Satysfakcja odkrywcy i powtarzane jak mantra "piano... piano..."

piątek, grudnia 30, 2022

Dom z Kamienia blog, życie w Toskanii

Kobieta spacerująca wąziutką drogą wiodącą przez gaje oliwne trzymała w ręku mały bukiecik narcyzów. Narcyzy o tej porze... To wcale nie jest dobre. Rzeczywiście ciepło wczoraj było nieprzyzwoite. Termometr nawet pod wieczór pokazywał siedemnaście stopni. Nic dziwnego, że natura głupieje. Żonkile i mimozy też wyglądały tak, jakby za momencik miały się otworzyć. W lutym byłoby to jak najbardziej normalne, to już pora na toskańskie rozwity, ale grudzień? Patrząc obiektywnie - to jednak drobna przesada, choć oczywiście jeśli o mnie chodzi... Poproszę o kwiaty przez cały rok i o zimę z temperaturą powyżej dziesięciu stopni! 

Dom z Kamienia blog, życie w Toskanii

Pod koniec dnia zaczęła mnie pobolewać głowa. To było do przewidzenia... Narzuciłam bardzo ambitny plan i ten plan co do joty, a nawet wzbogacony o kilka rzeczy ekstra udało się zrealizować. Pogoda w tym wszystkim weszła w swoją toskańską, klasyczną rolę - słońce z zimową miękkością, ze złotą godziną, z całym pakietem atrakcji. Można powiedzieć, że wykorzystałam to światło co do sekundy. W ostatnim kadrze słońce zniknęło za dzwonnicą starej kamiennej pieve, a ja opuściłam ciężki aparat i powiedziałam - basta! 

Dom z Kamienia blog, życie w Toskanii

W ciągu jednego dnia znalazłam tyle fascynujących miejsc, że aż trudno w to uwierzyć. Strumyki, święta z dalekiego kraju, stary młyn, zamek z historią, wieża Longobardów, szpital pasterzy, ostatni fragment średniowiecznej osady, do tego przystanek na swojski obiad w miejscu do bólu nieturystycznym i punkty widokowe o jakich marzą pasjonaci fotografii! 

Nic dziwnego, że ta głowa zastrajkowała. 

Dom z Kamienia blog, życie w Toskanii

Nie wiem ile razy wykrzykiwaliśmy wczoraj zachwyty. Banalne "wow" powracało na języki z nieprzyzwoitą częstotliwością. Do tego satysfakcja odkrywcy! Jakbym znalazła nie jeden, a cały worek ukrytych skarbów... Nieprawdopodobne bogactwo wrażeń, tak bardzo ekscytujące! 

I potem ta niepohamowana chęć, by już, zaraz, natychmiast o wszystkim opowiedzieć, a zaraz za nią hamulec rozsądku, który woła - piano piano... Na wszystko przyjdzie czas.

Dom z Kamienia blog, życie w Toskanii
Dom z Kamienia blog, życie w Toskanii

Jeśli już wcześniej tonęłam w morzu nieopowiedzianych jeszcze historii, to teraz z tego morza zrobił się bezgraniczny ocean. Piano... Piano...  

Oto przedostatnim już dniem rok 2022 dopisuje do swojej historii epilog albo jak kto woli - zaczyna puszczać napisy końcowe. Już dziś zapraszam Was na podsumowanie tych dwunastu miesięcy jutro przy porannej kawie. 

Pięknego dnia!
 PIANO PIANO to znaczy powoli powoli...

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze