Świątecznych wspomnień część druga

piątek, grudnia 28, 2018


Na pomysł, by Santo Stefano spędzić wysoko w górach wpadłam już dawno. Nie uśmiechało mi się siedzenie cały dzień przy stole, nie zadowalała wizja leniwego spaceru po Marradi. Potrzebowałam gór, przestrzeni, wysokości, fizycznego zmęczenia, ubłoconych butów i ogorzałych policzków. Chciałam też pokazać Gościom jedno z moich ukochanych miejsc - ławeczkę z widokiem na pół świata, szałas partyzanta, Monte Lavane.


Tak szczerze mówiąc to w ogóle tego klasycznego siedzenia przy stole mieliśmy mało. Najwięcej w samą wigilię, bo po nocy się gdzieś włóczyć to już nie bardzo, to nie lato, żeby uprawiać strastellaty. Ale już w Boże Narodzenie z chłopcami i A. ruszyłam na Castellone, bo pogoda była wprost zachwycająca. Nagrodą za skromny wysiłek było aperitivo na tarasie. Sama radość siedzieć tak zimą w niemal wiosennym słońcu i przez chwilę nic nie musieć.  Po obiedzie wszyscy razem uraczyliśmy się spacerem po Brisighelli i podziwianiem mechanicznej szopki w Faenzie, którą już kiedyś fotografowałam, ale wciąż zachwycałam się jak za pierwszym razem. 


A potem przyszedł czas na prawdziwą wyprawę... 
Mikołaj testował nowy rower. Na horyzoncie majaczyły Alpy. Wyrażenie "jeszcze 15 minut" nabrało symbolicznego znaczenia. Na ogniu zapyrkotał bigos, a panettone na ulubionej ławeczce smakowało jeszcze bardziej niż zwykle. Tylko zimny wiatr na wysokości smagał bezlitośnie jakby próbował nas przepędzić. Niektórzy autem, niektórzy pół na pół, a ja z J. do ostatniego kroku, do ostatniego promienia słońca, nim szlak zaczął chować się w cieniu, wycisnęłyśmy z tej wyprawy ile się dało. W nogach zostało wiele kilometrów. 
Za nami dobry czas, a przed Gośćmi droga do domu...


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze