Florencja w zimowy dzień - akt II - San Miniato al Monte i to co nieznane

wtorek, stycznia 23, 2024

Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
 
Z Orsanmichele ruszyliśmy spacerem w stronę San Miniato al Monte. Chciałam odwiedzić bazylikę, aby sfotografować pewien zagadkowy element posadzki. Ta ciekawostka mignęła mi przed oczami kilka tygodni wcześniej, ale jak ostatnia melepeta - jak zawsze - nigdzie jej nie zapisałam i dziś o świecie spędziłam dwie godziny na poszukiwaniu wiarygodnych źródeł, które ten detal dogłębnie i naukowo mogłyby objaśnić. Nic niestety nie znalazłam, więc myślę, że muszę tam wrócić i pytać u źródła. Może mnisi coś wiedzą?

Nie od dziś wiadomo, że San Miniato al Monte aż tonie w symbolach i wiele z nich do tej pory trudno wytłumaczyć. Nawet przepiękna, biało zielona, geometryczna fasada jest nimi naszpikowana. Nawiasem mówiąc fasada ta jest jednym z nielicznych, zachowanych do dziś przykładów oryginalnego stylu romańsko - florenckiego. 

Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka

Ciekawostka, którą chciałam tym razem zgłębić jest elementem posadzki. Tuż pod zodiakiem w nawie głównej znajdują się trzy rzędy jedenastu takich samych elementów. Można powiedzieć, że jest to dosłowne przedstawienie dantejskiej terziny. 

Terzina wymyślona przez Dante to strofa trzywersowa, gdzie każdy wers składa się właśnie z jedenastu sylab i w której rymują się wersy: pierwszy z trzecim, drugi daje rym pierwszemu wersowi kolejnej strofy i tak dalej, schematycznie można to zapisać: ABA BCB CDC... 

Tuż pod tym schematem znajduje się napis po łacinie przywołujący datę 1207 - jeśli się nie mylę to rok ukończenia posadzki i fasady. Co ciekawe wśród słów widnieje imię Dante... Alighieri urodził się jednak około 50 lat później. 
Nie potrafię pozostałych słów przetłumaczyć. Może kogoś z czytelników uda mi się natchnąć do poszukiwań. Być może w tym wszystkim nie ma większego sensu - ot tylko przypadkowa zbieżność i nadinterpretacja. Ale kto wie!

Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka

Zeszliśmy znów na Piazzale, potem przez Ogród Róż na San Niccolò, a ja kolejny raz tego dnia cieszyłam się z przytarganego na plecach dodatkowego obiektywu. Widoczność była fenomenalna, krystaliczne powietrze sprawiło, że Arno było jak lustro, a majaczące w oddali Alpy Apuańskie były jak najbardziej finezyjna rama do najpiękniejszego renesansowego obrazu. 

Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka
Sekrety Florencji Dom z Kamienia blog Katarzyna Nowacka

Z Piazzale dochodził odgłos burczenia silników. Mikołaj jako wielbiciel niektórych kółek poprosił o krótki przystanek i szczególnie ucieszył się na widok starego, "kanciastego" volvo. 

Warczenie zaraz się splotło z dzwonami obwieszczającymi południe. Mieliśmy jeszcze godzinę do kolejnego zwiedzania, a głód powoli budził się z letargu. 

- Głodny... 
- Ja też. Ale teraz możemy złapać tylko kanapkę na szybko. Musimy jeszcze dojść na Carmine. 
- Kanapka jest ok - zatrzymaliśmy się akurat przed tablicą, na której wypisane było kanapkowe menu w bardzo florenckim stylu. Niektóre nazwy musiałam Mikołajowi objaśnić. Przynajmniej od czasu do czasu mogę jeszcze czegoś dziecko rodzone nauczyć!
- Brindellone to wybuchający wóz, pamiętasz? We Florencji i na ciebie mogą tak powiedzieć, bo to określenie bardzo wysokiej osoby. Ganzo to pierwotnie było coś super albo też kochaś, amant, teraz używa się jako "świetny gość". Pischello można przetłumaczyć jako chłopak, chłoptaś, belloccio - piękniś, quattrino - pieniądz, moneta. 

Pozostałe jak sicché (ponieważ, a zatem) czy najsłynniejsze toskańskie przekleństwo maremma maiala - Mikołaj oczywiście dobrze znał. 

Wzięliśmy zatem po kanapce. Dla Mikołaja - nomen omen - brindellone, a dla mnie maremma maiala. Zjedliśmy i kilka minut przed czasem dotarliśmy na Piazza del Carmine, gdzie czekało na nas oglądanie fresków z bardzo bliska i zupełnie niespodziewane spotkanie, ale to będzie już trzeci odcinek florenckiej mini serii. 

Dom z Kamienia, stare samochody na piazzale Michelangelo
Dom z Kamienia, stare samochody na piazzale Michelangelo
Dom z Kamienia, stare samochody na piazzale Michelangelo
Dom z Kamienia, stare samochody na piazzale Michelangelo
Dom z Kamienia, stare samochody na piazzale Michelangelo
Dom z Kamienia, stare samochody na piazzale Michelangelo


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

5 komentarze

  1. Wspaniałe zdjęcia iście pocztówkowe oraz ciekawy materiał 😊Czekam na,, Parte terza"

    OdpowiedzUsuń
  2. Informacje o inskrypcji na posadzce San Miniato al Monte znajdują się w tej książce (na stronie 156): https://library.oapen.org/bitstream/handle/20.500.12657/55014/1/9788866552819.pdf

    OdpowiedzUsuń
  3. P.S. słowo DANTE jest tu imiesłowem od łacińskiego czasownika dare (dawać), a nie nazwiskiem

    OdpowiedzUsuń
  4. PS 2
    o inskrypcjach z San Miniato także tutaj: https://www.academia.edu/47777347/The_Church_of_San_Miniato_al_Monte_Florence_Astronomical_and_Astrological_Connections
    (pdf-y tego artykułu i książki z poprzedniego komentarza można pobrać z sieci za darmo)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawdopodobnie w napisie na posadzce nie ma imienia Dante, tylko słowo łacińskie - dante, które może oznaczać np. dare - dawać.
    Znalazłam, jakie słowa są zawarte w tym dziwnym starołacińskim napisie:
    "Imprimendo la regola celeste davanti a queste valve, indicando le misure e controllandone la rispondenza, Giuseppe fece realizzare quest'opera. Dunque prego Cristo di prendervi per sempre dimora. In questo spazio sacro il tempo e la morte perdono il loro potere. 1207"
    Jeśli chodzi o wzór trzech rzędów jedenastu takich samych elementów, to może znaczenia (jeśli jest) szukać w czasie, astrologii, astronomii, ponieważ zodiak jest również zegarem słonecznym.
    Najlepiej pytać u źródła. Może mnisi wiedzą. Są organizowane visite guidate.

    OdpowiedzUsuń