Odpoczynek

niedziela, stycznia 07, 2024

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Powoli wracam do zdrowia. Bardzo powoli. Miernikiem mojego zdrowia jest kawa o poranku - jeśli wciąż nie smakuje, to najlepszy dowód na to, że jestem jeszcze bardziej chora niż zdrowa. Oczywiście już nie umieram i zaczynam powoli funkcjonować, ale żeby wrócić do formy, minie pewnie trochę czasu. 

W takiej sytuacji deszcze, które nadciągnęły wraz z Epifanią były mi tylko na rękę. Gdyby nie one, rozpaczałabym, że przez moje zdrowie szlag trafił nasze plany na sobotnie wojażowanie, a tak - mogę z czystym sumieniem przyznać, że przy tak podłej aurze nie było nawet cienia szans na żadne wycieczki. Deszcz leje chyba na całym półwyspie. 

Sobota była pierwszym dniem, kiedy zaczęłam czuć się lepiej, ale postanowiłam konsekwentnie odpoczywać i niczym nie zaprzątać sobie głowy. Leżałam pod milusim kocykiem i na zmianę - to czytałam, to pisałam kolejne strony książki, to oglądałam jeden za drugim odcinki Better Call Saul. Z tego ostatniego najbardziej cieszył się Tomek, bo już dawno do kultowego serialu mnie namawiał, a ja niesłusznie zbywałam go, że to nie dla mnie. 
Tak sobie wczoraj pomyślałam "w ferworze" mojego relaksu, że takiego dnia nie miałam od... No właśnie - nie pamiętam od kiedy. Na pewno od kilku lat.    

Dziś kończą się w Italii ferie świąteczne i cały świąteczny okres. Jeśli wystarczy mi sił, zdejmę dekoracje świąteczne i rozbiorę choinkę. Teraz będę sobie czekać na prymulki, fiołki i kwiaty świętego Józefa, nawet jeśli straszą nas rychłym nadejściem zimna ze wschodu.

Jutro Mikołaj już idzie do szkoły, a Tomek wraca do Bolonii. To był dobry czas. Bardzo dobry, bo bardzo razem i nawet jeśli w kwestii wojażowania mam niedosyt, to jeśli chodzi o to razem - lepiej być nie mogło. Dużo rozmów, oglądania filmów, czułości, snucia wakacyjnych i nie tylko planów... Tomek zawita znów do Biforco pewnie na początku lutego, kiedy już upora się z sesją. Będzie nam go brakować, bo znów się do jego obecności przyzwyczailiśmy. Będzie brakować jego arcyciekawych opowieści, nocnego dreptania po domu, jego "dobranoc" każdego wieczora i nawet rozłożonej książki na stole... 

Mam nadzieję, że niedziela będzie miłym podsumowaniem tego wspólnego czasu. 

Dobrego dnia!


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze