Współlokator, przyszły bezdomny i kumulacja wyczerpania

niedziela, czerwca 11, 2023

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

 - Czy tam w rogu to jest pająk? - już miałam zamykać za sobą drzwi, po tym jak udzieliłam Mikołajowi reprymendy za niewywiązanie się z obowiązków, kiedy kątem oka zauważyłam "coś", co było zbyt czarne i grube jak na zwykłą, zakurzoną pajęczynę.
- Tak - odpowiedział krótko, nie odrywając wzroku od swojego zajęcia. 
- Czy on żyje?
- Tak. 
- Czy jesteś pewien, że on tam powinien być?
- A co mi zrobi?
- Sama nie wiem. 
- Nazwałem go Johny.   
- Rozumiem. 

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

*** 
Kiedy w sobotę wieczorem kładłam się spać czułam się tak, jakby uleciała ze mnie cała energia. Ze zmęczenia, z wyczerpania chciało mi się płakać, ale nawet na to nie miałam chyba siły. Ten tydzień był kulminacją trudnych spraw. Z nadzieją na odpoczynek i chwilę relaksu dotelepałam się do weekendu. Z relaksu nic jednak nie wyszło. Trudny tydzień postanowił zakończyć się w podobnym stylu czy też z jeszcze większym przytupem. 

W sobotę rano zamiast usiąść na spokojnie do lekcji po dłuższej porannej jodze, było nerwowe bieganie i wzywanie pogotowia. Słabo sobie radzę w takich sytuacjach... Albo może inaczej - dobrze sobie radzę w kryzysowym momencie, ale potem długo to odchorowuję i potrzeba mi dużo czasu, żeby odzyskać spokój. Wszyscy żyją, wszyscy już w domu, ale wewnętrzne dygotanie zostało. 

***
- To ja na ten moment za trzy miesiące jestem bezdomny... - powiedział Tomek refleksyjnym tonem.
- Za trzy miesiące, w najgorszym wypadku, jesteś pendolare, który wychodzi z domu o 5.00 rano...
- To już prędzej będę spał w namiocie pod uniwersytetem, tak jak ci, którzy teraz strajkują. 
- Mamy jeszcze trzy miesiące, więc mam nadzieję, że wszystko się poukłada. 
...
- Słuchajcie, a może my byśmy jednak dali radę choć na trzy dni gdzieś pojechać. Do Abruzzo na przykład... 
- Ja się przecież z Matteo umówiłem.
- Na kilka dni... 
- Ale w sierpniu miałem popracować?
 - Moglibyśmy wyrwać się na początku września. Zanim zostaniesz bezdomnym. 
- W sumie możemy...

Brak weekendów na dłuższą metę odbija się na człowieku. Czuję tak potężne zmęczenie, że coraz częściej wyciszam telefon, co raczej do mnie niepodobne. Czasem potrzebuję kilku dni, by odpisać na głupiego maila, bo tak trudno zebrać mi się w sobie. Do zwykłego przeciążenia trzeba jeszcze dodać powódź i jej skutki, a skutki są dla nas przykre i wiążą się z dodatkowym stresem. 
Najpierw szkoła, teraz matura, wizyty lekarskie przełożone na nie wiem kiedy... 

Najbliższy tydzień też zapowiada się bardzo intensywnie i już na samą myśl o kilku sprawach żołądek staje dęba. No nic, postaram się być kwiatem lotosu, nawet jeśli znów lekko podwiędłym.

Myślę, że naprawdę trzeba rozważyć choć trzy dni wakacji. Potrzebuję odrobiny czasu - żeby nic nie musieć, żebym mogła na chwilę się wyciszyć i zająć tylko sobą. 
  
Co będzie dziś - tego nie wie nikt. Były szumne plany, ale pewnie nic z nich nie wyjdzie i szczerze mówiąc nie mam już odwagi, żeby cokolwiek planować. 

DOBREGO DNIA!

Ps. Żeby tak całkiem depresyjnie nie było - zapraszam Was już dziś wieczorem na nową premierę. Pamiętajcie, że jeśli ktoś chce być informowany o nowościach na bieżąco - musi kliknąć dzwoneczek. Za każde odwiedziny na naszym kanale bardzo dziękuję. Może choć to poprawi mi odrobinę dzisiejszy humor. 

PENDOLARE to ktoś, kto musi dojeżdżać do szkoły lub pracy, które są w innym miejscu niż adres zamieszkania. 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Pogotowie?? Do kogokolwiek, z jakiegokolwiek powodu, wystraszyłaś mnie. Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń
  2. Już niech się wszystko uspokoi , niech się poukłada 🙏. marysia

    OdpowiedzUsuń