Bolzano - fakty, kolejne impresje i co jest w pudle na kapelusze

czwartek, kwietnia 04, 2024

Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Zanim pojawi się kilka kolejnych impresji, powinnam chyba napisać przynajmniej dwa słowa o historii miasta.

Bolzano założone zostało prawdopodobnie w 15 roku przed Chrystusem jako rzymska baza wojskowa. W kolejnych wiekach było wielokrotnie najeżdżane między innymi przez Wizygotów, Ostrogotów, Longobardów i Saracenów. Potem w XIII wieku pojawili się Conti del Tirolo.

W drugiej połowie XIV wieku Bolzano weszło pod panowanie Habsburgów. Ich rządy na tych terenach trwały aż do 1806 roku - wtedy Tyrol na kilka lat włączony został do Królestwa Bawarii. W 1919 roku dolna część Tyrolu - czyli Górna Adyga została przyłączona do Włoch.

Znajdujące się w centrum, doskonale zachowane portyki były najstarszą ulicą XII wiecznego Bolzano. Do dziś jest to handlowe serce miasta. 

Najbardziej "reprezentacyjnym" miejscem jest obecna Piazza Walther, która zaprojektowana została ponad 200 lat temu. Tuż obok znajduje się przepiękna katedra - Santa Maria Assunta.

Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Bolzano jest dziś niezależną prowincją regionu Trentino Alto Adige. Jest idealnym przystankiem w północnej Italii dla tych, którzy lubią trekkingowanie, ale też dla tych, którzy do szczęścia potrzebują bogactwa kultury. Widziałam, że w następnych dniach zaplanowany jest festiwal filmowy, latem natomiast odbywa się Jazzfestival, Bolzano Danza i Bolzano Festiwal Bozen. 

Poza opisywanym wczoraj muzeum warto zawitać do muzeum sztuki współczesnej - my ten przystanek zostawiliśmy na następny raz. Ponadto po okolicy rozsianych jest wiele zamków - niektórych wnętrza można zwiedzić, z innych zostały tylko ruiny.  

Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Po poważnym i merytorycznym wstępie czas na kolejną porcję bardzo subiektywnych impresji i obserwacji.
Kuchnia. 
Nawet jeśli bliższa jest mi kuchnia południa, to jednak uczciwie przyznam, że wszystko co zjedliśmy - a staraliśmy się spróbować przynajmniej najbardziej klasycznych lokalnych przysmaków - było przepyszne. 

Canederli w wersji ze szparagami, pasta z pesto z czosnkiem niedźwiedzim, zupa gulaszowa, speck i strudel godne były poematów. Przepyszne były też lasagnette z karczochami, które zjadłam w Collalbo. 

Ukłon dla zacnego wina i piwa - przed piwem kłania się Mikołaj, bo akurat ja piwa nie pijam. Genialne były również wypieki na targu, ale dnia zabraknie, jeśli mam je wszystko opisać. Wyczytałam też, że typowym aperitivo jest spritz przygotowany na bazie piwa (zamiast prosecco). 

Nie skusiłam się (patrz wyżej), ale zamiast klasycznego "aperola" wypiłam "Hugo", który w tych stronach jest podobno bardziej popularny. 

Był tylko jeden kulinarny zawód - Bolzano nie jest niestety miastem dla "bezglutenowców". Poza restauracją Walther, która owszem menu ma piękne, ale ceny, jeszcze "piękniejsze", w centrum nie znaleźliśmy ani jednej dobrej piekarni, czy cukierni, o restauracji nie wspomnę, która mogłaby uraczyć podniebienie osoby z nietolerancją. 

Musieliśmy w normalnych lokalach szukać czegokolwiek, a zatem już takie canederli nie były dla każdego. To było dla nas zaskoczeniem, bo w każdym innym mieście do tej pory nie mieliśmy problemu.

Inną ciekawostką jest obecność psów w lokalach. Nawet we wspomnianym już Waltherze siedziało kilka osób na aperitivo w towarzystwie czworonogów - więc jeśli ktoś się zastanawia, czy po Italii podróżować z psem, to Bolzano jest ewidentnie miastem przyjaznym zwierzętom. Co ciekawe nie widzieliśmy ani jednego kota...  

Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Bolzano nie jest na pewno miastem tanim, choć uważam, że ceny (poza Waltherem) nie były też jakoś bardzo przesadzone. Na pewno drożej - przynajmniej w porównaniu z naszym Pipidówkiem - było w marketach, ale na przykład słodkości na lokalnym straganie w cenach zupełnie dla ludzi. 

Zaskoczyły nas natomiast ceny odzieży. Nie mówię rzecz jasna o sieciówkach. Dużo pięknych i ciekawych witryn mamiło w samym centrum, jednak ceny oderwane były nieco od rzeczywistości. 

I ostatnie już myślę zaskoczenie, nim sypnę kwiatkami Mikołaja - ilość krucyfiksów. O ile w centralnych częściach Włoch spotykamy na każdym kroku kapliczki, które potocznie nazywamy "Madonnine", o tyle w Bolzano i okolicach ludzie upodobali sobie krucyfiksy. Na skrzyżowaniach, w polu, w przydomowym ogródku, a nawet w restauracji! I nie mówię tu o skromnym krzyżyku, tylko o krzyżach pokaźnych rozmiarów z figurą ukrzyżowanego Chrystusa. 

Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

- O matko! - załapałam się za serce - na widok wejścia do jednego z lokali. 
- On jest sztuczny i tak dobrze zrobiony czy to prawdziwy człowiek, który tak dobrze wszedł w rolę? - zadumał się Mikołaj nad manekinem, a potem rzucił jeszcze kilka niewybrednych żartów.

***
 - Ooo! Jakie ładne pudła na kapelusze - zatrzymałam się przed kolejną wystawą.
- Ładne - potwierdzili.
- Babcia Tereska ma takie pudło, które pewnie kiedyś należało do mojej babci. Będzie miało ze sto lat! Kojarzycie? 
Nie kojarzyli.
- Trzyma w nim bombki, te najładniejsze.
- Od królika? - Mikołaj zmarszczył czoło.
- Jakiego znów królika? Bombki! Takie najstarsze, ręcznie robione. 
- A co ma królik?
- O jakim króliku ty bredzisz? Ja przecież o bombkach mówię.
- A te królika to nie są bombki?
- O matko! Ty bobki masz na myśli?!!! Po co babcia miałaby trzymać bobki królika i to jeszcze w pudle na kapelusze???? 
- Sam nie wiem... Dlatego właśnie się zdziwiłem.
***
W restauracji:
- Wybrałeś już?
- Studia?
- Nie studia! Czy danie już wybrałeś? Co zamawiasz?
- Mówiłem przecież - canederli. A Mama pomoże mi szukać mieszkania?
- W Bolzano?
- W Bolzano albo w... Faenzie.
CDN...

Co zobaczyć w Bolzano, Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze