Kiedy księżyc dyktuje warunki i toast za wiosnę

czwartek, marca 21, 2024

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Pogoda była tak piękna, że po cichu pomyślałam o pierwszym w tym roku wiosennym dyziowaniu. W połowie tygodnia zawsze dopada mnie zmęczeniowy kryzys. Kiedy jednak wyszłam już z domu, postanowiłam najpierw wstąpić do Mario i przekopać kolejny fragment ogródka, żeby na to dyziowanie ułożyć się bez cienia wyrzutów sumienia. 

Przekopałam kolejny pas ziemi i już miałam zmienić buty, żeby iść na zasłużoną łąkę, kiedy Mario przyniósł małe cebulki - kolejny prezent od sąsiadki.

- To przecież szalotka - oceniłam okiem znawcy - trzeba ją koniecznie posadzić.
- Tylko najpierw musimy się dowiedzieć kiedy jest dobry moment. 
- Sąsiad już posadził. Zobacz! - wyciągnęłam rękę w kierunku ogródka sąsiedniego domu, ale Mario już mnie nie słuchał. 

Chłopak, który mieszka obok akurat pracował przy naprawie walącego się murka, więc Mario zaraz poszedł zrobić rozeznanie. 

- Dobra pora, żeby sadzić cebulę? 
- Trzeba zobaczyć jaki dziś księżyc - odpowiedział sąsiad nie odrywając się nawet od swojego zajęcia. 
- Chyba "rosnący". 
- Jak rosnący to można sadzić!

Uwielbiam ten chłopski klimat! I nie ma znaczenia, czy ktoś jest młody czy stary, czy wierzy w tę rolę faz księżyca - nawet jeśli nie wierzy, to żyjąc w takim miejscu, wcześniej czy później ulegnie i wierzyć zacznie. 
Tutaj natura dyktuje warunki. Księżyc decyduje o sadzeniu cebuli, ziemniaków, czosnku... Ludzie uprawiający ziemię są dla mnie jak ci, którzy posiadają tajemną wiedzę. To wielka radość móc się od nich uczyć.

Moje dyziowanie zostało odłożone na później. Zabraliśmy się z zapałem za sadzenie szalotki. 
Piętnaście lat temu nawet przez myśl by mi nie przeszło, że w tak prostych czynnościach znajdę tyle szczęścia. 

Po wszystkim usiedliśmy na ławeczce w marcowym słońcu dumni z dobrze wykonanej pracy.
- I co teraz? Wiesz, że dziś jest pierwszy dzień wiosny?
- Tak? O! 
- To może jakiś toast? 
- Ale ja mam tylko to wino, którego nie lubisz. 
- Acha! Czyli przy pierwszym kopaniu "Francja elegancja" i porządne aperitivo, a teraz brutalna codzienność?
Mario zaśmiał się serdecznie.
- No wiesz mamy wciąż tą zacną butelkę... Mieliśmy ją zostawić na specjalną okazję.
- Pierwszy dzień wiosny i posadzona cebula to przecież jest specjalna okazja!

Mario się ze mną zgodził. Zaraz wdrapał się na górę i po chwili wrócił z napitkiem, jaki od dawnych już czasów przygotowują mnisi z Camaldoli... Wino z późnych zbiorów, słodkie w kolorze radosnego słońca. Idealne, żeby wznieść toast za dobrą wiosnę i za udane plony!

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

- 2009 rok... Mam tylko nadzieję, że nie otworzyliśmy butelki za krocie! 
- Wyobrażasz to sobie? 
Zaraz zaczęliśmy żartować i snuć najbardziej abstrakcyjne wizje ciesząc się ciepłem pierwszego dnia wiosny i słodkim smakiem wina.  

Z łąki Dyzia oczywiście nic nie wyszło i raczej dziś też nie wyjdzie, bo dziś to w ogóle jest wariactwo. Musiałam mój dzień zacząć już o 4.00, żeby zdążyć z zaplanowanymi działaniami i pracą, ale kto rano wstaje...

Dobrego dnia!

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Taki kawałek ogródka to moje marzenie, ponieważ mieszkam w bloku ciągle poluję na jakąś okazję życia z zakupem działki rekreacyjnej w okolicy ale jakoś póki co szczęścia brak. Mario to prawdziwy szczęściarz. Informacja o wpływie faz księżyca na sadzenie bardzo ciekawa- jest nadzieja dla mojego szczypiorku wysianego wczoraj do doniczek. Pozdrawiam serdecznie, Karolina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzymam kciuki za szczypiorek i za działkę, żeby się znalazła:)

      Usuń