O chińskiej samotni, kawałku papieru i innych "drobiazgach"

sobota, maja 11, 2019


- Wiesz co powiedział Edison przed jakimś ważnym egzaminem, kiedy zapytali go czy się denerwuje? 
- Nie mam pojęcia.
- Że nie pozwoli, żeby jakiś kawałek papieru miał wpływ na jego życie. 
- Świetne! 
- A wiesz co powiedział Einstein, kiedy zapytali go jak to jest być najinteligentniejszym z żyjących ludzi? 
- Mów!
- "Musicie zapytać Tesli".
- Uwielbiam te twoje opowieści... - Tomek ma zawsze kilka anegdot w rękawie. Jest nieustająco ciekawy świata. - Sprawdzałam to "twoje" Cambridge. Wcale nie kosztuje aż tak kosmicznie. I są kredyty i stypendia. Chyba najtrudniejsze z tego wszystkiego to mieć dobre wyniki w nauce i tu już sam się musisz o to zatroszczyć. 
Przez chwilę rozmawialiśmy o uniwersytecie, o campusie studenckim, o przyszłości, o planach i ambicjach. 
- A ja? A ja? On znowu gdzieś wyjedzie, a co ze mną?
- Ty się ucz i za dwa lata go dogonisz. A co ty w ogóle chciałbyś studiować? 
- Zoologię.
- No tak... 
Mikołaj aktualnie jest na etapie fascynacji zwierzętami. Poza tym stwierdził, że w przyszłości chciałby pięć lat pomieszkać w jakiejś samotni w Chinach. Nie wiem dlaczego pięć lat i dlaczego akurat w Chinach i skąd pomysł u Mikołaja na samotnię, ale podejrzewam, że może mieć to związek z misiami panda... Potem zaplanował, że pojedzie do Norwegii i przez kilka lat będzie żył jak Wiking - "muszę posmakować życia moich przodków" - dalej bowiem twierdzi, że płynie w jego żyłach krew Wikingów. Jednak między jednym wariactwem a drugim i Mikołaj dzieli się ciekawostkami zwłaszcza z historii sztuki, która go fascynuje. Ostatnio to właśnie on wyłożył mi jak narodził się styl gotycki. Niewiarygodne, żebym takich rzeczy uczyła się od mojego za chwilę trzynastoletniego dziecka. Nie będę tu przytaczać jego opowieści. Niech on sam to zrobi. W przyszłym tygodniu jadą z klasą do Florencji i plan na zwiedzanie mają piękny. Poprosiłam więc, żeby słuchał uważnie i jak wróci podzielił się z nami wszystkimi. 


- Wiesz Pusia co zrobił "adidas"?
- Nie mam pojęcia. 
- Zaprojektowali buty, do produkcji których będą używać plastikowych butelek wyłowionych z oceanu. 
- Świetne! I to jest dobre działanie. Każdy powinien zacząć od siebie. 
- Ale ziemi już się i tak nie da uratować... - rzuca z przekąsem Mikołaj.
- Nie wiem, może jeszcze nie jest za późno... 

Słońce opiera brodę o wzgórza obejmujące dolinę. Ciepły wiatr łopocze moją sukienką.  Wieczór jest wspaniały. Wracamy z popołudniowych lodów z Marradi bajdurząc o tym i o tamtym. Tak jest dobrze. Taka chwila mogłaby trwać bez końca. Gdybym tylko mogła nacieszyć się nimi na zapas zanim wyruszą z domu na uniwersytety albo do chińskich samotni...

Przed nami majowa sobota, która zapowiada się bardzo miło. Czeka nas pizza w doborowym towarzystwie i relaks. Niech to będzie dobry dzień!

KAWAŁEK PAPIERU to po włosku UN PEZZO DI CARTA (wym. un pecco di karta)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

3 komentarze

  1. Uwielbiam czytac Twoje konwersacje z chlopcami:))
    Malgosia Neuss

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale zaraz zaraz wikingowie nie byli wegetarianami :)
    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
  3. Samotnia w Chinach.....???Raczej trudno będzie tam znaleźć pustelnię😉

    OdpowiedzUsuń