Letnie preludium

środa, maja 18, 2022

Dom z Kamienia, Marradi blog o życiu we Włoszech

Zrobiło się biało od akacji. Wzdłuż Lamone gałęzie niektórych drzew uginają się pod ciężarem majowej słodyczy niemal dotykając wody. Pachnie tak niezwykle, że aż wczoraj w moim codziennym zakupowym pędzie na chwilę przystanęłam i cierpiącym alergicznie nosem próbowałam się tym zapachem nasycić na zapas. 

Akacje i siano - oto czym pachnie teraz powietrze. Pachnie latem. U rzeźnika jakiś człowiek chwalił się, że teraz każdego dnia w południe po pracy chodzi zażywać kąpieli nad rzekę. Tak, to zdecydowanie już lato... A te akacje i siano to dopiero  preludium do tego co się szykuje. 

Ginestre już kwitną, ale ich zapach jeszcze nie dochodzi do samego placu. Potrzeba kolejnych kilku tak upalnych dni i wtedy to się będzie działo, a jak jeszcze do koncertu zapachowego włączą się lipy, to człowiek będzie chodził przez cały dzień jak w najsłodszym upojeniu.

Lato nas zaskoczyło. Do sklepu nie dowieźli jeszcze mojego ulubionego kremu bilboa - jego zapach też nie jest bez znaczenia w tej letniej symfonii. 

We wtorek wieczorem Mikołaj zdmuchnął świeczki na torcie, a Mario odśpiewał mu Tanti Auguri
Dziś - tak jak było obiecane - idziemy dopełnić formalności z rozpoczęciem kursu na prawo jazdy.  Nie powiem, że osiwieję, bo osiwieć, to osiwiałam kompletnie w czasie moich nerwowych zimowych miesięcy, ale spokojna oczywiście nie jestem i pewnie nigdy nie będę. Ufam Mikołajowi, bo choć jest szałaputem w drobnych sprawach, to jest też rozsądny, mam tylko nadzieję, że na drodze również będzie spotykał rozsądnych ludzi. 

Niektórzy pukają się w głowę, że pozwalam dziecku na "takie rzeczy", ale mimo moich obaw i oczywistego matczynego strachu, nigdy nie stanęłabym na drodze do realizacji marzeń. Sama dobrze wiem jak trudno je czasem realizować, zwłaszcza te młodzieńcze i jak ważne jest mieć w tym wsparcie innych. 

Przy okazji jeszcze wracając do urodzin Mikołaja - Jubilat wszystkim Wam za tyle wspaniałych życzeń i serdecznych słów dziękuje!

Tomek dziś wieczorem wraca z południowych wojaży. Wycieczka chyba jest udana, bo nawet nie ma czasu pisać, że o dzwonieniu to nie wspomnę. Dziś rano podesłał kilka zdjęć, a mnie buzia się rozpromieniła. Już po samych obrazkach widać jak jest wspaniale. Uśmiechnęłam się też z roztkliwieniem do własnych myśli - tak odległy mi się nagle wydał ten ich młodzieńczy, beztroski świat. Taki piękny czas.

Tymczasem jeszcze dwa dni samych lekcji, końcowe odliczanie i ruszamy z kopyta z wiosennymi warsztatami. Mam nadzieję, że kolejny wspaniały czas miło zapisze się w historii.
Pięknego popołudnia!

NIEKTÓRZY to po włosku ALCUNI (wym. alkuni)


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze