Świat za szybą

piątek, stycznia 22, 2016

 

 Uwielbiam włoskie pociągi. Są czyste, zimą ciepłe, latem klimatyzowane, mają wygodne fotele i nie mam tu na myśli tylko superszybkich strzał, ale też te zwykłe, regionalne. Polubiłam pociągi właśnie tu, w Toskanii, wcześniej były ostatnią podróżniczą opcją jaką wybierałam. 
Przyznam, że teraz taka podróż, choćby najmniejsza, choćby zwykła wyprawa do miasta w przyziemnych sprawach jest dla mnie prawdziwą uciechą. Poza samym komfortem oczywiście jest jeszcze coś, przez co włoskich pociągów po prostu nie można nie lubić - to krajobraz umykający za oknem...




Łagodnie zarysowane pagórki, które nawet w taki chłodny, styczniowy dzień są już nieśmiało zielone, rzędy wyprostowanych cyprysów, jak wojsko podczas defilady, kamienne domy, gaje oliwne, winnice uśpione... Mimowolnie uśmiecham się sama do siebie i do tego świata za oknem. Wyciągam z torby notes i długopis, bo ja - jak to ja - zaraz ten świat chciałabym opisać, odmalować. Jednak tym razem kartka do ostatniej stacji zostaje niezapisana, bez jednego nawet słowa, bo choć to wszystko tak znajome, to wciąż mnie jeszcze otumania, czuję się jak na permanentnym rauszu. Myśli zawirowały, a ja siedziałam jak zaczarowana, jak Dyzio Marzyciel, jak dziecko z nosem do szyby przyklejonym, w nieuleczalnym zachwycie.


Kiedyś wsiądę w pociąg i pojadę przed siebie. Przejadę Italię wszerz i wzdłuż, z góry na dół, objadę wschodnie i zachodnie wybrzeże, dotrę aż do Doliny Aosty i do Kalabrii i choć tyle świata jeszcze do zobaczenia, to ja wciąż najchętniej odkrywałabym mój półwysep, kawałek po kawałku krok po kroku, centymetr po centymetrze... do jeszcze większego zakochania...



 UN GIORNO to znaczy PEWNEGO DNIA (wym. un dżiorno)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

16 komentarze

  1. Jak zwykle pięknie opisujesz świat. Nie można nie zachwycać się Twoimi słowami i nie da się nie zachwycać Toskanią, Italią. Ot tak... po prostu. Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez uwielbiam podrozowanie koleja ale nie odwazylabym sie podpisac pod pierwszym zdaniem u mnie by brzmialo uwielbiam niektore wloskie pociagi. Tymi toskanskimi kolejami mialam okaze przejechac sie tylko kilka razy ale za to koleje w Lombardii nie sa mi obce i to jest tragedia. Nie zawsza sa takie czyste a juz ich niepunktualnosc jest legendarna. Przez kilka lat bylam pendolare jezdzilam do pracy do Mediolanu i zdarzalo mi sie wracac do domu z placzem prawie, bo polgodziny drogi zajmowalo mi czasami i 2 godziny. Pociagi odwolane, przepelnione i brudne to byl standard.
    Mimo wszystko lubie wsiasc do pociagu, przykleic nos do szyby i pojechac przed siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczescie jeszcze nigdy nie mialam zlych doswiadczen:)

      Usuń
    2. Tak sie dzieje kiedy używa sie kolei codziennie, jest większe prawdopodobieństwo i tyle. Ostatnio jak wracałam z Como do mojej szwajcarskiej wsi a sa to raptem 2 przystanki, dwa pociągi jeden za drugim były odwołane juz nie czekałam co bedzie z trzecim pojechałam do domu autobusem, dłuższa trasa.

      Usuń
    3. To się ucieszyłam, że na trasie Turyn - Mediolan nie doświadczyliśmy tego, a wręcz przeciwnie życzliwość i brak spóźnienia, bo jak piszesz dwie godziny to nasza wycieczka po Turynie nie udałaby się wg planu, niestety Toskania to na razie odległy temat, ale zawsze do przedyskutowania z mężem na przyszłość i zawsze mogę sobie poczytać o niej :)

      Usuń
  3. Faktycznie włoską kolej wspominam bardzo dobrze. Jeździłam tam zarówno tymi na dłuższych trasach, bardziej nowoczesnymi, jak i tymi regionalnymi. Komfort jazdy był naprawdę duży. No i te widoki za oknem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pociąg zawsze był moim ulubionym środkiem transportu. Te z Włoch wspominam szczególnie dobrze, nie tylko ze względu na standard i krajobrazy. Kiedyś jadąc z Wenecji do Florencji natrafiliśmy w przedziale na parę z USA. Między nami szybko zaiskrzyło, zaraz okazało się, że nasi towarzysze właśnie obchodzą rocznicę ślubu, więc wyciągnęliśmy winko i tak spędziliśmy podróż:-). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć, czy możesz podpowiedzieć jakieś sposoby na tanie podróżowanie włoskimi pociągami? Da się np. kupić bilety online z jakimś wyprzedzeniem żeby były tańsze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie tak. Wpisz e Google treni italia. Ma stronie mozesz znalexc ciekawe oferty i warto pamietac ze kupujac on line sporo mozna zaoszczedzic.

      Usuń
  6. Pociągi to moja ulubiona forma podróżowania. Europejskiej i azjatyckiej trasy kolejowe mogą zaoferować niezły walor krajoznawczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azjatyckich jeszcze nigdy nie testowalam, ale moze Kiedys!!

      Usuń
  7. Ja też lubię włoskie pociągi, są naprawdę komfortowe i... nie spóźniają się, przynajmniej mnie nigdy się to nie zdarzyło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasia, otworz oczy na wloska terazniejszosc, tutaj zycie staje sie nie do zniesienia, a moja ukochana calabria oficjalnie awansowala na region najbiedniejszy w europie, nawet rumunia ma sie lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mieliśmy to szczęście, by podróżować pociągami przez Toskanię :) ale muszę też przyznać, że w każdym kraju kochamy tę formę transportu!
    A widoki za oknem - po prostu bajka! ;)

    OdpowiedzUsuń