Październik - wejście gwiazdy i miłe zaproszenie

sobota, października 01, 2022

Dom z Kamienia blog o życiu we Włoszech

Zaledwie 184 kilometry i nieco ponad dwa tysiące w górę - tylko tyle przedreptały moje buty we wrześniu. Nie było czasu na więcej, bo wrzesień był przecież najbardziej pracowitym momentem w całym roku, nawet jeśli paradoksalnie właśnie we wrześniu upchnęłam tydzień wakacji. Urlop choć nie był wcale tak dawno, dziś wydaje mi się jakąś odległą fatamorganą... Tylko zdjęcia i zapiski w notesie przypominają, że coś takiego jak urlop naprawdę miało miejsce. 

W piątkowy wieczór wrzesień otarł w końcu łzy i odjechał w nieznane. Na niebie znów zaczęły przebijać gwiazdy. I oto nastał październik. Miesiąc, który wchodzi do doliny z całym swoim splendorem, jakby chciał, aby wszystkim z wrażenia odebrało mowę. Słońce ma wypełnić każdy ułamek tego tygodnia, ciepło ma nas rozpieszczać, a o spektakularny anturaż zadbają zmieniające się powoli kolory. Jest taka piosenka, która na październikowym starcie zawsze dźwięczy mi w głowie. Posłuchajcie... 

Dom z Kamienia blog o życiu we Włoszech

Chodziło mi po głowie, żeby wybrać się w sobotę lub w niedzielę w kilka miejsc potrzebnych do książki. Z drugiej strony mam wrażenie, że zmęczona jest we mnie każda komórka ciała i do wojażowania nie byłam przekonana. Może gdyby człowiek miał dwa dni weekendu, łatwiej byłoby jeden sprzeniewierzyć na dolce far niente, a tak...? Wciąż za czymś gonię, permanentnie brakuje mi czasu...

Tak czy inaczej gdyby nie pewna wiadomość dalej głowiłabym się: jechać? nie jechać? W deszczowy piątek dostałam ponowne zaproszenie na rozmowę do radia 357. Tym razem temat będzie wyjątkowo mi bliski, więc zgodziłam się bez chwili namysłu, a mój plan na wojażowanie odsunęłam na inny moment. Zajrzyjcie do linka w wolnej chwili - może i Was inicjatywa chwyci za serce.

Zapraszam Was już jutro od 15.00 do 16.00 na chwilę z włoskimi klimatami - La Pausa Italiana i oczywiście poproszę o kciuki, choć tym razem przyznam szczerze - tremy tylko ociupinka. Może po kilku takich rozmowach ta trema minie już całkiem. 

Tymczasem idę z resztek popołudnia wysupłać choć odrobinkę odpoczynku. Pięknej reszty weekendu. 

BEZ NAMYSŁU - SENZA PENSARE (senza pensare)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze