Cień tęczy, pogoda w wersji upiornej i jedynak

piątek, października 27, 2023

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Marradi

Dopiero przyglądając się uważnie zdjęciom zauważyłam, że tęcze były dwie. Druga taka ledwo ledwo, ale była, niczym cień albo echo tej głównej. Tęcza tak piękna, że aż przystanęła i tak szeroka, że nie mieściła mi się w kadrze, więc fotografowałam ją po kawałku. To było środowe popołudnie, kiedy jak zawsze wyszłam na moje "terapeutyczne" maszerowanie. Miałam nadzieję, na dłuższy spacer i więcej kadrów, ale pogoda ani myślała się ustatkować. To wicher, to deszcz, to słońce, to tęcza, to znów ołowiane niebo i tak do dziś... Przy czym dziś zdecydowanie pierwsze skrzypce gra wicher!

Mam wrażenie, że zaraz nabawię się tików nerwowych, bo uderzenia wiatru są tak silne, że cały dom się trzęsie, a takie drżenie i dziwne hałasy to nam się teraz tylko z jednym kojarzą. Zwariować można. 

Już dziesiątki razy pisałam, że wolę każdy inny rodzaj aury, byle tylko tak nie wiało. Mario tłumaczył wczoraj, że dokładnie nad nami spotykają się teraz dwa wiatry - ciepły scirocco, któremu zawdzięczamy przyjemną temperaturę i hulaszczy libeccio, od którego wibrują szyby, przyprawiając nas tym o dreszcze.

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Marradi

Wysłanie dziś Mikołaja do szkoły kosztowało mnie dużo nerwów i niepokoju. Najchętniej zatrzymałabym go w domu, ale zaparł się, bo podobno jakiś ważny sprawdzian z niemieckiego jest w planie na dziś. 

- I niech Matka wie, że jak zginę, to będzie wina prof od niemieckiego (Mikołaj okrasił tę wypowiedź jeszcze kilkoma nieparlamentarnymi epitetami). Na serio!
- A dlaczego? 
- Bo powiedziała, że jak kogoś ma nie być na sprawdzianie, to musi zawiadomić nauczyciela przynajmniej dwa dni wcześniej, a jeśli nie, to potem pisze ten sprawdzian w wersji trudniejszej.
Tu znów pojawiło się kilka epitetów, które muszę ocenzurować. 
- I jak coś mi się stanie, to będzie jej wina!
- Nie strasz mnie już, proszę! I tak mi słabo, na myśl, że musisz wyjść.  

Dom z Kamienia, blog Kasi Nowackiej, Marradi
Dom z Kamienia, blog Kasi Nowackiej, Marradi

Mikołaj do szkoły dojechał bezpiecznie i mam nadzieję, że bezpiecznie z niej wróci, bo teraz wiatr przybrał na sile właśnie na nizinie. U nas nareszcie się wypogodziło, ale ogólnie pogoda ostatnich dni daje w kość. 

Poza tym ostatnie dni to nowa rzeczywistość i nadal mam takie poczucie, że dobrze nam jest we dwoje. Taka sytuacja, to trochę jakbym miała jedynaka w domu. Teraz niemal cała uwaga (ta przeznaczona dla dzieci) jest skoncentrowana na nim. Myślę sobie, że to nawet sprawiedliwe. Dwa lata - nim pojawił się Mikołaj - Tomek był na piedestale. Teraz starszy brat wyfrunął z gniazda i na tym piedestale znalazł się Mikołaj, który za te dwa lata też pewnie wyfrunie. 

Wszystko się matematycznie zgadza. 

Dobrego dnia!
WYPOGODZIĆ SIĘ to po włosku RASSERENARSI 

Dom z Kamienia, blog Kasi Nowackiej, Marradi
Dom z Kamienia, blog Kasi Nowackiej, Marradi
Dom z Kamienia, blog Kasi Nowackiej, Marradi
Dom z Kamienia, blog Kasi Nowackiej, Marradi
Dom z Kamienia, blog Kasi Nowackiej, Marradi


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. A to ciekawe, chyba czasem tak bywa z niektórymi paniami z niemieckiego najwyraźniej :) Nasz kolega na studiach wszedł na zajęcia spóźniony nieco, bo strasznie lało, jak z cebra. On oczywiście cały mokry. Na to pani z niemieckiego zadała pytanie bez sensu: ‚O, czyżby padało?’ A kolega nie wytrzymał: ‚Nie, prysznic brałem’
    Ajajaj ale miał od tego momentu u niej przechlapane. A niemiecki znał dość dobrze. Nie pomogło mu to. Zemsta była długa.

    OdpowiedzUsuń