Bezkonkurencyjna propozycja i miłość największa ze wszystkich

poniedziałek, października 02, 2023

Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka

Był niedzielny ranek, pierwszy w tym roku październikowy poranek, a ja celebrowałam go jak należy - bez akompaniamentu budzika, pisząc, przeglądając głupoty, nadrabiając zaległości, ale wszystko powolutku, w łóżku, z najpyszniejszą kawą w ręku. W pewnym momencie przez lekko uchylone drzwi wsunęła się bujna czupryna Mikołaja. 
 - Ja idę w góry - obwieścił krótko.
- Jak idziesz w góry?? - aż usiadłam na baczność.
- No tak jak ostatnio. 
- Na Castellone?
- Nie, gdzieś indziej, co Mama mi radzi?
- Szkoda, że nie powiedziałeś wcześniej, ja też bym poszła, jeśli oczywiście nie chcesz iść sam.
- To niech idzie ze mną.
- W sumie to dlaczego nie! Daj mi dziesięć minut. 

W planie na ten poranek miałam długie leżenie, potem dłuższą niż zazwyczaj jogę i kilka innych powolnych drobiazgów, ale Mikołaja propozycja okazała się bezkonkurencyjna. Umyłam tylko zęby, przemyłam oczy, wrzuciłam na siebie to, co było pod ręką i zaraz ruszyliśmy. Dla gór nie trzeba się stroić i stać przed lustrem nie wiem ile. Góry przytulą i bez tego, a syn - najmilszy towarzysz - i tak podaruje kwiaty... 

Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka 

W Mikołaju Toliboski obudził się już na początku naszej wyprawy.
- Kochanie, ale jak ich teraz nazbierasz, to ja je potem będę musiała nieść, a wolałabym mieć wolne ręce.
- Ja je będę niósł - odpowiedział i zrywał dalej. 
Kiedy był małym chłopcem i z każdego spaceru przynosił mi kwiaty, zastanawiałam się, kiedy mu to minie. Tymczasem on sięgający już głową nieba, mężczyzna stojący u progu dorosłości, nadal bez skrępowania obsypuje swoją Matkę kwiatami. 

Dreptałam za nim wczoraj krok za krokiem i nadziwić się nie mogłam, jak piękny kwiat wyrósł na moich oczach. Ma w sobie tyle dobroci, tyle czułości, tyle prawości... 

Kasia z Domu z Kamienia

Pomyślałam też sobie, że dziecko to jedyne co kocha się bardziej niż samych siebie.

Siedzieliśmy na łące z widokiem godnym miana Raju, zajadaliśmy jabłka, a słońce paliło jak w pełni lata. Błogość na chwilę wymiotła z głowy wszystkie troski.

Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka

Zrobiliśmy wczoraj przepiękną pętlę nad Biforco. To bardzo widowiskowa, nieco wysiłkowa trasa, która zaczyna się białą drogą, potem zmienia się w drogę kostropatą, dalej łąkową, aż w końcu przechodzi w górski szlak wśród jałowców, wyschniętych o tej porze roku ginestre, następnie wpada na chwilę w kasztanowy gąszcz, szeleści liśćmi, wreszcie znów staje się drogą łąkową, szutrową i na koniec łagodnie opada do Biforco. 

Jedyne, co nas wczoraj zasmuciło, to widok znajomego gaju kasztanowego, który przecina wyraźna rana majowych osuwisk. Wszyscy mówią, że jeszcze dużo czasu musi minąć, zanim te rany zostaną na dobre zaleczone. Mam nadzieję, że kiedy już skończy się lato tej jesieni i nadejdą deszcze sytuacja znów nie zrobi się poważna. Kataklizmów wystarczy nam na następne sto lat!

Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka

- Co Mama zrobi za dwa lata? - zapytał Mikołaj, kiedy już schodziliśmy do doliny.
- A co jest za dwa lata? 
- Kiedy ja też wyjadę. 

Cios w samo serce... 

- Jeszcze nie wiem. Pewnie zostanę w Biforco. Lubię tu być. Ale mam dużo planów podróżniczych, chcę wrócić na studia, chcę napisać jeszcze kilka książek, na pewno nudzić się nie będę. 

Wyłożyłam Mikołajowi mój pomysł na życie z większymi detalami, ale te pozostaną off the Record Podkreśliłam, że choć będę za takimi momentami jak ten październikowy poranek tęsknić do bólu, to jednak mam jeszcze wiele do zdziałania, wiele planów i marzeń i rozpaczać nie mam zamiaru. Taka kolej rzeczy. Przecież nie rodzimy, nie wychowujemy dzieci dla siebie, tylko dla świata. 

Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka

Potraktowałam ten pierwszy październikowy poranek jako dobrą wróżbę na cały miesiąc. Poranek, w którym zmieściło się to, co kocham najbardziej. Po cichutku napiszę też, że pierwsze październikowe popołudnie, chyba też nie chciało zostać w tyle i rownież podarowało wyjątkowe chwile, aksamitne kadry, złoto łąk i nieskończoność niebieskich gór, ale o tym już jutro.  

Dom z Kamienia, trekking w Italii, Kasia Nowacka

Dziś wszystkim pięknego poniedziałku i raz jeszcze zapraszam do Urbino:


TROSKI to po włosku PREOCCUPAZIONI (wym. preokkupacjoni)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze