O szkole, pewnie przedostatni raz w tym roku szkolnym

czwartek, kwietnia 14, 2016



Całe wczorajsze popołudnie spędziłam w szkole na spotkaniach indywidualnych z Tomka nauczycielami. To już ostatni raz w tym roku szkolnym, dlatego pozwalam sobie na krótką relację, bo wiem, że wielu z Was temat bardzo interesuje. 
Choć szczerze mówiąc nic nowego nie napiszę, bo znów usłyszałam od każdego litanię pochwał na temat mojego dziecka. Miło usłyszeć, że to niezwykły chłopiec, z głową pełną pomysłów, ciekawy świata, wrażliwy. Niestety przy tym wszystkim również nieśmiały, co nie pozwala mu w pełni rozwinąć skrzydeł, jednak większość nauczycieli stwierdziła, że jest ogromna zmiana, że się otworzył i jest bardziej pewny siebie niż kilka miesięcy temu. Nieśmiałość to niestety pamiątka po mnie i mam nadzieję, że z czasem całkiem uda mu się nad nią zapanować, bo kto jak kto, ale ja dobrze wiem, jak bardzo w życiu przeszkadza i ogranicza.
Po wywiadzie na temat postępów w języku włoskim wyszłam dumna i blada. Usłyszeć, że Tomek jest wśród najlepiej piszących dzieci w klasie, że tak naprawdę to robi mniej błędów od swoich kolegów, było jak balsam na moją duszę. Jak każda matka chwalę się osiągnięciami moich dzieci i pewnie trudno mi zachować obiektywizm, dlatego powtórzę to co usłyszałam wczoraj, to samo powiedziały tydzień temu nauczycielki Mikołaja - "nawet jeśli dzieci generalnie uczą się szybciej niż dorośli, to twoi chłopcy dokonali prawdziwego cudu, to wydaje się nieprawdopodobne." 

Po blisko trzech latach we włoskiej szkole - w marradyjskiej szkole, wciąż się zachwycam. Nawet budząca w Tomku przestrach scuola media, okazała się nie taka straszna jak ją malowali, a wręcz całkiem miła. Trzy lata - aż się nie chce wierzyć... Dociera to do mnie, kiedy widzę ich zdjęcia z początków szkoły. Urośli tak na moich oczach, a ja tego nie zauważyłam.

Koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Teraz nadchodzi czas wycieczek, występów no i oczywiście też końcowych sprawdzianów, ale te łatwiej znieść, kiedy na horyzoncie majaczy 10 czerwca. Już w przyszłym tygodniu Tomek jedzie do Ravenny, Mikołaj w maju do Gradary, będą jeszcze bliższe wycieczki i jedna, szczególna, bardzo daleka. Przed nami pierwszy długi weekend - z okazji referendum w poniedziałek szkoła jest zamknięta. Następny poniedziałek jest świętem państwowym ... 
Tak naprawdę teraz zaczyna się czas, który chciałabym zatrzymać, zamknąć w butelce jak dobre wino.  



IMBOTTIGLIARE to znaczy ZABUTELKOWAĆ (wym. imbottiliare)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

15 komentarze

  1. Kasiu jestes niezwykla, no musze Ci to w koncu „powiedziec“. Tak pieknie poukladalas swoj swiat, tak wszystko znalazlo swoje miejsce, wpasowalo sie do Twoich marzen.
    Ogromne Gratulacje! Za sile, odwage, za poezje ktora codziennie mi dostarczasz, za nadzieje tez. Moze przede wszystkim za nia!

    Pozdrawiam Cie cieplo!
    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się mocno pod tym co napisałaś Beatko !!!
      Dodam tylko ,że okupione jest to piękno wielkim trudem i pracą !!!Sama coś o tym wiem...

      Lucyna S. ze śląska

      Usuń
  2. I ja się dopisuję, bo zapewne zapłaciłas ogromną cenę za swoje marzenia, ale jestes szczęśliwa i twoje dzieci też pod toskańskim niiebem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto czasem sprzeciwić się otoczeniu, pójść za głosem serca, żeby ostateczne cieszyć się życiem, które ułożyliśmy po swojemu:) a ta cała ciężka droga tylko wzmacnia naszą radość ze spełnienia marzeń! Kasiu, gratuluję chłopaków! To jacy oni są, jest efektem tego jacy są rodzice i w jaki sposób wychowują swoje dzieci!
    Pozdrowienia z Mszany:)
    Asia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy to prawda ze we Wloszech dzieci chodza do szkoly w soboty?

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak jesli w tygodniu chodza na pol etatu ale to zalezy od gminy czy ma dwa systemy do wyboru. zalezy wtedy kto co woli. u nas jest tylko jedna opcja i soboty mamy wolne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :)

      Jeszcze jedno pytanie: Czy to takze prawda, ze okladki na zeszyty musza byc w danym kolorze zaleznie od przedmiotu, np. zielona do matematyki, czerwona do geografii?

      Usuń
    2. I nas nie. Moze i w jakis szkolach tak jest;) a zeszyty sa formatu a4:)

      Usuń
    3. W Pistoi tak właśnie jest uczniowie maja każdy przedmiot w innym kolorze.
      Nicko

      Usuń
    4. Nicko, jakie sa to kolory?

      Usuń
    5. Zeszyt do wloskiego to kolor niebieski, matematyka czerwony, historia zielony, geografia brazowy i tak dalej
      Nicko

      Usuń
    6. Zeszyt do wloskiego to kolor niebieski, matematyka czerwony, historia zielony, geografia brazowy i tak dalej
      Nicko

      Usuń
  6. Pani Kasiu,

    W jakim wieku musza byc dzieci zeby same mogly poruszac sie po ulicach (bez towarzyszacego rodzica lub osoby doroslej?)

    Z gory dziekuje za odpowiedz i za Pani przepiekny blog z mojej ukochanej Toskanii,

    M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moi już się poruszają - jadą na rowerze do marketu po zakupy, jednak jest to raczej ewenement w miasteczku. Natomiast do konca szkoły opdstawowej muszą być odbierani przez osobę dorosłą.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń