Podróż NIEZWYKŁA, pełna uprzejmości - Akt V - Livorno i nieoczywistość

czwartek, czerwca 27, 2019


Pewne rzeczy się po prostu wie, a ja już od dawna wiedziałam, że Livorno chwyci mnie za serce. Im częściej pojawiała się w sieci krytyka, tym większa była moja pewność. Sprawdza się stare powiedzenie, że nie jest ładne to co ładne, ale co się komu podoba! 
Nie poleciłabym jednak Livorno każdemu, bo nie jest to Wenecja czy Florencja czy Portovenere, urok Livorno jest bardzo nieoczywisty i tkwi przede wszystkim w autentycznej atmosferze, w "niewypicowaniu", w prawdziwości, która czasem zanika wraz z pojawieniem się masowej turystyki. 


Livorno to jeden z ważniejszych portów zachodniego wybrzeża Italii i jedno z większych miast Toskanii. Dotarliśmy tam tuż przed południem, zaraz po przystanku w zatłoczonej Pizie. Może też dlatego jeszcze silniejsze było uczucie spokoju i przekonanie, że miasto żyje w zupełnie innym, przyjemnie powolnym rytmie.


Najpierw zatrzymaliśmy samochód przy Starej Fortecy, bo wśród zacumowanych kutrów wypatrzyłam stoisko rybaków, którzy upłynniali ostatni towar złowiony tego ranka. Dla mnie to był niezwykły obrazek. Zapach portu, wrzask i bezczelność mew, swojska atmosfera, kutry i łodzie kolorowe, kosze z linami i sieciami, rubaszne śmiechy i głośne rozmowy...


Przeszliśmy kilka kroków wzdłuż nabrzeża i z racji zbliżającej się pory obiadu postanowiliśmy przenieść się w okolice Terrazza Mascagni - najbardziej rozpoznawalnego miejsca w mieście i tam poszukać lokalnej kuchni. 
Zaparkowaliśmy samochód na głównej drodze, wysadzanej smukłymi palmami i zaraz zaczęliśmy rozglądać się za jakimś wabiącym szyldem. W tym samym momencie wypatrzyłam po drugiej stronie ulicy przechodnia z psem, którego szybko oceniłam jako miejscowego. 
- Przepraszam pan jest livornese
- Tak. 
- Wspaniale! Chciałam zapytać gdzie możemy zjeść coś dobrego, lokalnego, w normalnej cenie. 
- O tam! Te dwa lokale! W obydwu zjecie doskonale i wydacie mało.
Podziękowałam najuprzejmiej jak umiałam i zaraz skierowaliśmy nasze kroki w stronę rekomendowanych miejsc. 


Mężczyzna miał rację! Zjedliśmy nieprawdopodobne wspaniałości, a ceny były prawie o połowę niższe niż w "naszym" Lido di Dante! Do tego obsługa cudowna, a oczy cieszyły się widokiem na morze zarysowane linią wspomnianego wyżej tarasu.
Będąc w Livorno nie można nie skosztować Cacciucco. To rodzaj rybnej zupy gęstej od chleba i owoców morza. Paw był zachwycony smakiem, a my dodatkowo ubawieni widokiem kelnera wiążącego mu na szyi wielki "śliniak".


Terrazza Mascagni jest niezwykle fotogenicznym miejscem. Moja pierwsza myśl to wizja sesji ślubnej! Będę chciała koniecznie do Livorno wrócić z nowożeńcami! 
Spacerowaliśmy po tarasie w godzinach wczesno popołudniowych i byliśmy praktycznie sami. Szachownica posadzki, stylowe latarnie, statki na horyzoncie, lazur morza i latarnia morska w oddali przydają temu miejscu magii. W portach w ogóle jest coś magicznego. "Port" to symbol, port jest trochę parafrazą ludzkiego życia... 
Będę chciała tu wrócić tak jak statki powracają do portu. Będę chciała zwiedzić dzielnicę nazywaną Venezią, będę chciała znów poobserwować rybaków i mewy. Będę chciała jeszcze raz przespacerować się po tarasie Mascagni. Jak pięknie musi tu być o zachodzie słońca... 



Wyjeżdżaliśmy z Livorno zachwyceni, ale dalej podtrzymuje opinię, że to nie jest to miejsce, które poleciłabym każdemu. To zależy czego szukamy w podróżowaniu, czego oczekujemy od odwiedzanych miejsc. Ja unikam turystycznych bombonierek, zachwycam się zwyczajnością i niedoskonałością, bo bez nich autentyczność zwyczajnie by nie istniała, a to właśnie autentyczne miejsca chwytają mnie najbardziej za serce. 

Został już ostatni etap naszej podróży. Średniowieczne borgo z literaturą w tle, z historią za murami, borgo jakimś przedziwnym i niezrozumiałym dla mnie cudem jeszcze przez turystów niezadeptane. Już jutro zabiorę Was do Certaldo.
Dobrego dnia!

TARAS to po włosku TERRAZZA (wym. terracca)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze