Mario na florenckim trotuarze!

sobota, wrzeƛnia 09, 2023

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Mario we Florencji

Kiedy w czasie jednej z ostatnich rozmów opowiedziaƂam Mario o najlepszej saƂatce z trippy, którą serwuje latem jeden z moich ulubionych florenckich lokali - trattoria Da Rocco na Mercato Sant'Ambrogio - ten na fali dobrego samopoczucia zaraz przyklasnąƂ i rzuciƂ sam sobie wyzwanie:

- MĂłgƂbym nawet do Florencji pojechać! 

Ć»eby uzmysƂowić wszystkim jakie to jest nieprawdopodobieƄstwo, powinnam przytoczyć moją wczorajszą rozmowę z Mamą: "ale, ĆŒe jak do Florencji? ale z Mario? ale saaamooochoodeeem????"

Tak z Mario, tak do Florencji, tak samochodem. 

- Ale nie będziesz zrzędzić? - upewniƂam się rano enty raz, kiedy ruszaliƛmy z Biforco.

ObiecaƂ nie zrzędzić, ale wiadomo jak to jest... Przez chwilę pozrzędzić musiaƂ, kiedy prĂłbowaliƛmy zapƂacić za parkowanie, pianie peanĂłw pod tytuƂem "kiedyƛ byƂo piękniej" - pominęƂa wczoraj i dziƛ teĆŒ pominę milczeniem.

- Jeƛli zaczynam sclerare, to nie zwracaj na to uwagi - poprosiƂ. 

Mario nie chciaƂ zaparkować tam, gdzie sugerowaƂam, bo parking pod ziemią nie, bo parking drogi teĆŒ nie, bo Mario zna swoje miejsca (sprzed 40 lat!), gdzie jest miejsce. Miejsce owszem byƂo, ale parkomat byƂ zepsuty. Sprawdziliƛmy, ĆŒe ĆŒaden samochĂłd nie miaƂ biletu za szybą, więc za radą parkującej obok florentynki, zostawiliƛmy kartkę z godziną naszego przyjazdu i z zapewnieniem, ĆŒe naprawdę mieliƛmy szczere intencje uczciwej zapƂaty. 
 
BaƂam się, ĆŒe po niefartownym wstępie Mario "sclerare" na dobre się rozkręci, a powodĂłw do tego miaƂby na pewno wiele. Sama wpadƂam w panikę, bo nie sprawdziƂam wczeƛniej czy insalata di trippa nadal jest w menu, czy lokal nie przeszedƂ juĆŒ na jesienne gotowanie. 

Trippa na szczęƛcie byƂa, a Mario "sclerare" zastąpiƂ ƛmiech i peƂne sentymentów i humoru opowieƛci o dawnych czasach!

Stary Rocco byƂ w wyjątkowej formie! Towarzystwo przy stole byƂo fenomenalną mieszanką kulturową, a Mario ƛmiaƂ się tak, ĆŒe kiedy wyszedƂ powiedziaƂ, ĆŒe nie wie, czy brzuch bardziej wypeƂniƂo mu jedzenie czy ƛmiech. 

- ByƂo dokƂadnie tak jak to opisaƂaƛ, a taką trippę to ja sobie muszę zrobić.
- Niestety ĆŒeby docenić takie miejsce trzeba znać język wƂoski i florencki humor obficie podlany arogancją. 

Cieszę się, ĆŒe we Florencji są takie miejsca, w ktĂłrych jestem juĆŒ rozpoznawana, witana z otwartymi ramionami i traktowana jak "swoja". Wielki to dla mnie przywilej. 

Dom z Kamienia Mario we Florencji
Dom z Kamienia Mario we Florencji

- To jaki teraz plan? - zapytaƂ Mario.
- A co chciaƂbyƛ zobaczyć? Przede wszystkim to ja muszę sobie kupić tusz - pokazaƂam palcem na rzęsy. - MiaƂam rano jakąƛ zaćmę i się nie domalowaƂam. 
- I to jest problem? 
- Dla mnie ogromny!
- Gdzie ty tu chcesz kupić tusz?
- W sklepie!

Kilka minut pĂłĆșniej staƂam przed lustrem Kiko i mazaƂam się mascarą, a Mario jak staƂ w progu i patrzyƂ z politowaniem.
- Teraz ci lepiej? - zapytaƂ kiedy juĆŒ wyszƂam.
- Zdecydowanie!

Dom z Kamienia Mario we Florencji

- Popatrz! Czy to nie robi wraĆŒenia? - powiedziaƂam kiedy wynurzyƂa się zza rogu Santa Maria del Fiore.
Mario przystanąƂ, posmyraƂ się po brodzie i powiedziaƂ:
- Pewnie jak ktoƛ przyjeĆŒdĆŒa zza granicy to trochę robi.
- TROCHĘ ??? OdbiƂo ci? Jakie trochę!?
- MoĆŒe ja się juĆŒ przyzwyczaiƂem. 

Obeszliƛmy Duomo dookoƂa, "sprzedaƂam" Mario najlepsze z moich historii, potem przeszliƛmy pod domem Dantego i przez Signorię, bo Mario chciaƂ koniecznie wrĂłcić na Ponte Vecchio, jako ĆŒe wƂaƛnie z tym miejscem wiązaƂo się najwięcej jego miƂych wspomnieƄ. 

Dom z Kamienia Mario we Florencji
Dom z Kamienia Mario we Florencji
Dom z Kamienia Mario we Florencji
Dom z Kamienia Mario we Florencji
Dom z Kamienia Mario we Florencji

Przed Palazzo Vecchio dla pewnoƛci zapytaƂam: 
- Tutaj w ƛrodku na pewno byƂeƛ, prawda? 
- ƻartujesz?
- O mamo! To chcesz zobaczyć chociaĆŒ dziedziniec?
- Dobrze. Facciamo i turisti!

Mario z wraĆŒenia rozdziawiƂ buzię i spowaĆŒniaƂ, a ja byƂam w koƄcu usatysfakcjonowana! OglądaƂ dziedziniec z uwagą i nieukrywanym zachwytem, dziwiąc się co chwilę na gƂos - jak to czƂowiek kiedyƛ zrobiƂ...

Dom z Kamienia Mario we Florencji

OpowiedziaƂam Mario jeszcze kilka moich popisowych historii, a potem zamilkƂam na dobre, bo bajanie przechwyciƂ Mario... I to dopiero byƂo bajanie! CzuƂam się niemal jak Dante, ktĂłrego prowadzi Wirgiliusz! MĂłj BoĆŒe... Tyle historii! 

Dziƛ tę częƛć naszego florenckiego spaceru pominę milczeniem i zapowiem tak:
Jeƛli chcielibyƛcie wiedzieć dlaczego ktoƛ w garaĆŒu przemalowywaƂ skuter, jeƛli chcecie dowiedzieć się dlaczego policja zgarnęƂa kiedyƛ Mario z Ponte Vecchio i gdzie go wywiozƂa, co kupiƂ sobie mƂody Mario za niemaƂe pieniądze i po jaki sprawunek wysƂali go koledzy z pracy - juĆŒ teraz zapraszam Was do lektury moje czwartek ksiÄ…ĆŒki, ktĂłra będzie nie tylko wyczekaną opowieƛcią o Domu z Kamienia, ale teĆŒ splotem rĂłĆŒnych ĆŒyciowych ƛcieĆŒek. 
Ja sama juĆŒ się cieszę na samą myƛl, ĆŒe wreszcie nadejdzie czas, kiedy będę się tymi wszystkimi historiami mogƂa podzielić, a spisywanie ich wypeƂnia teraz caƂy mĂłj wolny czas.

Dom z Kamienia Mario we Florencji

Przeszliƛmy po Florencji grubo ponad dziesięć kilometrĂłw. Dziesięć kilometrĂłw smakĂłw, bajania, ƛmiechĂłw, zachwytĂłw i wspomnieƄ. Na koniec wrĂłciliƛmy po samochĂłd, modląc się po drodze, ĆŒeby Ranger czekaƂ na nas tam, gdzie go zostawiliƛmy i ĆŒeby nasza kartka nie doczekaƂa się odpowiedzi od vigili urbani. 

Tak wƂaƛnie byƂo! ObeszƂo się od niespodzianek. Byliƛmy uczciwi i jednoczeƛnie zaoszczędziliƛmy dobre dziesięć euro. 

- A teraz?
Mario wjechaƂ na ruchliwy rozjazd i zaraz wybraƂ drogę prosto, komentując przy tym:
- Arezzo! Vai! 

Dom z Kamienia Mario we Florencji
https://www.instagram.com/p/Cw-NYjkIrfs/

Oczywiƛcie do Arezzo juĆŒ nie dojechaliƛmy, ale znaleĆșliƛmy w Compiobbi piękne miejsce, ktĂłre byƂo fragmentem jakiegoƛ szlaku z wygodnym zejƛciem nad rzekę. Tam Mario wzbiƂ się na wyĆŒyny. Po pierwsze znĂłw okazaƂo się, ĆŒe jakimƛ cudem miaƂ w bagaĆŒniku nadal idealnie schƂodzone prosecco, a do tego wyƛwiadczyƂ mi przysƂugę i nagraƂ reklamę moich Nowych SekretĂłw Florencji. 
Na pamiątkę tego dnia powstaƂa taka oto rolka


- Ty pewnie nie jesteƛ jeszcze gƂodny? - zapytaƂam niepewnie, bo godzina byƂa caƂkiem wczesna jak na kolację. 
- Mah... Jeƛli chcesz to moĆŒemy się zatrzymać w jakiejƛ "baracchinie" w Borgo.
- A gdybyƛmy się zatrzymali w Ponte a Vicchio w La Casa del Prosciutto? 
- Bell'idea! - Mario przyklasnąƂ bez chwili namysƂu.

https://www.instagram.com/p/Cw-NYjkIrfs/

Przed lokalem oprĂłcz nas siedziaƂo juĆŒ tylko dwoje ludzi. Z okna wyglądaƂa Anna - ta pani od koszyczka. Tu odsyƂam do lektury Nieznane Toskania i Romania. Gdzie Dante mĂłwi dobranoc. Wczeƛniej nie byƂam pewna, czy tak się nazywaƂa. Teraz sƂyszaƂam jej imię tyle razy, ĆŒe nie miaƂam juĆŒ wątpliwoƛci. Anna dokarmiaƂa z okna rudego kota, a personel powoli zamykaƂ lokal. 

- Ty mi musisz wszystkie te historie jeszcze raz opowiedzieć, bo ja je muszę spisać porządnie ze szczegóƂami. Oczywiƛcie tylko te historie, ktĂłre mogę opisać. 
Mario się zamyƛliƂ i zacząƂ snuć kolejną opowieƛć. Tą, ktĂłrej pewnie nigdy opisać nie będę mogƂa... 

Dom z kamienia gdzie Dante mĂłwi Dobranoc
https://www.empik.com/nieznane-toskania-i-romania-gdzie-dante-mowi-dobranoc-nowacka-katarzyna,p1295276499,ksiazka-p
https://www.empik.com/nieznane-toskania-i-romania-gdzie-dante-mowi-dobranoc-nowacka-katarzyna,p1295276499,ksiazka-p

Anna zamknęƂa okno, w lokalu spuszczono ĆŒaluzje i wszyscy sobie poszli. Zostaliƛmy tylko my dwoje nad pustymi filiĆŒankami po kawie i rudy kot leniwie wyciągnięty na drodze. Gdzieƛ z boku biegaƂo dziecko z kędzierzawą, czarną jak smoƂa czupryną, sƂoƄce zostawiƂo na niebie niezdecydowaną lekko rĂłĆŒową poƛwiatę, a Mario bajaƂ i bajaƂ...

Dom z kamienia gdzie Dante mĂłwi Dobranoc

Pięknej reszty dnia! 

PozwĂłlcie, ĆŒe znĂłw zostawię odrobinę reklamowych przypominajek. KsiÄ…ĆŒka juĆŒ jedna wyĆŒej zostaƂa podklejona, więc do kompletu tutaj caƂy zestaw oraz tak, jak obiecaƂam idąc chronologicznie trzeci od początku film na naszym kanale YouTube - jeszcze raz poleniuchujmy razem na plaĆŒy w Lido di Dante!


ps. SƂówko juĆŒ dziƛ w tekƛcie byƂo - SCLERARE wymawiamy "sklerare"

SpodobaƂ Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miƂo, jeƛli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo waĆŒna wskazĂłwka.
  • Jeƛli uwaĆŒasz, ĆŒe wpis ten jest wartoƛciowy lub chciaƂbyƛ podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mĂłj post – oznacza to, ĆŒe doceniasz moją pracę.;
  • BądĆșmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

3 komentarze

  1. Jacy jesteƛcie piękni ! Jakie to wszystko cudowne , radosne ! Czysta radosc ĆŒycia - pomimo . Bo przecieĆŒ to '' pomimo '' siedzi u kaĆŒdego pod skĂłrą , z tyƂu , na karku .. . marysia

    OdpowiedzUsuƄ
  2. WzruszyƂam się. Ten Wasz spacer byƂ piękny.

    OdpowiedzUsuƄ
  3. Kasiu, ale mnie teraz podkręciƂaƛ:D:D Mam tylko nadzieję, ĆŒe czwarta ksiÄ…ĆŒka będzie bardzo, baaaardzoooo gruba:) Pozdrawiam WƂóczykijĂłw. Barbara

    OdpowiedzUsuƄ