Ładny poranek po ciężkiej nocy

wtorek, maja 07, 2019


Noc nie należała do łatwych. Ból głowy dał się mocno we znaki, a noc ma to do siebie, że wszystko wygląda jeszcze gorzej niż jest. Przez chwilę ogarnęła mnie panika, złe myśli kłębiły się jak oszalałe i od tego głowa bolała jeszcze bardziej. Zaczęłam liczyć ile to już czasu - kiedy ta głowa zaczęła boleć? W niedzielę? Nie, w sobotę chyba! Jak już zacznie to lepiej nie mówić... 

Całe szczęście, że już ranek ... Ranek wtorkowy pogodny i głowa już tylko delikatnie daje o sobie znać. Lekcji dziś dużo i to od bladego świtu i w ogóle tak już teraz będzie. Pewnie nie raz moje posty będą wyskakiwać do drugiego śniadania, zamiast do porannej kawy... Inaczej się zwyczajnie nie da. Szczerze mówiąc latem tak jest dla mnie lepiej. Ranki kiedy i tak wszyscy śpią mogę mieć zajęte, miałam kiedyś lekcje nawet o 5.00! Ważne by popołudni było jak najwięcej wolnych, bo dzieci, bo goście, bo turyści, bo góry, bo piknik, bo gotowanie...

Niech tylko ta głowa tak nie dokucza... 

Tomek ma bardzo zajmujący czas w szkole. Klasówki prawie codziennie. Przygotowuje tutorial o kokosowych ciasteczkach po francusku, wkuwa matematykę i coś o Kartaginie na historię. 
- Boję się Pusia!
- Czego ty się boisz? Przecież świetnie ci idzie!
- Ale ja się boję matematyki...
- O masz! Przecież z matematyki to już w ogóle super!
- Ale ja bym chciał "10" i od tej "verifiki" dużo zależy!
- To się postaraj, ale nie świruj. Ważne, że ci dobrze idzie. 9, 8 to też dobre oceny zwłaszcza w liceum.
- Ale jakbym miał 10 i spotkał prof G. i powiedział, że mam 10... Chciałbym zobaczyć jej minę! (Prof G. to wymagająca i surowa  była prof od matematyki z gimnazjum)
- A co dostałeś z Promessi Sposi
- 9...
- Bravo! Dobre oceny z języków cieszą mnie szczególnie.
Tomek rozwinął skrzydła jeszcze bardziej. Ostatnio jakby znów urósł i wydoroślał. Ale wciąż jeszcze rankiem nim pójdzie się szykować siada mi na chwilę na kolanach i prosi:
- Pusia, przytul...

Mikołaj też sobie świetnie radzi. "Zamęcza" mnie co ranek Chopinem, usamodzielnia się coraz bardziej i choć dużo w nim jeszcze dziecka, to i on niestety z dnia na dzień dorośleje...
- Postanowiłem, że przez tydzień będę wegetarianinem.
- O! To ciekawe! Ale my i tak jemy mało mięsa.
- Wiem, ale przez tydzień chcę jeść jak wegetarianin - Mikołaj upierał się przy swoim i na dzień następny zażyczył sobie:
- Jutro ugotujesz mi tej zupy jarzynowej, którą tak lubię? 
- Z największą przyjemnością. 
Jeśli dziecko samo prosi o zupę gęstą od warzyw, to znaczy, że przynajmniej w jednej kwestii odniosłam sukces - wyrobienie dobrych nawyków żywieniowych.

***
Najbliższe dni to tylko praca i obowiązki. Nawet niedziela będzie pracująca. Żadnych widoków na odpoczynek. Żadnego wytchnienia na ten moment. Może dlatego ta głowa tak świruje... 
Dobrego dnia!
 
BOLI GŁOWA - FA MALE LA TESTA

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Dobrego i „nie bolącego” dnia Kasiu! Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń