Powitanie listopadowej codzienności

czwartek, listopada 03, 2022

Dom z Kamienia blog o życiu w Marradi

Po Florencji przyszedł czas na marradyjskie powitanie listopada i listopadowej codzienności. Florencka opowieść znów dokończy się kiedy indziej, bo dziś brak czasu nawet na chwilę skupienia. 
Ta nasza marradyjska codzienność nadal tak bardzo zielona, choć to już listopad. Codzienność przy gwarnym stole, codzienność z palcami czarnymi od obierania pieczonych kasztanów. Codzienność - przynajmniej jeszcze przez chwilę - bez kapoty. Dobra taka codzienność. 

O ile w tamtym roku miałam niedosyt marroni, to w tym roku sobie pofolgowałam i dalej z premedytacją folguję, bo w kuchni stoi cała skrzynka kasztanów, więc tylko jeść, jeść i jeść. A dodatkowo myśliwi zapraszają do stołu, więc też odmówić nie sposób. A u myśliwych nie tylko kasztany, ale też śmiech rubaszny, salsiccia grillowana i wino i prugnino...   

Dom z Kamienia blog o życiu w Marradi

- Gdzie w tym roku chcielibyście na jeden dzień wyskoczyć w okolicach Bożego Narodzenia? - pytam w poniedziałek przy kolacji. 
- Do Betlejem - odpowiada Mikołaj. 
- Zwrócę ci uwagę na jeden szczegół w moim pytaniu: NA JEDEN DZIEŃ. 
- Aaaa! Ale przynajmniej byłoby w temacie. Jak nie do Betlejem to do Florencji. 
- Przecież jutro jedziemy do Florencji. Co chwilę jesteśmy we Florencji. 
- A w ogóle to matka zwariowała, żeby już o świętach? - Mikołaj jakby się nagle ocknął z letargu. - Przecież dopiero październik!
- Jutro już listopad - to raz, a dwa - ty już od sierpnia śpiewasz kolędy, więc jesteś ostatnią osobą, która się powinna bulwersować.
- Ja bym pojechał do Livorno - odpowiada spokojnie Tomek.
- W Livorno byliśmy na Wielkanoc. 
- Ale Livorno to jest zawsze dobry pomysł. 
- Fakt. 

Październik, może za sprawą fest, ciągnie się zdecydowanie dłużej. Listopad natomiast robi zwykle szast prast. Trzeba teraz skończyć książkę. Trzeba powoli o prezentach pomyśleć. Od tego momentu czas zwykle przyspiesza i nim się człowiek obejrzy, rok wpuści swojego zmiennika. 

Dobrego dnia!

ZWARIOWAĆ to po włosku IMPAZZIRE (z wymawiamy jak c w słowie pizza)


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze