Oda do czerwca i jaśminowe oświecenie

niedziela, czerwca 13, 2021

Dom z Kamienia, blog o życiu w Toskanii, Marradi

Cały rok powinien być czerwcem. Uważam, że pozostałe miesiące są tylko po to, by stworzyć kontrast dla podkreślenia urody szóstego miesiąca. Niech sobie będzie piękny kwiecień i maj ze świeżością nowej zieleni, niech sobie będzie rozkoszny lipiec i sierpień, niech się kto chce zachwyca wrześniem, czy październikiem, ale czerwiec... Och jak wspaniały jest czerwiec!

Lipy się rozochociły, brzęczą pszczołami, które jak w amoku chcą nachapać się ich słodyczy. Ten zapach przyprawia mnie o szybsze bicie serca. 
Nie, to wcale nie jest przenośnia. Kiedy w powietrzu rozchodzi się ten najpiękniejszy ze wszystkich zapachów świata, czuję się tak, jak wtedy gdy miałam czternaście lat i przeżywałam pierwsze zakochania. Zapach lip na południu Europy jest nieprawdopodobny. Tęsknię za nim cały rok.

Lipom jakby było mało wtóruje teraz jaśmin. Nie ten znany mi z Polski, który jak się okazuje wcale nie jest jaśminem. Pewnie znowu jestem ostatnią osobą na świecie, która się o tym dowiaduje. Krzewy, które kwitną na północy to jaśminowce. Jaśmin prawdziwy, który tutaj w czerwcu upaja zapachem to roślina egzotyczna, więc marne szanse, że zakwitnie w Polsce. Człowiek uczy się całe życie. I ten jaśmin właśnie, który otula mury, murki, tarasy i fasady to kolejna poezja.  

Dom z Kamienia, blog o życiu w Toskanii, Marradi

A zatem mamy teraz lipy, mamy jaśmin, mamy ginestre i mamy też poziomki. Poziomki całymi garściami! I właśnie wczoraj wieczorem, kiedy wyszłam na późny spacer i zajadałam te poziomki uradowana jak dziecko, pomyślałam, że co jak co, ale czerwiec naprawdę powinen trwać cały rok. 

Wspominałam moje marsze zimowe, wczesno wiosenne, kiedy wypatrywałam pierwszych fiołków i to wszystko zdawało się takie biedne w zestawieniu z tym, co było teraz. 
Przystawałam co chwilę i taplałam wzrok w otaczających wzgórzach. Świerszcze grały przedwieczorny koncert, a słońce wycofywało się za linię gór. 
Czerwiec to jeden z tych momentów, kiedy w moich żyłach nie płynie krew tylko czysta euforia. 

Toskański czerwiec powinien, tak jak słynne zabytki, objęty być patronatem światowego dziedzictwa UNESCO. Nic wspanialszego nie umiem sobie wyobrazić. 

I jeszcze ten upragniony gorąc. To są właśnie temperatury, przy których ja zaczynam ŻYĆ. Wczoraj wieczorem termometr w Biforco pokazywał 31 stopni - poproszę o taką aurę co najmniej do grudnia! 

Dom z Kamienia, blog o życiu w Toskanii, Marradi

Niedziela obudziła się rozświergotana ptakami, niebo jest pogodne i zapowiada się kolejny upalny dzień. Oby plan na dziś wypalił i ładnie, spokojnie się zrealizował, oby to był dobry dzień.

JAŚMIN to po włosku GELSOMINO (wym. dżelsomino) 

Dom z Kamienia, blog o życiu w Toskanii, Marradi

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze