Inna codzienność

poniedziałek, lutego 28, 2022


Staram się wracać do normalności. Nie mogę pozwolić, by dni mijały tylko na czekaniu. Staram się znów zająć myśli drobiazgami. Niedziela, choć po nieprzespanej nocy, przyniosła mi względny spokój. Wyszłam z domu mimo zimnego, niesprzyjającego wiatru i przedreptałam nawet więcej niż kilka kroków.

Nie miałam jeszcze nastroju na branie ze sobą Nikona. Aparat od środy, tak jak go wyciągnęłam z plecaka, tak do dziś leży odłogiem. 
Szłam drogą w stronę Crespino. Przy drodze migały fiołki, żonkile, a drzewa mimo perturbacji syberyjskich z ostatnich dni, dalej tonęły w kwiatach. To wyglądało dość surrealistycznie na tle resztek śniegu zalegającego na zacienionych zboczach. Dobrze, że  telefonem też można robić teraz zdjęcia...

Myślałam o tym, jak bardzo chciałabym już mieć pewność, że to, co mi się przydarzyło, było tylko brutalną pomyłką, po której ślad się kiedyś zatrze, że to wspomnienie roztopi się w niebycie jak późno lutowy śnieg, który przyszedł niespodziewanie w nocy i którego nikt sobie nie życzył. Chciałabym być jak te żonkile w Poggiol di Termini wyprostowane, jędrne, jakby chwilowy nawrót zimy w ogóle nie zrobił na nich żadnego wrażenia. Chciałabym jak najszybciej powiedzieć: było, minęło. Taki żarcik od losu, żeby to życie celebrowała jeszcze bardziej - choć w moim przypadku bardziej, to już naprawdę nie wiem jak...

Jeszcze trochę muszę się uzbroić w cierpliwość. Zmieniłam taktykę. Ponieważ kolejna konsultacja oparta na tych samych badaniach potwierdza dobrą diagnozę i błąd w pierwszym odczycie badania - co oczywiście mnie cieszy, muszę dla mojej pewności i spokoju zrobić jeszcze raz badania, a dopiero potem umawiać się na kolejne konsultacje. Teraz tylko, żeby czas i szczęście mi sprzyjały w znalezieniu wolnych terminów. 


Wróciłam do pisania, ale nie chcę teraz codziennie pisać o moim zdrowiu. Jeśli ma mi to pisanie pomagać, znów muszę - tak jak pisałam - skupić się na drobiazgach. Nie chcę też odnosić się do aktualnej sytuacji w Europie. Martwimy się chyba wszyscy, ale moje pisanie tu wywodów - tym bardziej, że kompetencji mi brak - niczemu się nie przysłuży. 

Kiedy na starcie pisałam lutemu moje przykazania, w życiu nie przypuszczałabym, że ten miesiąc zafunduje takie "atrakcje". Do widzenia luty. 
Nawet nie wiem czy w tym wszystkim dziś rozpalimy jakieś światło dla marca... Moment na który zawsze tak bardzo czekam. 

Na koniec mała pozytywna iskierka, choć szkoda, że to wszystko w takich okolicznościach - w Empiku ukazała się zapowiedź mojego drugiego dziecka.

Na przekór wszystkiemu - dobrego dnia!  


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

3 komentarze

  1. BRAWO - dla książki!,
    BRAWO - dla Kasi!
    za pracę, zdjęcia i umiłowanie piękna :)
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie... ❤️
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Kasiu u nas od niedawna jest tak, że jak dostanie się zły wynik to wpada się na listę pacjentów ,którzy są częściej badani i robi im się wiele dodatkowych badań Ja uważam, że to powinno być dostępne dla każdego no ale jaka służba zdrowia jest nie będziemy dyskutować .Wiem, że we Włoszech jest to od dawna i dobrze bo badając się można szybciej wyleczyć .Piszę to dlatego ,że nikt nie lubi chodzić do lekarza i robić badań ale one są potrzebne. Każde badanie u mnie wywołuje straszny stres i boję się jak idę po wynik ale wiem ,że to dla mojego dobra. No trzeba sobie to jakoś poukładać w głowie i przyjąć za rzecz normalną bo inaczej zwariujemy z nerwów i ze strachu. Nie można się poddać strachowi tylko iść do przodu. Tyle Pani osiągnęła do tej pory to i na tym polu będzie zwycięstwo. Pozdrawiam Krystyna

    OdpowiedzUsuń