Mugellańskim szlakiem malarzy

piątek, sierpnia 06, 2021

Szlak malarzy Vicchio trekking Dom z Kamienia 

Wieś mugellańska to sielskość do kwadratu przyprawiona sztuką. Okolice Vicchio falują malowniczo łagodnymi pagórkami, które lato maluje na żółto, złoto i zielono. Właśnie takie okoliczności przyrody towarzyszyły mi w czwartkowym - jakże innym niż zwykle - trekkingu. 

O szlakach malarzy słyszałam i czytałam już jakiś czas temu. Czytałam i tyle, odłożyłam na półkę "na za chwilę", bo przecież czasu ostatnio brakuje nawet, by zjeść śniadanie, a gdzie tu mowa o wyprawach na trekkingi poza mój swojski rewir! Kiedy więc E. zaproponowała, że zamiast odwiedzać mnie w Marradi, możemy się spotkać "gdzieś" i zrobić razem "coś" aż przyklasnęłam z zachwytu. Pomyślałam, że jeśli E. z rodziną stacjonuje w dolinie Sieve, to spotkanie się niemal w połowie drogi i przejście razem szlakiem, który i dla mnie byłby absolutną nowością jest doskonałym pomysłem. 

I tak oto w czwartkowe "poobiedzie" spotkaliśmy się w Borgo San Lorenzo i po kawie i lodach na placu w Vicchio ruszyliśmy szlakiem Giotto. 

Szlaki malarzy to tak naprawdę trzy szlaki: szlak Giotto, Beato Angelico i Cimabue. Dwaj pierwsi artyści urodzili się właśnie na tych ziemiach. Natomiast Cimabue uważany jest przez historyków za odkrywcę Giotto i jego mistrza. Legenda mówi, że artysta spotkał małego Giotto wypasającego owieczki, który skrobał sobie jakiś obrazek na kamiennej tabliczce. Tak go ta scena i umiejętności chłopca urzekły, że zaprosił przyszłego architekta florenckiej kampanili do swojej pracowni. To tylko legenda, ale dziś na szlaku Cimabue napotkamy most nazwany jego imieniem i kamienną tablicę wspominającą tę historię. 

Szlak malarzy Vicchio trekking Dom z Kamienia

Wszystkie trzy szlaki biorą początek na piazza di Giotto. Warto jednak wiedzieć, że oznaczenie ich - przynajmniej szlaku, którym przeszliśmy wczoraj - pozostawia niestety wiele do życzenia. Wielokrotnie musieliśmy pytać się o drogę, co bez znajomości włoskiego może być drobną przeszkodą. Warto zaopatrzyć się w szczegółową mapę. Poza tym zdaje się, że szlaki nie są znane nawet wszystkim mieszkańcom. Na kilka zagadniętych osób tylko dwie umiały udzielić konkretnych informacji i pokierować. I teraz to co najwspanialsze... 

Szlak malarzy Vicchio trekking Dom z Kamienia

Zawsze podkreślam, że smak każdej czy to mniejszej czy większej podróży nadają ludzie. Błądziliśmy po centrum szukając odpowiedniej drogi, a ja zaczepiałam przechodniów w nadziei, że będą umieli nas pokierować. Nawet strażniczka miejska wzruszyła ramionami na znak, że o szlaku malarzy słyszy po raz pierwszy. I wtedy zjawił się nie wiadomo skąd starszy człowiek...

- Szukacie szlaku malarzy? Wyprowadzę Was z miasta, bo wśród zabudowań łatwo go zgubić. 
Mężczyzna szedł z nami jakiś kilometr zarzucając mnie wiedzą o okolicznych atrakcjach - innych szlakach, kamiennych domach i ukrytych wodospadach. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że był członkiem grupy trekkingowej, która właśnie w Mugello opracowuje szlaki. Nie ma to jak pytać o drogę u źródła... 
To nie było przypadkowe spotkanie. Nie wierzę w przypadki. Miałam wrażenie, że spotkałam tego człowieka w bardzo odpowiednim momencie. Szkoda tylko, że nie zdążyłam wszystkiego zapisać. Tak czy inaczej mam garść nowych informacji i teraz przynajmniej wiem czego i gdzie szukać. 

Szlak malarzy Vicchio trekking Dom z Kamienia

Szlak Giotto według mapy miał mieć 8 czy 9 kilometrów. Natomiast moja aplikacja pokazała o kilka kilometrów więcej. Ponad siedem kilometrów było do samego domu Giotto, a potem czekał jeszcze powrót. Był to tak naprawdę łagodny spacer bez wielkich przewyższeń w scenerii tak pełnej poezji, że kto by przy tym wszystkim w ogóle silił się na liczenie kilometrów. Myślę też, że środek lata to idealny moment aby się tym szlakiem przespacerować. Wzgórza falują złotem pól, słoneczniki ciągną się całymi połaciami, a winorośle uginają pod ciężarem winogron. 

Jedyna uwaga, o której wspomniałam już wcześniej: oznaczenie szlaku momentami się gubi, albo jest bardzo nieczytelne. Nie tylko trudno znaleźć odpowiednie wyjście z miasta, ale też i po drodze było kilka "zagadkowych" punktów. Na pewno zasygnalizuję to "opiekunom szlaków".

Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia

Rozstaliśmy się przy domu Giotto. Żal mi było zostawiać i miejsce i przemiłe towarzystwo, ale na wieczór czekały już kolejne plany. Jechałam pociągiem i uśmiechałam się do swojego odbicia w szybie. Uśmiechałam się nie tylko na wspomnienie tak pięknej trasy, ale też na wspomnienie kolejnego inspirującego spotkania. Znów powtarzałam - wszystko przez ten blog, wszystko przez ten blog...
Jest to zawsze niezwykle wzruszające - ileż ja razy już to pisałam - po miesiącach spotykania się on line, nagle stanąć twarzą w twarz, uściskać się, powędrować, porozmawiać - czasem nawet tak bardzo od serca o życiu. 
Jaki to był piękny dzień!

Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio, trekking Dom z Kamienia
Szlak malarzy Vicchio trekking Dom z Kamienia
Marradi - mercatini, Dom z Kamienia blog o Włoszech

Wpadłam do domu jak przeciąg, prysznic, zmiana stroju i zaraz fru na plac, gdzie już czekał schabik i porchetta i penne i wino i muzyka... To był po pięknym dniu, bardzo długi i równie piękny wieczór. 
Przed nami weekend, przed nami kolejny imprezowy wieczór, a jutro już uściskam Mamę i Świtę. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć, jeszcze boję się cieszyć!

Marradi - mercatini, Dom z Kamienia blog o Włoszech

Na koniec jeszcze krótka informacja. 
Ponieważ okazało się, że zainteresowanie naszymi warsztatami przewyższyło nasze oczekiwania i oferta kulinarno trekkingowa cieszy się bardzo dużym powodzeniem, postanowiłyśmy zorganizować jeszcze jeden październikowy tydzień warsztatów. W terminie 9 - 16 października zostało już tylko 1 miejsce. Nowa data to 2 - 9 października, część miejsc też jest już zajęta. 
ZAPRASZAMY! 

Dobrego dnia.

MALARZ to po włosku PITTORE (wym. pittore)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze