Kwiaty się śmieją, historie piszą, a marzenie trwa...

czwartek, maja 30, 2024

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w Toskanii

- Widziałaś kiedyś śmiejące się kwiaty? - Mario zatrzymał się nad kępką margerytek i zaraz poszedł dalej. 
Zatrzymałam się i ja w tym samym miejscu. Margerytka rzeczywiście uśmiechała się od ucha do ucha - to znaczy uśmiechałaby się od ucha do ucha, gdyby miała uszy.  

Po porannych lekcjach uporałam się z zakupami i obiadem dla Mikołaja i "zamknęłam sklep". Po raz pierwszy od dwóch miesięcy miałam ponad pół dnia wolnego TYLKO dla mnie. Niestety nie było możliwości, żeby wyskoczyć nad morze, tak jak miałam nadzieję w zeszłym tygodniu, ale Mario przedstawił kuszącą kontrofertę, na którą nie mogłam nie przyklasnąć. Ucieszyłam się już na samą myśl o popołudniu nad szmaragdowym jeziorkiem w dolinie Acerrety. Obawiałam się tylko, że Mario, który zawsze musi mieć coś do roboty, będzie się nudził, kiedy ja ucieknę w mój literacki świat. 

- Ja wezmę wędkę i nie będę marudził - zapewnił po moich obawach - a ty sobie czytaj, czy rób co chcesz.  

Tak bardzo potrzebowałam mieć egoistycznie niezajęte tym razem przez nikogo myśli.

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w Toskanii

Skakałam między lekturą i pisaniem. Już w drodze Mario uraczył mnie całym wachlarzem marradyjskich opowieści. Historie były i śmieszne i rubaszne i sprośne i abstrakcyjne i wzruszające, zupełnie jakby opowiadał mi jakiś film, a nie prawdziwe życie. Znów wpadłam w panikę, że zanim dojedziemy na miejsce, zanim dopadnę do notesu, połowę tych historii zapomnę. 

Czytałam więc grzejąc się w majowym słońcu i co chwilę przerywałam, żeby kolejną historię zapisać w Makowym Notesie. Musiałam też koniecznie opowiedzieć sama sobie, o krótkich odwiedzinach w wiejskim domu. To było coś z innego wymiaru, trudno byłoby o bardziej zaklęte rewiry... 

Mario chciał być tym razem wyjątkowo poprawny i nim rozłożyliśmy się nad jeziorem, zatrzymał Rangera przed domem właścicieli rozległego terenu, żeby zapytać, czy nie mają nic przeciwko. 

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w Toskanii

Oczywiście nikt nie protestował, ale nim ruszyliśmy dalej, przykazali koniecznie wstąpić na kawę. 

Było akurat po obiedzie. Na wiejskim stole leżały dwie połówki toskańskiego chleba, kilka plasterków swojskiej wędliny i torebka słodkości. Przez chwilę zamyśliłam się nad tym ile taka spracowana rodzina zjada dziennie chleba. W kuchni czuć było przyjemne ciepło pełne sytości i zakradającej się powoli senności. Zaraz wylądowały przed nami naparstki aromatycznej kawy. Gospodarze wypytali o Mario nowy dom, o wujka, który zmarł niedawno i o najstarszą ciotkę, a potem olśniło ich, że ja to przecież ta dziewczyna, która przez kilka lat mieszkała kiedyś w Casaluccio... 

Siedząc tam, przy tym stole, uświadomiłam sobie po raz kolejny jak niezwykłe przywileje podarowuje mi życie. Można przyjechać do Włoch, można usiąść w zacnej restauracji, pojechać na Capraię, przejść korytarzem Vasariego (jak już otworzą), zwiedzić co się komu żywnie podoba - wszystko to tylko kwestia czasu i pieniędzy. Jednak są takie rzeczy, których za żadne pieniądze się nie kupi. Tym czymś są na przykład otwarte drzwi wiejskich domów i wejście na krótką chwilę w życie zwykłych Włochów. 

W tamtym momencie, w tamtej kuchni, przy stole nakrytym ceratą, na której walały się okruchy toskańskiego chleba, wszystko wydało mi się jeszcze bardziej niezwykłe i inspirujące.

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w Toskanii
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w Toskanii

Dzień nad jeziorem w ogóle był niezwykły jeszcze zanim dotarliśmy do doliny Acerrety. Potem był tylko relaks z ważką przycupniętą na skraju koca, ze słowami podkreślonymi ołówkiem, ze słońcem, szmaragdem, szmerem i słodyczą ginestre wiszącą w powietrzu. 
I na koniec jeszcze porcja wzruszeń... 

Kiedy w drodze powrotnej Ranger terkotał zmierzając znów do Marradi, zatrzymaliśmy się przed Domem z Kamienia - TYM Domem z Kamienia. Kto zagląda tu od wieków, ten na pewno pamięta pierwszą wizytówkę bloga. Dom, który kiedyś należał do zmarłego niedawno wujka Mario był moim zmaterializowanym snem, marzeniem, mrzonką, fatamorganą.  

-  Pięknie go odnowili. Pamiętam jak przyjechaliśmy tu pierwszy raz. Mówiłeś, że to brzydki dom, a dla mnie już na zawsze będzie tym kamiennym domem. Jaki jest tytuł mojego bloga?
- Casa di Pietra - uśmiechnął się. 
Rozejrzeliśmy się chwilę po obejściu, sfotografowaliśmy maki, złote łany zboża i zaczęliśmy rozczulać się nad dawnymi czasami. 
- Nie ma już tego murka, o który się opierałem, kiedy byłem mały. Tyle wspomnień... 

Mario wziął ode mnie Nikona i przykazał stanąć w zbożu. Zaraz też zerwał kilka fioletowych polnych kwiatów i wcisnął w ręce. Déjà vu... Znów mam pięć lat, znów pozuję do zdjęcia ściskając w palcach polne kwiaty. Zmieniła się tylko geografia...

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w Toskanii
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w ToskaniiDom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w Toskanii
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w Toskanii
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w Toskanii

Patrzyłam na kamienny dom i uśmiechałam się do wielkich marzeń. Kto wie... Może gdzieś, za którymś zakrętem stoi ten, o którym będę mogła powiedzieć: MÓJ DOM Z KAMIENIA.

To był bardzo dobry dzień. Niby nic, niby prostota, a jednak bardzo wielkie coś. 

Pięknego dnia!

PROSTOTA to po włosku SEMPLICITÀ

Dla tych, którzy lubią ruchomy obraz: ROLKA SIELSKA, WIEJSKA.

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, życie w Toskanii

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

4 komentarze

  1. Jak zawsze mistrzostwo słowa. Z przyjemnością się czyta Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Los jest przewrotny, a marzenia się spełniają. Tak będzie z TWOIM domem z kamienia. Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń