Okulary, cień odważnych pomysłów i Théoden

czwartek, stycznia 19, 2023

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

 - Czuć, że ten wiatr pogłaskał śnieg... - powiedział Mario patrząc w stronę ośnieżonych szczytów. 
Rzeczywiście wiatr zrobił się lodowaty. Ślad po kilkunastu stopniach zaginął. Wiatr, który spotyka się ze śniegiem jest nie tylko zimny, a ma też inny zapach. Trzeba mieć w sobie wiele wrażliwości, by to zauważyć. 

Spodobało mi się określenie Mario - "wiatr pogłaskał śnieg". Nie pierwszy raz zaskakuje mnie finezją języka, choć żaden z niego literat. Cenię sobie u ludzi piękny język, zwłaszcza teraz, kiedy ten piękny język jest rzadkością... 
Mam wrażenie, że świat zmierza w kierunku kołkowatej toporności i to na wielu płaszczyznach... 

Zatoczyliśmy razem rundkę po Marradi, zahaczyliśmy o supermarket, a potem Mario dotelepał się ze mną na wzniesienie przy Cardeto i tu się rozstaliśmy.

Przeszłam tylko cztery kilometry. Nie miałam weny, żeby dobijać do moich standardów dziesięciokilometrowych i nie mogłam się doczekać, żeby opatulona w koc spocząć na kanapie z kawusią i oddać się miłej lekturze.

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

Teraz ta lektura to taki luksus, że świat nie widział! Już nie muszę wytrzeszczać oczu, nastawiać ostrości, regulować odległości... Bryle na nos i wszystko widać! Moi uczniowie żartem przyznają, że przybyło mi powagi, że taka niby teraz maestra jestem. Pokażę się, bo lubię te moje okulary i choć sama sobie żartuję i z wózka na zakupy i ze starczowzroczności, to ja tak naprawdę ten mój życiowy moment bardzo lubię. 

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

Pomiędzy zakupami, lekcjami i lekturą rodzą się nowe pomysły. Nie tylko na nowe książki, bo te już od dawna czekają w gotowości i życia mi pewnie zabraknie, żeby to wszystko, co bym chciała napisać, ale też pomysły całkiem nowe, które... są prawdziwym wyjściem ze strefy komfortu. Czy jestem na to gotowa? Czy wystarczająco odważna? Ha! Nie wiem... Lubię wyzwania i ten strach - dobry strach - to też siła napędowa, ale co z tego się urodzi to czas pokaże.

Czwartkowe przedpołudnie było tak słoneczne, że aż sprawdziłam kilka razy, czy te prognozy śniegowe to na pewno na ten tydzień czy może na następny. Wydawało się nieprawdopodobieństwem, żeby coś mogło zmącić spokojny lazur zimowego nieba. 
Tymczasem, zaraz po obiedzie ten lazur się zwinął, a góry jeszcze przed momentem wyraźne, zaczęły coraz bardziej zacierać swoje rysy, rozpływać się w zimowym niebycie. Coś mi się zdaje, że nim nastanie noc, będę jak Théoden z Władcy pierścieni... 

OKULARY to po włosku OCCHIALI (wym. okkiali) 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

3 komentarze

  1. Okulary okularami, ale jak Ci jest super do twarzy z przedziałkiem na boku!!! Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie Pani w tych okularach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądasz jak młoda dziewczyna, która założyła okulary dla dodania sobie powagi :)

    OdpowiedzUsuń