Listopad pełną gębą i refleksje o pracy

sobota, listopada 06, 2021

Kasia z Domu z Kamienia

I tak nastał sobotni, listopadowy, deszczowy, poranek. Wcale nie zimny, ale tak łzawy, że aż wstyd. W takiej oto aurze zaczynają się nasze ostatnie w tym roku warsztaty. Oczywiście nie ma sensu rozpaczać, tylko tak trzeba wszystko poukładać, plan przetasować, żeby ostatecznie pogodzie listopadowej zagrać na nosie. A jeśli pogoda będzie się z nami siłować do bólu, to będziemy bezczelnie rozpieszczać podniebienia całą paletą smaków. Fantazji w kuchni na pewno nam nie brakuje.

Przez cały piątek latałam jeszcze jak głupia. W te i we w te, w te i we w te... Bez wyjścia w góry czy na ulubione marsze krokomierz naliczył mi 16 tysięcy kroków. Potem do Domu z Kamienia dotarła Renia, więc jak już zaległyśmy przy stole, to nagadać się do wieczora nie mogłyśmy. Jakbyśmy się rok nie widziały...

Kasia Nowacka Dom z Kamienia

Wcześniej jeszcze między jednym ganianiem, a drugim zdążyłam wymienić z wydawnictwem kilka maili na temat tytułu i zdjęć i to była bardzo miła korespondencja. Wciąż nie wierzę, że to dzieje się naprawdę. Za wszystkie komentarze, dobre słowa, gratulacje, które wczoraj na mnie spłynęły z całego serca dziękuję. 

Obydwie książki to ogrom pracy. To nie jest tak, że nagle rach ciach usiadła i napisała w jednym roku obydwie. I Sekrety i "druga" pisały się przez lata. Potrzeba było naprawdę dużo pracy, by zobaczyć, przejść, zgłębić, opisać, sfotografować to, co chciałam opisać. 

Oczywiście nie mam zamiaru zatrzymywać się w tym miejscu. Już dawno ulęgły mi się w głowie nowe pomysły. Niech tylko najpierw głowa trochę odpocznie... 

Są dni, że jestem tak zmęczona, że nawet trudno to opisać. Niektórzy myślą, że blogger, to nic nie robi tylko siedzi w barze, sączy prosecco, wstawia bezczelnie radosne zdjęcia i wystukuje co jakiś czas kilka słów na komputerze. Dobrze by było...

Bycie bloggerem zajmuje mi kilka godzin dziennie. Czasem myślę sobie - przecież mogłabym sobie rano poczytać książkę, pooglądać głupoty w internecie, ale nie... Blogowanie płynie mi już w żyłach. 

Bycie bloggerem jest tylko dodatkiem do życia i pracy, a ta zaczyna się zwykle o 6.30, najdalej o 7.00 rano i kończy o 19.00. Praca, która zabiera weekendy. Ktoś pisze - idź do "normalnej" pracy na etat... 

Moja praca jest bardzo normalna i do tego bardzo ją lubię. Etat? Ja wypracowuję spokojnie dwa etaty. Rady z nie powiem czego... Może przez niektórych ludzi przemawia zazdrość, zawiść? Może ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem, albo czyta tylko wyrywkowo. Może ktoś jest sfrustrowany i tak nieszczęśliwy w życiu, że zdzierżyć mojej radości i uśmiechu nie umie? 

To gdzie dziś jestem kosztowało mnie wielu wyrzeczeń, wiele odwagi i poświęcenia. Kosztowało mnie tak wiele pracy, że tylko ci, którzy byli blisko, mają tego świadomość. Nie wiem co będzie jutro, ale mam zamiar bez względu na wszystko, bez względu na to co myślą inni, dalej moją ścieżką podążać, nie poddawać się i realizować wyznaczone cele. 

Kasia Nowacka Dom z Kamienia

A teraz już czas na mnie, bo choć to sobota, to oprócz warsztatów czeka jeszcze kilka godzin lekcji - to wszystko w ramach sielskiego życia bloggera... 
Pięknego, uśmiechniętego dnia!

ZAWIŚĆ to po włosku INVIDIA (wym. inwidia)

Kasia Nowacka Dom z Kamienia

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Naprawdę ktoś napisał o "normalnej" pracy? Jak ja kocham takie porady :P
    Życzę spełniania kolejnych marzeń, nowych pomysłów na książki (przeczytałam "Sekrety" i jestem pod wrażeniem ogromu pracy!) i wielu chwil wietrzenia głowy w górach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję <3. Nadal wiele osób uważa, że pracowanie "na własnym" to nie praca. Ci, którzy tak myślą nie mają pojęcia jak to wygląda...

      Usuń
  2. Ja też Kasiu bardzo "lubię" jak obcy ludzie urządzają komuś życie. Urocze :)) Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj kupiłam książkę ,,Sekrety Florencji" w poznańskim Empiku 😏wieczorkiem zasiadam do czytania i przeganiamy polska już nie złotą jesień 🍁 pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje ,,blogowanie” to coś więcej ,skoro potrafi zatrzymać czytającego 17 godzin w ciągu dnia…
    A książki obydwie przeczytane. Ogrom pracy tam widać, ale było warto.

    OdpowiedzUsuń