koralu, mahoniu... Jaka to uczta dla oczu! Jak dobrze, że na świecie jest tyle kolorów...

W drodze po zakupy miałam plan przystanąć na chwilę u Mario, którego Santa Barbara, też wzbudza teraz zachwyt wśród wszystkich marradyjczyków. Bluszcz oblepiający szczelnie czterowiekowe, kamienne mury przeszedł w karminową fazę. Coś nieprawdopodobnego. W ostatniej chwili zmieniłam jednak trasę, bo przy domu hurgotała piła, a Mario z pomocnikiem byli w ferworze układania drewna na opał. Może dziś w słońcu uda mi się złapać kilka kadrów ulubionego domku. 

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

- Dlaczego Matka nam takie imiona wybrała? 
- Bo są ładne.
- Czyli nie było w tym jakiegoś głębszego sensu? 
- U Tomka to tak naprawdę był. A Twoje jest po prostu piękne. 
- Ja mam takie nudne imię - skarżył się - dlaczego nie Achille? Albo Tristan?
- Gdybyś się teraz urodził to pewnie poszłabym w kierunku literackim. Ale Mikołaj brzmi zacnie, a po włosku Nico jeszcze piękniej!
- Ja mam ładne imię - wtrącił się Tomek - dobrze się kojarzy. Thomas Edison, Thomas Eliot.
- Tomasz Mann...
- No właśnie - marudził dalej Mikołaj - a ja mam albo jakiś carów albo świętego Mikołaja.
- Tom i Jerry - droczył się Tomek, pokazując, że jego imię budzi same pozytywne skojarzenia.
- Myszka Miki! - złapał w lot młodszy. 
- Nie! Miki to Michał tak naprawdę - sprostował Tomek.
- Wiem, ale J. nazywa mnie Miki. 
- A wiesz, że niektórzy mówią na Mikołaja Nicolas? - zwrócił się znów do mnie. 
- Nicolas? A dlaczego? 
- Pewnie jeśli ja jestem dla nich Thomas to analogicznie Nico to Nicolas, wiesz w stylu Faramir i Boromir.
- O! To byłoby super! - rozpromienił się Mikołaj - Dlaczego nas tak Matka nie nazwała? 
- Może dlatego, że jak nadawała nam imiona to nie miała pięciu lat - pospieszył Tomek z odpowiedzią. 
- Albo Lancelot i Percewal? - fantazjował dalej Mikołaj.
- A może Artur i Merlin?
- Tristan i Izolda ładnie brzmi.
- Chciałam tylko zauważyć, że masz brata, a nie siostrę. Ty Tristan, a Tomek Izolda?
Mikołaj popatrzył przez chwilę na brata, jakby zaskoczony, że ten nagle okazał się być bratem a nie siostrą.
- A wyobraża sobie Matka jakby i mnie i Tomka nazwała Elvis?
- ?
- Jakby ktoś zapytał dlaczego tak, to by powiedziała jeden Elvis, bo Presley, a drugi Elvis, bo Costello. 
Potem  posypała się cała litania pomysłów na oryginalne imiona dla dwóch braci. Od Bolka i Lolka, przez Lorenzo i Giuliano, po... Kaina i Abla. 
- O, dobre! Wyobraża sobie Matka tak synów nazwać? 

Od Kaina i Abla zeszło na piekło i tak wróciliśmy znów do tematów poważniejszych. Nim kolacja dobiegła końca rozprawialiśmy o dantejskich kręgach piekieł. 

Ale teraz już weekend za pasem i na mnie czas, więc aby nie przeciągać wywodu, napiszę tylko: pięknego dnia! Pięknego weekendu!

Ps. Ja o swoim imieniu poprzynudzam pewnie za kilka dnia. 

NAZWAĆ to po włosku CHIAMARE (wym. kiamare)
  

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze