Ostatnia Wieczerza w ukryciu - skarby Florencji

czwartek, stycznia 16, 2020

Sant'Apollonia Cenacolo

Może to było przy drugim, a może przy trzecim florenckim Cenacolo... Dokładnie nie pamiętam, w każdym razie postawiłam sobie wtedy za punkt honoru, że odwiedzę je wszystkie. Powiem więcej - nie tylko odwiedzę, ale też "nauczę się ich na pamięć". 

Dziś mogę powiedzieć, że widziałam ich już ponad połowę i idąc tym tropem w miniony wtorek znów znalazłam się w niezwykłym miejscu...

Oto miejsce bez turystów, bez opłat za wstęp, miejsce z duszą, miejsce, w którym mieszka sztuka. Sztuka, która przez wieki pozostawała w ukryciu. Oto przed Wami Cenacolo di Sant'Apollonia.   

Cenacolo Sant'Apollonia

Pomieszczenia, w których obecnie znajduje się muzeum są częścią dawnego klasztoru benedyktynek. Klasztor powstał w tym miejscu w pierwszej połowie XIV wieku. Niedługo potem z inicjatywy matki przełożonej Cecilii Donati kompleks został unowocześniony i powiększony. Efektem tych modernizacji był dziedziniec i refektarz. Przestrzenne,  doświetlone oknami pomieszczenie, wykończone kasetonowym sufitem miało być ozdobione - wedle ówczesnego zwyczaju - malunkiem przedstawiającym Ostatnią Wieczerzę. Wykonanie fresku przełożona klasztoru powierzyła młodemu artyście urodzonemu w Mugello - Andrea del Castagno.

Cenacolo Sant'Apollonia

Scena Ostatniej Wieczerzy przedstawiona jest tutaj tak, jakby rozgrywała się przebogatym pomieszczeniu, w zabudowanej loży dopracowanej przez artystę w najdrobniejszych szczegółach. Miejsce jednak nieco przytłacza "ciężkością" kolorów, obecnością drogocennego kamienia. Z tą ciężkością natomiast doskonale komponują się ostre rysy twarzy apostołów - silne i wyraziste. Nie ma tu lekkości i świeżości jak na przykład u Ghirlandaia.  

Judasz jako jedyny został typowo usadzony po drugiej stronie stołu. Czytałam, że jego twarz porównuje się często do twarzy satyra. Ja powiedziałabym nawet, że artysta "podarował" mu iście diabelski profil. W klasyczny sposób został również przedstawiony Jan - "przysypiający" u boku Jezusa. Gdybyście zastanawiali się kto jest kim, jeśli chodzi o pozostałych apostołów, wystarczy popatrzeć na ich stopy - pod nimi wypisane są imiona.

Cenacolo Firenze Sant'Apollonia
Cenacolo Sant'Apollonia

Ciekawym jest fakt, że choć dziś dzieło Andrea del Castagno uznaje się za pierwszą renesansową Ostatnią Wieczerzę, to nie wspominają o nim żadne źródła, nawet Vasari nie pisze o nim ani słowa. Dlaczego tak się stało? Otóż Vasari, jak i inni świadkowie epoki nie mieli o nim pojęcia. Żyjące w ścisłej klauzurze mniszki trzymały w tajemnicy jedno z najważniejszych florenckich dzieł sztuki. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku, kiedy klasztor przeszedł w ręce państwa okazało się jakie skarby kryją się w jego murach. 

Cenacolo Sant'Apollonia
Cenacolo Sant'Apollonia dettaglio

Malowidło Andrea del Castagno wypełnia całą ścianę. Z przytłaczającą ciężkością Ostatniej Wieczerzy kontrastuje lekkość i jasność tego co widnieje ponad nią. Trzy sceny wypełniają górną przestrzeń - zmartwychwstanie, ukrzyżowanie i złożenie do grobu. Zła jakość tej części fresku jest wynikiem tego, że malowidło przez wiele lat było przykryte tynkiem. Dopiero w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku podjęto się trudnej próby renowacji.

Cenacolo Sant'Apollonia
Cenacolo Firenze Sant'Apollonia
Cenacolo Sant'Apollonia Firenze
Ostatnia Wieczerza Florencja Dom z Kamienia

W muzeum oprócz Cenacolo znajdują się też inne piętnastowieczne dzieła sztuki. Oprócz samego Andrea del Castagno, znajdziemy też "opere" Paolo Schiavo, Neri di Bicci, Bacio da Montelupo i Domenico Veneziano. 
W tej samej sali, w której możemy podziwiać Ostatnią Wieczerzę znajdują się nieliczne pozostałości fresku, przy którym oprócz wyżej wymienionych pracował również Piero della Francesca. Malowidło zostało niestety zniszczone w XVI wieku w czasie prac renowacyjnych w klasztorze. 

Cenacolo Firenze San'Apollonia
Cenacolo Firenze Sant'Apollonia
Cenacolo Firenze Sant'Apollonia

Jak widać na zdjęciu - oprócz mnie w muzeum była jeszcze tylko jedna kobieta. Absolutna cisza i spokój. Nic nie rozprasza uwagi, żadne selfie, żadna ignorancja... Miejsce, do którego wstęp nic nie kosztuje, które jest tak blisko, a które zachwyca niemniej od "wypromowanych" dzieł. 
A może nawet bardziej? Dzięki "niewypromowaniu" wciąż otacza je autentyczny duch dawnych czasów, wciąż spowija je przykurzona atmosfera piętnastowiecznego klasztoru.
Miałam napisać o ogrodzie, ale znów zabrakło mi czasu. Co się odwlecze... i tak dalej.  Przecież jutro też tu będziecie, prawda? Obiecuję, że będzie ciekawie. Zabiorę Was w niezwykły świat Medyceuszy.  

Informacje praktyczne: 
Sant'Apollonia znajduje się tuż obok San Marco. Cenacolo można zwiedzać od 8.15 do 13.50 od poniedziałku do niedzieli. Zamknięte pozostaje w pierwszą, trzecią i piątą sobotę i niedzielę miesiąca.   

UKRYTY to po włosku NASCOSTO (wym. naskosto)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze