Ruchome śniegi na łąkach Casaglia - czyli syberyjski wiatr w natarciu

niedziela, lutego 14, 2021

 

Po sobotnich lekcjach, po wydaniu obiadu chłopcom, którzy dopiero po drugiej wrócili ze szkoły, opatuliłam się jak baba z Syberii, złapałam Nikona i wsiadłam do Rangera, który podjechał punktualnie, tak jak było ustalone. Po nocnych opadach śniegu powróciło pogodne niebo, a wraz z nim ziąb tak przenikliwy, że aż trudno opisać słowami. 
Chciałam zrobić ostatnie - oby! - prawdziwie zimowe zdjęcia tej zimy. 

Pojechaliśmy w stronę Crespino, bo Mario twierdził, że najładniej, najciekawiej będzie na łąkach Casaglia. I rzeczywiście miał rację, ale na passo czekał na nas spektakl, jakiego się nie spodziewaliśmy. 

Casaglia - Marradi Dom z Kamienia blog

Im wyżej wjeżdżaliśmy, tym drzewa mniej oblepione były śniegiem. Pomyśleliśmy, że od zachodnio południowej strony wieje scirocco i śnieg po prostu topi się w mgnieniu oka. Do tego w oddali unosiły się kłęby niby dymu czy też pary, co sprawiało przedziwne wrażenie. 

Dopiero kiedy dojechaliśmy do Casaglii okazało się, że to co krążyło w powietrzu tuż nad drzewami to były tumany leciutkiego jak pył śniegu zrywanego gwałtownym wiatrem. Takiego zjawiska nigdy nie widziałam, nie czułam też nigdy na sobie wiatru tak silnego i tak zimnego, jakby ktoś we mnie wbijał miliony szpilek. 


Zjawisko było tym bardziej niezwykłe, że wiatr nie był ciągły. Przychodził falami niczym porodowe skurcze. Przez chwilę był spokój i ubielone, dziewicze łąki wyglądały jak widoczek z tandetnego kalendarza. Zjawiskowe niemal do przesady. A potem nagle przychodził taki podmuch, że człowiek jeśli nie zginał się w pół, to nie mógł ustać na nogach, a cały śnieg wirował w słońcu jakby to była jakaś psychodeliczna, rozświetlona jaskrawym światłem burza śnieżna. 

Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog
Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog

Potem znów na chwilę nastawał lodowaty spokój, by zaraz śniegi jak ruchome piaski były jeszcze raz przerzucone przez wiatr. I tak w kółko...
Pługi śnieżne, choć śnieg przestał padać już rano, przez te wiatrem gnane chuligaństwa musiały krążyć bez ustanku. Gdyby przestały choć na chwilę niemożliwością byłoby odnaleźć drogę.  

Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog
Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog

Moje niby ubranie się na "syberyjską babę" okazało się delikatnie mówiąc niewystarczające. Kilka minut spaceru na potrzeby zdjęć i krótkiego nagrania zdawały się wysiłkiem na miarę zdobycia zimą K2. 
Dziś muszę wyciągnąć narciarskie spodnie, dobrą kurtkę i ciepłą czapę, bo dziś mam zamiar iść na szlak. Mam nadzieję, że spacer po górach, nawet jeśli dolina skuta jest lodem, będzie dobrym prezentem dla zmęczonej głowy. Mam w planach przetestować choć fragment pewnej nowej trasy, na którą zasadzam się już od dłuższego czasu. Miało być na cieplejszy moment, na bardziej zielony, ale... Im więcej mija lat, tym silniejsze we mnie poczucie, że nie ma sensu czekać na lepszy moment, na wiosnę, nie ma sensu odkładać rzeczy na później.  

Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog
Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog
Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog
Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog
Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog
Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog
Prati di Casaglia, Marradi Dom z Kamienia blog

Śniegiem sypnęło również w wielu miejscach serca Toskanii. Ubielone było i San Gimignano i Volterra... A dziś słońca ma być pod dostatkiem, ale jednocześnie mamy walczyć z lodowatym zimnem. Takie prawa zimy, nawet toskańskiej.

Dobrego dnia i jeśli chcecie poczuć wczorajszy klimat zapraszam Was na łąki Casaglia: 

SIBERIANO to znaczy SYBERYJSKI 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

5 komentarze

  1. Hi hi Kasiu, daleko Ci do syberyjskiej baby ;) - jak Cię zobaczyłam w tej mini i rajstopkach na filmie, to się nie dziwię, że zmarzłaś na kość. Dobrze , że masz spodnie narciarskie ! Ciepełka życzę :) Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Anetko zimno było i Mario, który miał na sobie dwie pary spodni:) I nawet mniej wytrzymał na zewnątrz niż ja. Tu jest inne zimno. Nawet jeśli na termometrze -1 to zupełnie inaczej się je odczuwa, bo i klimat inny. Dziś zimno, ale nie wieje i co ważne jest słońce. Wczoraj nie było opcji iść w góry nawet w dwóch parach spodni narciarskich:) W każdym razie od środy wracają normalne temperatury:)
      Uściski!

      Usuń
  2. Kasiu, być może było to specyficzne zjawisko, które i u nas w PL w czwartek się pojawiło czyli DIAMENTOWY PYŁ tzw. śnieg z bezchmurnego nieba, występuje jednak przy mrozie w czasie silnego wiatru, kryształki lodu wytrącają się wprost z powietrza, a może tylko był to śnieg wzburzony wiatrem.
    Zjawisko piękne ale ziąb przenikliwy.
    Uściski Asia op.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak to był śnieg wzburzony wiatrem, bo jak wiatr nie wiał, to nic nie padało. Ale rzeczywiście ten śnieg był tak suchy i zmarznięty jak drobniusieńki piasek, jak mikro krysztalki. Zjawisko niesamowite, a ziąb... sama wiesz:) Dobrze, że w zeszłym roku takich atrakcji nie było:)

      Usuń
  3. Kasiu te zimowe zdjęcia są piękne! Dzięki za film. Poczułam się jak bym byłam razem z Wami :) W tym roku na nowo zaprzyjaźniłam się z zimą. Pozdrawiam z zaśnieżonej Warszawy. Ania W.

    OdpowiedzUsuń