Monety stają się monetami i jesień w oczekiwaniu na pozwolenie na pobyt

piątek, września 17, 2021


Le monete del papa teraz są rzeczywiście jak monety. Pełno ich tutaj i na via Francini i przy drodze do Crespino i do badii. A wydaje się, że jeszcze tak niedawno, kiedy wędrowałam tutejszymi drogami ich pobocze stroiło się na bogato w kwiaty w kolorze soczystej fuksji. Niby tak niedawno wyglądałam pierwszych fiołków, kwiatów świętego Józefa, cieszyłam się prymulkami... 

Tak niedawno, a znów kolejne lato przeleciało. Teraz kwiatów jeszcze całkiem sporo, kwitną cyklameny, ale te kwiaty jesiennie jakby nostalgią były malowane. Jeszcze jest bardzo ciepło, jeszcze biegam w sandałkach i letnich sukienkach, ale teraz to takie lato udawane, pic na wodę fotomontaż,  lato podszyte jesienią. Żal nie powiem co ściska...

Lipy i akacje dostały już słonecznych piegów, coraz więcej na drzewach ciepło żółtych plamek. Topole gubią powoli liście, zwłaszcza teraz, kiedy pierwszy od tygodni deszcz lunął z siłą wodospadu. 
Zalegają te liście w spokojniejszych zakolach Lamone i wygląda to tak, jakby się rzeka przykryła pledem i mówiła - "dajcie mi spać".

Dom z Kamienia, jesień w Toskanii

Pierwszy tydzień szkoły już prawie za nami - prawie, bo jeszcze jutro, ale my jesteśmy tak zmęczeni, jakby cały semestr przeleciał. Rozbestwiliśmy się w czasie lata, musimy znów przeskoczyć na szkolne tryby, wdrożyć się w jesienne klimaty i wtedy jakoś to będzie. 
A przecież będzie pięknie...
Kolorowo, intensywnie, górsko, smakowicie i bardzo, bardzo towarzysko!

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

Jesień za kilka dni zagości już całkiem oficjalnie, to znaczy astronomicznie. Można powiedzieć, że będzie miała swoje pozwolenie na pobyt, a ja nie mam nawet cienia pomysłu na jesienną okładkę. Trzeba znów Mario poprosić, żeby uwolnił całą swoją artystyczną fantazję. Może wspólnymi siłami uda się coś miłego dla oka wyczarować. 
Tymczasem pracy jeszcze dużo, plany na weekend się rodzą, deszcz dalej pada, na szczęście w tym wszystkim nadal jest ciepło. 
To dobrze, bo może w końcu trufle będą i porcini i cavolo nero urośnie na nasze warsztaty. 
Niech sobie pada ile chce, ja przynajmniej tym sposobem podgonię nieco z pisaniem. 
Pięknego dnia i weekendu - komu już weekend!

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze