Czas dla siebie i próba pustego gniazda

wtorek, maja 30, 2023

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii Katarzyna Nowacka

Bez chłopców w domu jest dziwnie. Było tak już latem, kiedy obydwaj w tym samym czasie pojechali na wakacje - każdy w innym kierunku. Niektórzy myślą, że ponieważ jesteśmy bardzo związani, to ja, kiedy zostaję sama, rwę włosy z głowy. A to wcale nie tak. 

Oczywiście czas z nimi jest dla mnie czymś nie do opisania. Kto śledzi bloga, ten wie, że każda kolacja trwa u nas w nieskończoność, że godzinami możemy rozmawiać na tematy najróżniejsze i za tym rzecz jasna tęsknię. Każda matka kocha swoje dzieci, ale ja moje dodatkowo bardzo lubię - lubię po prostu jako ludzi. 

Tomek pakując torbę zapytał - a nie jest ci przykro, że cię zostawiamy? - Żartujesz? - odpowiedziałam - przykro mi jest przez całą sytuację, przede wszystkim przez to, że musicie się tułać, ale ja dam sobie świetnie radę. Mnie naprawdę nie trzeba niańczyć.

To, że lubię być z chłopcami, nie wyklucza tego, że lubię też czas sama ze sobą. Mam w głowie tyle pomysłów, na to, co jeszcze chciałabym zrobić, na co czasu zwykle brak! Nie jestem absolutnie typem, który płacze po nocach, czy się nudzi. Nuda jest dla mnie pojęciem abstrakcyjnym. 

Myślę, że to bardzo ważne, żeby dzieciaki, kiedy wyfruwają z domu, nie czuły ciężaru poczucia winy, że kogoś porzucają. Od dawna powtarzam chłopcom, że mam dużo planów na kolejne lata (0by zdrowie pozwoliło!) i nie muszą się o mnie martwić. Nie trzeba mi organizować czasu, wymyślać atrakcji. 

Nigdy nie można żyć tylko dla innych - bo kiedy tych innych nie ma obok, to nagle powstaje pustka. Ja sama nie raz mówiłam do chłopców - "jesteście całym moim światem", ale zaraz się usprawiedliwiałam, że poza nimi mam też swoje plany, marzenia i cele, które mam zamiar realizować. 

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii Katarzyna Nowacka

Byłoby mi łatwiej cieszyć się tym czasem, gdyby chłopcy byli na wakacjach, ale jest jak jest. Wczoraj usłyszałam - łatwiej jest pomagać, niż przyjmować pomoc - i to jest święta prawda, jednak nie będę się roztkliwiać nad tym w nieskończoność. Najważniejsze, że są osoby, które chcą pomóc. 
Ktoś pomaga Tomkowi, a Tomek pomaga innym. Wczoraj po lekcjach on też dołączył do zastępów "angeli del fango". 

Przede mną kolejny dzień pełen lekcji, a poza nimi reszta czasu dla mnie. Mam nową lekturę, do której aż mnie ręce swędzą - coś dla mnie od Tomka z jego kulturalnego bonusa. Potem muszę pomyśleć nad tortem dla Mario, bo jutro jemu przybędzie lat, więc tradycyjna torta di riso być musi. 

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii Katarzyna Nowacka

A w kwestii torta i działań kulinarnych zapraszam Was dziś - tak jak obiecałam - na kanał YouTube na nowy film. Tym razem otwieram przed Wami kuchnię Domu z Kamienia. To pierwsze kulinarne nagrywanie, jeszcze bardzo nieśmiałe i na pewno jest sporo niedociągnięć, ale rozkręcamy się i wciąż uczymy. Prosimy więc o wyrozumiałość i z góry dziękujemy za pozytywne reakcje i przesyłanie w świat.

DOBREGO DNIA!

SPORO to po włosku PARECCHIO (wym. parekkio)
 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. Wow. Dzisiaj "maluszek" na ulicy to już rzadkość :-). Pozdrawiam. Kasia

    OdpowiedzUsuń