Mikołaj opowiada o Wenecji

środa, maja 29, 2019


Dzień dobry, ja jestem Mikołaj i dzisiaj opowiem wam krótką historię o Wenecji. Wenecja to była jedna z najważniejszych z repubbliche marinare* i zauważyłem jak płynęliśmy traghetto do Piazza S.Marco albo jak chodziliśmy pod palazzo ducale, że marynarze jak płynęli po oceanie do Azji albo Arabii to, że brali stamtąd pomysły architektoniczne.


 Patronem Wenecji jest S. Marco jeden z ewangelistów, który jest pochowany w kościele S. Marco.



 Ale teraz przenieśmy się do środka Palazzo Ducale. W Palazzo Ducale rządził Doge czyli władca Wenecji i zazwyczaj to był albo Duca (książe) albo Conte (hrabia), który zostawał tym właśnie Doge. Doge zamiast korony nosił na głowie coś co wyglądało jak róg. Koronacja Doge odbywała się na Scale Dei Giganti, której niestety nie sfotografowałem, ale były tam dwie rzeźby dwóch bogów greckich, Posejdon i Mars. A przy okazji to też wam opowiem o historii jednego z Doge, który został nazwany „czarna owca”, bo zdradził swój lud i chciał też więcej władzy, więc został skazany na śmierć właśnie na Scale dei Giganti. 


Potem weszliśmy do środka Palazzo Ducale i doszliśmy do Scale D’oro które służyły aby pokazać wielką władzę Wenecji. Potem jak weszliśmy jeszcze na górę to można było zobaczyć pokój magistrów, a tak dokładnie trzy pokoje. W tych pokojach wiadomo co robiono, bo to pokój magistrów, ale był jeden pokój, który miał 51 m długości na 27 m szerokości. W tamtym pokoju dyskutowali o polityce i innych głupotach, a na ścianie gdzie siedział Doge był malunek nieba, a Bóg był nad Doge. 


W poprzednim pokoju zapomniałem opowiedzieć ciekawą historię o Zeusie, bo wiadomo że Zeus zakochiwał się dużo razy i raz zakochał się w księżniczce Europie, więc przemienił się w byka i zabrał księżniczkę ze sobą na wyspę, gdzie założyli razem rodzinę.


Obok tego pokoju była Camera dei dieci, czyli „pokój dziesięciu”, gdzie decydowali o losach ludzi, czyli czy mają być skazani na śmierć i wiele innych rzeczy. A jeżeli ktoś popatrzy od prawej strony na czwartą deskę to można zobaczyć ukryte zejście do starych lochów. Potem jak już wracaliśmy to widzieliśmy skrzynkę pocztową, która została zniszczona przez Napoleona Bonaparte dlatego, bo ta skrzynka była w kształcie lwa a lew to symbol republiki. Potem wyszliśmy z muzeum i wróciliśmy do domu za pomocą „Freccia Rossa” i poopowiadałem historie mamie. Wkrótce wam znowu napiszę, ale tym razem o Florencji.



Tak oto opisał swoją wycieczkę do Wenecji Mikołaj. Wiem, że język polski w piśmie kuleje. Po włosku pisze bardzo ładnie. Uprzedzam też pytania o czytanie po polsku - tak czyta, obecnie "Ogniem i mieczem". Będziemy dalej nad tym pracować, a Was proszę o wyrozumiałość. Doceńcie proszę czas i chęci Mikołaja, by podzielić się z Wami wrażeniami. Zdjęcia tym razem takie sobie, bo z telefonu. Wkrótce tak jak obiecał - Mikołaj opowie o Florencji.
* To określenie dotyczyło czterech miast włoskich: Piza, Genua, Amalfi i właśnie Wenecja.
** Tramwaj wodny

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

7 komentarze

  1. Wszystko doceniamy ! Napisane z wdziękiem , nierozwlekle , więc wszystkie informacje doskonale zapamiętam . Język polski bardzo dobry . Przecież to jest sukces ,że dziecko od małego żyje w innym kraju otoczony innym językiem tak pięknie operuje polskim . A tak w ogóle , czy my tak doskonale posługujemy się polskim ? Wystarczy wyjść na ulicę . Także wielkie gratulacje Mikołaju i prosimy o więcej ! Marta Acha , gratulacje dla mamy na wkładaną pracę bo to wszystko dzięki Kasi .

    OdpowiedzUsuń
  2. "dyskutowali o polityce i innych głupotach"
    i to jest świetne :) Aż chce się uśmiechać do monitora :)
    Gratulacje dla pisarza.
    c-ó

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry. Mój stary blog nie jest możliwy do obsługi. Zapraszam serdecznie do nowego. Czy mogę tez prosić do dodanie do obserwujących? Dorota
    https://pracowniasielskachata.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Konkrety i ciekawostki.
    Brawo . Fajnie, że się chciało!czekamy na Florencję.
    Zazdroszczę błękitu na weneckim niebie, u nas pada, pada pada
    pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziekuje Mikolaju, za ciekawostki z Venezia. Najbardziej spodobalo mi sie to:" W tych pokojach wiadomo co robiono, bo to pokój magistrów" :)) Piszesz bardzo ladnie po polsku, czekam na relacje z Firenze. Dziekuje,
    Malgosia Neuss

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję za fantastyczną wirtualną wycieczkę! Pozdrawiam i proszę o jeszcze :-)

    OdpowiedzUsuń