Toskańska poezja dnia powszedniego...

wtorek, sierpnia 11, 2020


Śmiechu przez cały wieczór nie brakowało... Śmiechu, rozmów, smaku najlepszej w okolicy mariowej pizzy i mascarpone w wydaniu Giuliano. Nie brakowało też ciepła - ciepła w każdym znaczeniu tego słowa. To był piękny, jeszcze jeden wyjątkowy i niezapomniany wieczór. Ciepły, sierpniowy wieczór, kiedy z nieba spadały łzy świętego Lorenzo.

Mam nadzieję, że udało mi się przyczynić do tego, by marradyjskie wakacje A. i Grona wzbogaciły się o jeszcze jedno miłe wspomnienie. 

Często kiedy spędzam czas z moimi Gośćmi zastanawiam się co daje mi najwięcej satysfakcji - czy opowiadanie o sekretach Florencji spacerując jej uliczkami, czy wyprawa graniami Apeninów do jednej z naszych lokalnych atrakcji albo ot tak byle przed siebie, byle wyżej, czy też zorganizowanie takiego wieczoru jak ten wczorajszy? I myślę, że właśnie wprowadzenie w te "zaklęte, swojskie rewiry" jest jednak tym "naj"... 

"Naj", bo wciąż dobrze pamiętam, kiedy sama jeszcze jako turystka miałam możliwość biesiadowania z miejscowymi przy jednym stole, że było to dla mnie prawdziwie wielkim wydarzeniem. 

Czy moi Goście "wczoraj", dziś czy ci, którzy przyjadą "jutro" też tak odbierają te chwile? Tego nie wiem, ale ja sama mam z tych wieczorów radość ogromną. 
Śmiechu wczoraj nie brakowało...


Pizza... jak to pizza w wykonaniu Mario - poezje można pisać, podobnie popisowy deser Giuliano. Co tu dużo mówić! Wszystko tak naprawdę godne poezji i stół, przy którym tyle uśmiechniętych twarzy i wino w kieliszku i zapach rozmarynu, który został na dłoniach, ostatni pociąg z Florencji, który pozdrowił nas gwizdaniem, niebo upstrzone gwiazdami i ciepło otulające mimo późnej pory. Toskańska poezja dnia powszedniego...

- "Same żółtka! I musisz kręcić tylko w jedną stronę" - ekspresowy kurs kulinarny.  

Dziś mam nadzieję, że poezja będzie pisać się dalej, ale dziś też zmieniamy zupełnie otoczenie. A zatem na mnie już czas! Zostawiam Was z obrazkami z minionego wieczoru na dobry początek sierpniowego dnia!
DOBREGO WTORKU!

PISAĆ POEZJE - SCRIVERE LE POESIE (wym. skriwere le poezije)

Najlepsza pizzowa drużyna! Od lewej: Pizzaiolo, Kelner i "przynieś podaj" oraz kelnerka.

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. I to się nazywa radość życia ! I szczęście ! Marysia

    OdpowiedzUsuń