Jedna wielka niechęć, czyli co wisi nad głową

czwartek, września 07, 2023

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Najgorsze co może być, poza sprawami medycznymi, to sprawy związane z biurokracją. Na samą myśl o tym, że muszę iść do jakiegoś urzędu, stanąć w kolejce, tłumaczyć coś, czego sama nie rozumiem, bo moja sytuacja jednak zdecydowanie odbiega od klasyków, z którymi urzędnicy mierzą się na co dzień, robi mi się słabo. W takich momentach marzę o tym, żeby mieć pełnomocnika, reprezentanta - jak zwał tak zwał - kogoś, kto tego rodzaju węzły za mnie rozwiąże.  

Już kilka dni przed takimi zmaganiami boli mnie brzuch, tracę apetyt, a bezsenność staje się moją największą przyjaciółką. O ile prostsze mogłoby być życie, gdyby ludzie nie nawymyślali tych wszystkich komplikacji! Część z nich niestety związana jest teraz z Tomka początkiem studiów... 

Przy okazji dla śledzących nasze zmagania, boloński update: Tomek nadal jest bezdomny. Ilość dni do rozpoczęcia zajęć: 10. 

Sprawy medyczne również nade mną wiszą jak chmury gradowe i tylko konsekwentnie odkładam je z tygodnia na tydzień. Wiosenna powódź sprawiła, że część wizyt się rozjechała, kiedy już była zaplanowana, w wakacje udawałam, że nie ma tematu, ale ten piękny, szeleszczący wrzesień, którym zachwycałam się wczoraj niestety przynagla do zakończenia pewnych spraw. Poza tym na koniec roku, jak bumerang wraca sprawa kontroli "dyńki", a to jest coś, co rozkłada mnie stresem na łopatki. Stresem i jednocześnie niechęcią, bo już na samą myśl o całej procedurze robi mi się... jak wyżej.

Czwartek to w moim tygodniu dzień chyba najtrudniejszy, bo aż uginam się od ilości lekcji, nie nadążam z odpisywaniem na maile i wiadomości, więc trzeba mieć dziś do mnie cierpliwość. Obiecałam na początku jesieni program warsztatowy i słowa oczywiście dotrzymam, najdalej do końca września pojawi się w zakładce nowa warsztatowa oferta. Cieszę się, że tyle osób pisze do mnie w tej sprawie.

Ponadto pracujemy z Najmłodszym nad kolejnym youtubowym odcinkiem, a ten jest wyjątkowo pracochłonny, bo z ilością materiału do niego pobiliśmy rekord. Tymczasem korzystając z okazji postanowiłam przypomnieć wszystko co nagraliśmy od samego początku. Będę te filmy podklejać w kolejnych dniach. Dziś o tym, jak to się zaczęło: 


Największym pocieszeniem dziś jest letnia aura i plan na jutro. Na samą myśl o nim śmieje się we mnie wszystko, ale też - ponieważ boję się planów - podchodzę do niego z dystansem, bo do jutra to się może jeszcze wiele wydarzyć.

- To co? Jutro wszystko aktualne? - pytam Mario, kiedy ten pomaga mi wyładować zakupy przed domem. 
- No pewnie! - staje na baczność jak żołnierz - ja już nawet zatankowałem! 
Sprawa jest poważna, jeśli Mario rusza z pełnym bakiem, oby nam wszystko ładnie wyszło, a tymczasem biegnę walczyć z biurokracją. 

URZĘDNIK to po włosku IMPIEGATO

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze