Galop

środa, listopada 04, 2020


To będzie chaotyczny wpis o tym jak stał się cud, o tym jak Lex zawiesił cebulę, o montowaniu mebli, o Contessie z narzędziami w garści, o odpalaniu kuchenki, o ekspresowym transporcie z IKEA i pierwszym toaście w Domu z Kamienia za Rzeką. Wpis chaotyczny, bo boli mnie dziś każdy centymetr ciała z głową na czele. Jestem tak zmęczona po wczorajszym dniu, że w głowie mi się kręci i trudno zebrać myśli.

A to było tak...
W poniedziałkowy wieczór TIM doprowadził mnie do furii. 

- Instalacja jest zawieszona - obojętnie stwierdziła sto pięćdziesiąta piąta operatorka. 
- Dlaczego? 
- A skąd ja mogę wiedzieć?
- To kto ma wiedzieć jak nie pani? Ile to ma potrwać? Co dalej? Kiedy będzie aktywowana?
- Nie wiem. Technik się musi wypowiedzieć.
- A kiedy się technik wypowie?
- A skąd ja mam to wiedzieć? - w tym momencie podziękowałam nie życząc bynajmniej miłego wieczoru.

Byłam załamana. Z tej rozpaczy zaczęłam szukać w sieci innych operatorów. Skoro w Marradi mamy światłowód to może lepiej zdać się na kogoś innego? Jednocześnie wewnętrzny głos przypominał mi, że tego przecież już kiedyś próbowałam i nie był to dobry pomysł. Ostatecznie postanowiłam napisać na grupie fajesbukowej marradyjczyków z prośbą o radę. 
Ku mojemu zaskoczeniu rady posypały się lawinowo niemal natychmiast. Rady i tak naprawdę konkretna pomoc. Natychmiast polecono mi skontaktować się bezpośrednio z Barbarą z TIM, która zajmuje się naszym terytorium. 
We wtorek rano złapałam za telefon. Barbara nie mogła rozmawiać, ale oddzwoniła do mnie po godzinie tak jak obiecała. Wyprostowała całą sytuację. Pchnęła procedurę dalej i co ciekawe zrobiła tak, że wcale zmiana numeru telefonu nie była konieczna. Jednocześnie uprzedziła, że mimo wszystko cztery do pięciu dni muszę poczekać. 
Trudno. Ważne, żeby mieć konkretną datę i pewność, że coś będzie zrobione. Jakież więc było moje zaskoczenie, kiedy jeszcze przed południem dostałam wiadomość, by umówić się z technikiem. Proponowana data instalacji: DZIŚ!!! 
Czekam więc grzecznie i jeszcze nie wierzę. Mam nadzieję, że to już naprawdę końcówka tej przeprowadzkowej epopei. Najzabawniejsze w tym jest to, że jeśli numer dziś będzie przeniesiony, to znaczy, że dziś śpimy już w nowym lokum. Być może była to ostatnia noc w Pomarańczowym Domu z Zielonymi Okiennicami... Ckliwie mi się robi i pewnie rozpłakałabym się ze wzruszenia, ale nie ma na to czasu. 


Jakby mało było atrakcji, wczoraj też - działo się to wszystko w jednym czasie - zajechała przed dom ciężarówka z transportem z IKEA. Dotarły biurka chłopców i szafa. Korzystając z wolniejszego dnia natychmiast zabraliśmy się razem z Mikołajem za skręcanie mebli. Potem zjawili się Ellen i Lex. Lex zamontował kuchenną lampę, którą Tomek ochrzcił mianem cebuli (zdjęcia wkrótce), a Ellen pomogła nam ze skręcaniem mebli zapewniając o ogromnym doświadczeniu w tej kwestii. Muszę przyznać, że z wiertarką w ręku wygląda bardzo dostojnie i profesjonalnie! Dziś nasi kochani przyjaciele wrócą, żeby dalej montować, instalować, czyli generalnie pomóc ogarnąć chaos. 
Jeśli dziś rzeczywiście mamy spać za rzeką, to już teraz wiem, że dzień będzie zdecydowanie za krótki i jeszcze bardziej wariacki niż wczorajszy. Mogłabym parafrazować znane powiedzenie o zimie i drogowcach - "przeprowadzka zaskoczyła Kasię".

Elaborat mi się dziś urodził. Nie wiem czy ktoś dobrnął do tego momentu, więc już żeby nie przynudzać, w telegraficznym skrócie napiszę, że w międzyczasie zajrzał też Ricky murarz, żeby upewnić się czy wszystko działa, czy czegoś nam nie trzeba. Potem przyszedł hydraulik, podłączył kuchenkę i naprawił usterki w łazience. Potem zjawił się też Mario z prosecco na pierwszy toast i z wtyczką do piekarnika. Wyszliśmy z domu, kiedy zaczął zapadać zmrok, bo montowanie przy latarkach nie miało sensu. 

W tym wszystkim jakimś cudem udało mi się przeprowadzić kilka lekcji, ufarbować odrosty, ugotować gar zupy, spakować trzy kartony i umówić się na wywiad. O tym ostatnim więcej w swoim czasie. 

Moich uczniów w tych dniach proszę o cierpliwość. To tylko chwilka. Niektóre lekcje niestety muszę odwołać, bo i tak doba jest za krótka. Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia życie będzie już dużo spokojniejsze.


Nie wiem czy napisałam wszystko to co w głowie się kłębi. Pewnie nie... 

Poranek listopadowy przywitał się dziś mgliście, ale całkiem ciepło. 
Do biegu gotowi start... Dobrego dnia!

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

17 komentarze

  1. Dobrego dnia, również dla Was Kasiu, SUPER.... cieszę się razem z Wami, że to tak zagalopowało .....Yupii :) ściskam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się Kasiu, że wszystko idzie do przodu. Gorąco pozdrawiam z Warszawy. Ania W.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak sie cieszę, że wszystko uklada sie wspaniale ! I rzeczy i sprawy i przede wszystkim cudowni PRZYJACIELE którzy trwaja i pomagają ! Maria

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze tak jest: sprawy spiętrzają się w ostatniej chwili, ale pięknie wszystko idzie w dobrym kierunku! Trzymajcie się. Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta podloga w mozaike jest po prostu piekna ,czy to kuchnia?

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo, brawo ! Niech się kręci :)))))
    Ściskam Aneta(mama)

    OdpowiedzUsuń
  7. I jeszcze , Kasiu , kolor włosów świetny !! maria

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego dobrego na Nowej Drodze Życia,pozdrawiam Was i Waszych Przyjaciół.Iwona.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani Kasiu, trzymam kciuki za Wasza przeprowadzkę. Z zapartym tchem czytam wpisy i cieszy mnie bardzo, że wszystko się wreszcie układa. Jeszcze chwila i odpoczniecie już w nowym gniazdku. Życzę Wam z całego serca aby nowy dom Was przytulił, zaopiekował się Wami, stał się bezpieczną i przytulna przystanią. Życzę samych szczęśliwych dni w nowym miejscu, aby powstało w nim wiele wspaniałych włoskich opowiesci, przysmaków, spotkań. Życzę szybkiego zakończenia urządzania się i powrotu do poukładanej codzienności.
    BUONA FORTUNA
    Asia z Lochowa

    OdpowiedzUsuń