Problem z miejscem

niedziela, maja 28, 2023

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Katarzyna Nowacka

Chłopcy na "chwilę" przenoszą się do Romanii. Dzięki uprzejmości osób z sercem na dłoni, będą mogli w te ostatnie dni wrócić do szkoły. Z jednej strony bardzo się cieszę, z drugiej serce mi pęka, bo to wszystko nie jest tak, jak miało być. Ktoś powie - a jak miało być? Gdzie jest zapisane, że wszystko ma zawsze iść tak, jak sobie wymyślimy? 

No właśnie... nigdzie nie jest tak napisane i mam wrażenie, że kolejny już raz w ciągu ostatnich lat dostajemy prztyczka w nos i lekcję pokory. Chciałam celebrować te ostatnie dni, kiedy do szkoły wyprawiam jeszcze dwóch licealistów, wspólne śniadania, zaspane rozmowy... Chciałam bardzo... 

Wczoraj drogę do Faenzy przetarł Mario i od samych jego opowieści serce mi pękało z żalu. Łatwo się od wszystkiego odciąć, jeśli to coś jest tylko obrazkiem w telewizyjnych wiadomościach, ale kiedy się to widzi na własne oczy, to myślę, że "odzobaczyć" już nie sposób. Mario, który zwykle jest skłonny do bagatelizowania wielu spraw, tym razem, tą skłonność zgubił rozbrojony okropnymi obrazkami. 

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Katarzyna Nowacka

Chyba przez to wszystko nie umiem sobie znaleźć miejsca, a co za tym idzie - nie umiem odpocząć. Mam takie wrażenie, jakby głowa była cały czas na maksymalnych obrotach układając strategiczny plan na kolejne dni. Uczciwie też muszę przyznać, że mam wielki kłopot z korzystaniem z pomocy innych. Wiem, że pomoc z serca i ja zrobiłabym dokładnie to samo, ale mimo wszystko żołądek z przejęcia zwinął się w supeł. 

Dobrze, że choć pogodę mamy bajeczną. Teraz to już nawet bardziej lato niż wiosna... Taki piękny moment, kiedy zboże zaczyna lekko rdzewieć, ale jeszcze nie straciło dominacji zieleni i kiedy ta zieleń wciąż jaskrawo nasycona. Chciałabym na kilka dni gdzieś wyjechać, zamknąć komputer, odłożyć na bok telefon i przez chwilę wyłączyć się wakacyjnie - na krótko, ale prawdziwie do głębi wakacyjnie! Teraz potrzeba mi tego szczególnie... 

Planowałam sobie w myślach, że może udałoby się dziś obejrzeć Infioratę w Scarperii, ale przecież czeka nas to, co wyżej. Może choć do Florencji uda się w przyszły weekend wyskoczyć? A może do Livorno? Coś trzeba zrobić. 

Dobrej niedzieli! 

RDZEWIEĆ - to po włosku ARRUGGINIRE (wym. arrudżdżinire)




 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Trudno z gniazda wypuścić pisklęta żeby nie wiem jak się do tego przygotować ale trzeba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w tym wypadku nie jest kwestia wypuszczenia z gniazda, bo do tego jeszcze kilka miesięcy, tylko że przez to wszystko nie będzie mi dane mieć tych ostatnich dni razem, tak jak byśmy chcieli. Dla Tomka też dodatkowy stres, że zamiast na ostatnie licealne dni wyruszać ze swojego domu, będzie musiał się tułać. To nie jest komfortowa sytuacja, kiedy matura za pasem.

      Usuń