O magicznym działaniu majowego deszczu...

wtorek, maja 19, 2020


- Zdaje mi się, że chyba jednak będzie padać - zadzwoniłam do Mario jeszcze raz, kiedy ten był już w drodze. 
Umówiliśmy się na drugą trzydzieści, ale kiedy z plecakiem w jednym ręku i buciorami w drugim wyszłam przed dom, poczułam na ręku mikroskopijne kap, a zaraz potem drugie kap.
- Na pewno idziemy?
- Idziemy, najwyżej wrócimy. Co tam jakiś deszcz! - Za Mario to ja czasem nie trafiam. Jednego dnia niebo lazurem poraża, na horyzoncie co najwyżej majaczy jedna chmurka, a pan fatalista snuje wizje nadchodzącego kataklizmu pogodowego, potem wszystko zasnute na szaro i bardziej szaro, a ten - "co nam tam jakiś deszcz!" A mówią, że to kobietę ciężko zrozumieć...


- Ja bym jednak odpuściła Lavane - powiedziałam, kiedy już obydwoje siedzieliśmy w rangerze. 
- Myślisz?
- Tam jest najciemniej, wyraźnie widać deszczowe chmury. Chodźmy w stronę Palazzuolo. Może od starego kamieniołomu?
- Va bene


- Ile razy już przeszłaś ten szlak?
- Dwa. Raz z Ellen i raz z J. - uśmiecham się na wspomnienie tych wypraw. - J. to myślałam, że mnie wyklnie. Kazałam jej nie patrzeć w górę...
- Niewiele już miejsc zostało, gdzie stopy nie postawiłaś. 
- To prawda. Tu w okolicy przeszłam w szerz i wzdłuż wszystko. Jeszcze tylko Lavane i Crespino muszę bardziej zgłębić, ale ponad Marradi, to już znam wszystko jak własną kieszeń. 
- Popatrz jak to natura obmyśliła, ile tu się musiało zadziać geologicznie...
Nieustannie zadziwiają mnie skały i kamienie Alto Mugello. Ich surowość i jednocześnie regularność tworzą niezwykły kontrast z sielską, bujną roślinnością. Prawdziwy majstersztyk natury...


Ginestre rozkwitły na całego. Poza nimi duże fioletowe dzwonki, połacie kwitnącego dzikiego tymianku w kolorze lila róż oraz całe kępy najróżniejszych kwiatów we wszystkich odcieniach fioletu, różu, niebieskiego...


Kap... Kap... 
- Chyba jednak daleko nie powędrujemy. 
- Chodźmy tam. Sprawdzimy chociaż czy są prugnoli
Maszerowaliśmy granią, a kapanie to nasilało się, to ustawało. Mario co jakiś czas kijem rozgarniał bujne majowe trawy. 
Prugnoli jednak nie znaleźliśmy. To grzyby, które pojawiają się tutaj wiosną, bardzo popularne w Appennino. Ja sama nigdy ich nie znalazłam i pewnie nawet gdybym znalazła, to i tak z braku znajomości ich, zostawiłabym je tam gdzie rosną. Nie raz jednak zdarzyło się, że zostałam nimi obdarowana i powiem szczerze, że takie prugnoli ze świeżymi tagliatelle to poezja! Wyczytałam, że ten grzyb występuje też w Polsce, ale choć pochodzę z rodziny grzybiarzy, nigdy o nim nie słyszałam. Znalazłam odpowiednik włoskiej nazwy: gęśnica wiosenna, gąska wiosenna albo jeszcze majówka wiosenna.  


- Popatrz na Lavane! Tam chyba pada di brutto. Dobrze, że zmieniliśmy kierunek. 

Tak czy inaczej coraz bardziej zdecydowane "kap kap" czuliśmy też na własnej skórze. 

- Chyba wracamy... Tylko zatrzymajmy się jeszcze na łyk wina. 

Mario wyciągnął z plecaka kawałek kiełbasy i upieczony przez siebie chleb, zaraz też ponalewał wino do szklaneczek i w towarzystwie kap kap cieszyliśmy się skromną przekąską i widokiem na coraz bardziej zasnute chmurami Apeniny. 


Jak wyglądaliśmy, kiedy doszliśmy do samochodu pewnie niektórzy widzieli na moim fejsbuku czy instargamie. Spacer choć nie bardzo długi udał się tak czy inaczej. Szczęście tkwi w prostocie. Dla mnie maszerowanie po górach ma zbawienną, magiczną moc. Nie potrzebuję wiele do szczęścia. A że czasem trzeba iść w deszczu... Nie można wiecznie mieć wszystkiego, poza tym, jak powiedział Mario:
- "L'acqua di maggio fa diventare belli!". 
To stare toskańskie, a może w ogóle włoskie powiedzenie, które w wolnym tłumaczeniu znaczy: "od majowego deszczu się pięknieje!"

DOBREGO DNIA!!!


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze