Co kryje Cotignola i piękny prezent, który stanął na moim stole

poniedziałek, maja 20, 2024

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Murale, Cotignola

W pędzie ostatnich tygodni, a nawet już miesięcy pominęłam niejedną opowieść. Fotografowałam i odkładałam na półkę to, co oczy widziały gdzieś przy okazji, po drodze. 
I gdyby nie to, że dziś rano szukałam jednego zdjęcia, pewnie zapomniałabym na amen o muralach w Cotignoli!

Cotignola to na pierwszy rzut oka miasteczko, jakich wiele w tzw. dolnej Romanii. Należy do prowincji Ravenna i znajduje się mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Lugo i Faenzą. Po raz pierwszy Cotignola urzekła mnie już kilka lat temu wyjątkową inicjatywą. Moje Bolońskie Dziecko należało wtedy do faenckiej grupy teatralnej i z jednym ze spektakli pojechali do Cotignoli właśnie. Aktorzy wystąpili na scenie starego wagonu... 

W 2011 roku stowarzyszenie artystyczne Cambio Binario zrealizowało projekt, który przewidywał zaaranżowanie nieużywanych terenów kolei państwowych i urządzenie w starym składzie alternatywnej sceny teatralnej. Od tamtej pory każdego roku odbywa się tu seria spektakli w ramach sezonu teatralnego, które z każdym rokiem mają coraz szczerszą publiczność.

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Murale, Cotignola

Mam nadzieję, że teatr przetrwał zeszłoroczną zawieruchę powodziową.

Do Cotignoli zawitałam ponownie kilka lat później. Byliśmy wtedy z Mario na romagnolskich wojażach - być może było to po festiwalu vintage w Lugo, a może po jakimś plażowaniu. Poprosiłam, żeby przejechał przez miasteczko, bo już wtedy wyczytałam, że w Cotignoli powstała seria murali, a ja przecież street art uwielbiam! 

Przejechaliśmy pobieżnie uliczkami centrum, a ja desperacko wypatrywałam jakiegoś malunku, który dałby mi możliwość rzucenia hasła na krótki postój. Nic jednak w oczy nie wpadło, Mario w ogóle mojego entuzjazmu nie podzielał. Powiedziałabym nawet, że dziwił się - po co ja mu przez tę nijaką Cotignolę kazałam jechać. 

Aż w końcu w tym roku zawitałam do Cotignoli ponownie, bo tu właśnie odbywał się jeden z wyścigów VAP, w które wciągnął się Mikołaj.

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Murale, Cotignola

Pomyślałam, że to idealna okazja, aby lepiej poznać to niepozorne miasteczko Romanii, tym bardziej, że mieliśmy sporo czasu pomiędzy prezentacją drużyn i startem wyścigu. Idąc pieszo do parku Pertini, w którym znajduje się tor, natrafiliśmy w końcu na serię murali!

Idea, aby ozdobić miasto muralami narodziła się w 2013 roku. Projekt zatytułowany został "dal museo al paesaggio" (od muzeum do krajobrazu). Murale poukładane są według przemyślanej trasy, która prowadzi od centrum aż na peryferie miasteczka. Malunki zostały wykonane nie tylko przez artystów lokalnych, ale też zagranicznych i opowiadają historię tego miejsca, która sięga czasów pierwszego tysiąclecia. 

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Murale, Cotignola
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Murale, Cotignola
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Murale, Cotignola
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Murale, Cotignola
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Murale, Cotignola
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej, Murale, Cotignola

Nawet jeśli na pierwszy rzut oka Cotignola wydaje się miasteczkiem zupełnie zwyczajnym, miasteczkiem, jakich w Romanii wiele, miasteczkiem, które spektakularnymi zabytkami raczej nie zaskoczy, to jednak jeśli lubicie street art i swojskie klimaty, warto zatrzymać się tutaj choć na chwilę, na przykład w drodze do Ravenny, czy nad morze...

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej,

Na starcie ustawił się znów poniedziałek. Wparował z burzą z piorunami i ulewą i wszystkich o świcie postawił na baczność. Mam nadzieję, że po takim wstępie, teraz będzie już tylko spokojniej. 
Weekend upłynął intensywnie i towarzysko, a na pamiątkę po nim został mi niezwykły podarunek...  
Jestem jeszcze onieśmielona, ale cieszę się jak dziecko. Minęły całe dziesięciolecia od kiedy ostatni raz stukałam w takie klawisze. Ha! Nawet nie takie, tylko jakieś toporne peerelowskie, a tu przecież mamy najprawdziwszy włoski sznyt! 

Do tej pory pisałam na dwa fronty - w notesach i tu. Trzymanie w ręku długopisu, jest dla mnie niemal fizyczną przyjemnością, obserwowanie jak myśli malują się w mniej lub bardziej kształtne litery to mój fetysz. A teraz mam na stole coś, co przy każdym stuk puk, wywołuje we mnie przyjemny dreszczyk. Tego stukania muszę się jeszcze nauczyć, bo wbrew pozorom wcale nie jest łatwe. 

Pięknego dnia!

MASZYNA DO PISANIA to MACCHINA DA SCRIVERE

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej,

 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze