Przy wódce

niedziela, marca 07, 2021


Przy sobotniej kolacji, kiedy dojadaliśmy pizzę od słowa do słowa, już nawet nie pamiętam dokładnie od czego to się zaczęło - temat zszedł na alkohole. Kiedy ja z Mario wymieniałam uwagi na temat trunków Mikołaj zaraz wybebeszył całą szafkę z butelkami. Ustawił je wszystkie przed nami: limoncello, campari, nalewki, grappę i ostatnie dwie butelki wódki, których nie pozbyłam się przy przeprowadzce. 
- To wygląda jak na polskiej imprezie - ocenił z przekąsem Tomek.
- Serio? - zdziwił się Mario.
- Trudno zaprzeczyć. 
- Ale tę wódkę co na trawienie mi kiedyś dałaś to macie wybitną - Mario przypomniał swoją ulubioną żołądkową gorzką.
- Wódka w ogóle jest niby na trawienie... Jak kiedyś ktoś się czymś struł to mówiło się, żeby napił się czystej wódki z pieprzem.
- Z pieprzem? - Mario upewnił się, że dobrze usłyszał. 
Mikołaj tymczasem prezentował kolejne butelki...


- A ta jaka ładna! Z fortepianem! Macie "n" z akcentem?
- To nie akcent to "ń", tak jak wy czytacie "gn". Na przykład w słowie Bologna. 
- Aaaa rozumiem - Mario pokiwał głową.
- Ogiński.
- Odżiński - powtórzył.
- Nie, nie Odżiński, tylko Ogiński. Twardo. Po polsku "i" nie zmiękcza "g". Czytasz jako osobne dźwięki. O-giń-ski.
- Odżiński - powtórzył znów Mario głuchy na mój wykład. 
- Nie! Wyobraź sobie, że po "g" jest "h", jak to wtedy przeczytasz?
Mario popatrzył na mnie zagubionym wzrokiem, więc pospieszyłam z przykładem. 
- Zobacz! Wymawiasz LamborGHIini, tak? Nie Lambordżini. To przecież ten sam dźwięk. Czyli?
- Lamborghiński?
Kurtyna.


Przy okazji dwa słowa o języku włoskim. Nie napiszę, że jest prosty, bo mnie moi uczniowie, którzy mierzą się aktualnie z pronomi combinati, congiuntivo czy verbi pronominali przechrzczą, ale jedno muszę napisać: wymowa włoskiego jest niemal banalna i do tego piękna. Trzeba tylko pamiętać o niektórych zasadach. G i C są zmiękczane przez I i E, a zatem takie połączenia czytamy: dżi, dże, czi, cze. Natomiast jeśli pomiędzy wciśniemy literkę H, która w języku włoskim jest niema, spółgłoska musi być wymówiona twardo! Pamiętajcie - żadne Lambordżini!! G i I w słowie LAMBORGHINI wymawiamy osobno. Tak jak nie żadne - o zgrozo! - gnoczi, GNOCCHI wymawiamy "niokki". I tak dalej... I tak dalej...

A co do samej wódki. Nie lubię, nie pijam, więc czasem kiedy ktoś nas z Polski jakimś napitkiem uraczy, butelka stoi i stoi i nikt jej nie tyka. Wyciągnięte wczoraj butelki  zostały zapakowane do jednej torby i wywiezione do domu myśliwych. Nic nie może się równać z winem. 

***
Nastał nam piękny, choć zimny, niedzielny poranek, a ja mam na dziś piękny plan! Mam zamiar uraczyć nogi bajkowym szlakiem, zjeść coś dobrego, odpocząć, głowę przewietrzyć, ciasto upiec a co więcej, to czas pokaże. 

DOBREJ NIEDZIELI!

WYMOWA po włosku to PRONUNCIA (wym. pronunczia)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Ja myślę Kasiu, że przed nauką wymowy powinnaś dać Mario ze dwa kieliszki - od razu lepiej by poszło ;)
    U nas z alkoholem podobnie - Limoncello przywiezione 5 lat temu stoi dzielnie na półce. Ale wina z zeszłych wakacji u Ciebie już poszły !
    Uściski Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Limoncello wloz do zamrazlnika i serwuj zmrozone, zaloze sie, ze nie postoi nastepnych 5 lat. U mnie zalega na polkach, ale mam to szczescie, ze robie je sama z cytryn prosto z drzewa.

      Usuń
    2. Ja kiedyś tak trzymałam limoncello w zamrażalniku i nawet kieliszki w komplecie, żeby były zmrożone. Ale ostatecznie miejsce zawalały:) I tak nie piłam i tak:) Ja akurat nie jestem fanem cytrynowych smaków.

      Usuń
  2. Tak , na wymowę i dobry akcent tylko ''Żołądkowa gorzka '' ! Marysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Małe sprostowanie: w słowie "Ogiński" "g" jest jak najbardziej spalatalizowane i w zapisie fonetycznym oznaczylibyśmy je jako g'. W języku polskim "i" nie zmiękcza głosek poprzedzających tylko w wyrazach obcego pochodzenia, wszystkie inne są zmiękczone. A wódkę z pieprzem też mi polecano w dzieciństwie na ból żołądka:) Pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem wykładowcą, więc tłumaczę bardziej jak "krowie na rowie", jestem pewna, że większość czytelników nie zna słowa "spalatalizować":) Ogiński przeczytamy tak jak się pisze, a stosując włoskie zasady wymowy przeczytalibyśmy odżiński.

      Usuń