Wieczorne przedłużanie lipca i marradyjska opowieść

środa, lipca 26, 2023

Co zwiedzić w Toskanii - Marradi miejsca nieznane

Choćbym nie wiem jak była zmęczona, trudno mi jest latem odmówić sobie wieczornego spaceru po Marradi. Takie wieczorne dreptanie do nocy to sposób na przedłużenie tych wspaniałych lipcowych dni, nawet jeśli - powiedzmy sobie szczerze - to przedłużenie jest tylko iluzją. Zazwyczaj z chłopcami, czasem z Mario, czasem z gośćmi bawiącymi w naszych stronach, a czasem jeszcze sama. I taki samotny spacer podarowałam sobie w ciepły, choć wietrzny wieczór u schyłku lipca. 

Co zwiedzić w Toskanii - Marradi miejsca nieznane
Santissima Annunziata - widok od strony Lamone

Z tego spaceru przyniosłam kilka kadrów i pomyślałam sobie, że chyba nigdy na blogu nie opowiadałam szczegółowo o niektórych zabytkach Marradi, a przecież mamy takich kilka i to bardzo zacnych. Od czasu do czasu migają mi w miasteczku samochody na polskich rejestracjach, więc niech będzie to inspiracją, by zatrzymać się u nas na dłużej. 

Dziś zatem kilka słów o klasztorze Zwiastowania. 

Monastero założyły w XVI wieku dwie mniszki, a budowa kompleksu sfinansowana została całkowicie przez mieszkańców Marradi - w tym przez jeden z najważniejszych w tamtym czasie rodów Fabbroni i przez zwykłych marradyjczyków, którzy zainwestowali zarobki z pracy młynów (tych w okolicy było wiele). 

Pod koniec tego samego stulecia żyło w klasztorze czternaście mniszek i kilka nowicjuszek, a już w połowie XVII wieku było ich trzydzieści cztery. Życie klasztorne upływało na modlitwie w ciszy i spokoju. W czasie wojen napoleońskich i najazdów klasztor bardzo ucierpiał i został ograbiony, a mniszki na ten czas wróciły do swoich rodzin. Odzyskały klasztor dopiero w 1815 roku - był to czas wielkiej biedy i podniesienie go z upadku wymagało od nich wiele pracy. Siostry były nieustraszone, niezmordowane i szybko przywróciły mu dawną świetność, wkrótce też wybudowano nowy kościół, który został konsekrowany w 1838 roku.

Nie był to jednak koniec trudnych momentów. Mniszki jeszcze kilka razy musiały się wyprowadzać i potem powracać do dawnego zakonnego życia. Myślę, że o Santissima Annunziata w Marradi można napisać całą książkę, ale na zakończenie skromnego wpisu jeszcze jedna ciekawostka. 7 maja 1945 roku to dzwony Santissima Annunziata rozdzwoniły się obwieszczając w Marradi koniec II wojny światowej. 

Dziś mała część przy klasztorze wykorzystywana jest czasem na niewielkie koncerty i inne wydarzenia kulturalne. 

Tą opowieścią mówią Wam dziś buongiorno, a sama pędzę na stację z nadzieją na bardzo udany dzień w najmilszym towarzystwie. 

MODLITWA to po włosku PREGHIERA (wym. pregiera)  

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. Dzień dobry Pani Kasiu ! Chciałam się jeszcze dopytać - czy klasztor nadal funkcjonuje i jest prowadzony przez siostry zakonne ?
    Pozdrawiam serdecznie
    Magda

    OdpowiedzUsuń