Urok prostoty

poniedziałek, maja 11, 2020


Dobrze wychowany majowy deszcz znów przyszedł w nocy. Po gorącym dniu delikatne podlewanie było zbawieniem dla roślin. 
W oczekiwaniu na poranną kawę wyszłam na taras, bo powietrze o poranku zwłaszcza po deszczu pachnie tak intensywnie, że w głowie się kręci. Zieleń wciąż taka soczysta i do tego zakwitły akacje... 

To był bardzo dobry weekend, można powiedzieć: modelowy! Były te moje góry wyczekane, było słońce, było leżakowanie z książką, był spacer całkiem normalny i to nawet nie jeden. I w końcu było ucztowanie przy świętej Barbarze, a to jak zawsze godne jest najbardziej wyszukanych poematów! 
Tym razem lekka zmiana menu - zamiast zwykłego mięsa, Mario eksperymentował z perliczką. Eksperyment udał się arcysmacznie. Do tego ulubione przez nas wszystkich: czerwona cebula i pomidory, cukinia i papryka. 

- Kiedy już wyjedziesz na te swoje Harvardy, to chyba będzie ci brakowało takiego jedzenia? - powiedziałam do Tomka, który z apetytem rozprawiał się z perliczką.
- Nie będę studiował na Harvardzie.
- No tak, zapomniałam. Ale w tej Anglii to też jedzenie do kitu. Co ty będziesz biedny jadał? Chleb tostowy?
- Chleb sam sobie będę piekł.
- No nic, będziesz dostawał prawdziwą wyprawkę ode mnie, zapasy żywieniowe. 
- Koniecznie! Nawet wodę z Crespino będę ze sobą zabierał.   


Jesteśmy przyzwyczajeni do dobrego jedzenia. To nasze menu jest proste i skromne, ale chyba w tym tkwi cały sekret. Nawet to nasze grillowanie to też wszystko saute', bez żadnych ulepszaczy, marynat - ot sól, oliwa, może gałązka rozmarynu. I tyle! To co proste jest zawsze najlepsze. 
Prostota w każdym marradyjskim dniu. Nie zamieniłabym jej na największe luksusy w jakimkolwiek innym miejscu. 


Przed nami kolejny majowy tydzień. Tydzień, który znów ma nas rozpieszczać niemal letnią pogodą. Takiej wiosny, jak żyję w Biforco, to jeszcze nie grali! Pomidory, cukinie, ogórki już posadzone. Zastanawiam się nad wykorzystaniem bezużytecznej przestrzeni dolnego tarasu. Muszę jakieś pojemniki na ziemię znaleźć i jeszcze coś dosadzić. Może bakłażany? Paprykę? Coś czego dużo jadamy. 
Muszę też przemyśleć jeszcze raz ekonomiczną strategię na lato. To znaczy lato przetrwamy, ale trzeba przygotować się do zimy, która pod tym względem przez brak turystów będzie prawdziwym wyzwaniem. Znów coraz częściej rozmawiamy o zmianie domu... 
No nic pożyjemy, zobaczymy. 

Teraz czas już na mnie. 

Na koniec jeszcze jedna prośba. Jeśli czytaliście Sekrety, jeśli Wam się podobały, jeśli znajdziecie chwilkę, skrobnijcie w sklepach dwa słowa opinii o lekturze. To mi bardzo pomoże.
Oczywiście też jeśli co jakiś czas te moje Sekrety gdzieś udostępnicie, będę z całego serca wdzięczna.   

DOBREGO DNIA!

PROSTOTA to po włosku SEMPLICITÀ (wym. sempliczita')


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze