Lektura pod choinkę

środa, grudnia 16, 2020

Kasia z Domu z Kamienia

Po ostatnim wrześniowym spacerze po Florencji mój Gość podesłał mi informację o pewnej interesującej nowości wydawniczej, która wtedy się ukazała. Wielka była moja radość, kiedy kilka tygodni później dostałam wiadomość od wydawnictwa z zaproszeniem, by lekturę tę zrecenzować. "Tajemnica Montefeltra" dotarła do Domu z Kamienia w czasie największego przeprowadzkowego chaosu, więc dopiero kiedy z ostatnim pakunkiem znaleźliśmy się pod drugiej stronie rzeki, mogłam ze spokojną głową zabrać się w końcu za lekturę, a dziś chcę się moimi wrażeniami podzielić z Wami. 

Że Florencja to mój konik, że Medyceusze to moje fiksum dyrdum, wie chyba każdy, kto czyta lub przynajmniej od czasu do czasu zagląda do Domu z Kamienia. Do tej pory wydawało mi się, że wiem już bardzo dużo i o toskańskiej stolicy i o słynnym rodzie, jednak lektura "Medyceusze. Tajemnica Montefeltra" uświadomiła mi jedną rzecz - jak wiele jeszcze nie wiem! 

Postać Federico da Montefeltro większości kojarzy się jedynie ze słynnym "profilem", który wyszedł spod pędzla Piero della Francesca. Niektórzy powiążą tę osobistość z przepięknym Urbino w Marche, ale czy jest ktoś, kto przed lekturą tego niezwykle szczegółowego opracowania historycznego autorstwa Marcello Simonetta miał pojęcie, że losy Federico splotły się z losami Medyceuszy? 

Kasia z Domu z Kamienia

Ktokolwiek interesuje się historią najważniejszego rodu florenckiego, ten na pewno słyszał o spisku Pazzich, w wyniku którego został zasztyletowany Giuliano de Medici, brat słynnego il Magnifico. To właśnie wydarzenie jest punktem wyjścia w  "Tajemnicy Montefeltra" i ukazuje je w o wiele szerszej perspektywie. 
Ponad dwieście stron bardzo bogatych treści, naszpikowanych postaciami i zdarzeniami, które wiążą się ze sobą jak misternie tkana pajęczyna. Powiązania, spiski, intrygi, układy i układziki, zdrajcy i konspiratorzy, duchowni i szlachetnie urodzeni. Chciałoby się powiedzieć, że przy tym wszystkim czasy współczesne to jedynie nuda i banał. 
Oto mamy piękną Italię w piętnastym i szesnastym wieku. Krew leje się strumieniami, trup ściele gęsto, fruwają zaszyfrowane listy. Papieże, książęta, zacne rody i artyści w koronkowej plątaninie zdarzeń, za którą czasem trudno nadążyć. Czasem naprawdę można się pogubić. 

Fakty zebrane przez Marcello Simonetta to z jednej strony bardzo szczegółowe opracowanie historyczne, poparte bogatą bibliografią, a z drugiej strony fascynujące, krwawe dzieje, które wciągają jak najlepsza powieść. 
Dodatkową atrakcją, niczym deser po królewskiej uczcie - dla mnie jak wisienka na torcie, jest ostatnia część "Medyceusze. Tajemnica Montefeltra", którą Simonetta zadedykował sztuce. Wnikliwe opracowanie, które rzuca nowe światło, nowe spojrzenie i ciekawą interpretację znanych wszystkim dzieł. Ręczę, że po tej lekturze inaczej spojrzycie na Kaplicę Sykstyńską i na słynne obrazy Botticellego.  

Czy  polecam "Tajemnicę Montefeltra"? - Oczywiście, że tak! 
Czy polecam ją każdemu? -  Absolutnie nie. 
"Tajemnica Montefeltra" to lektura dla tych, którzy mają choć minimalne pojęcie o czasach Medyceuszy, Sforzów czy Papieża Sykstusa IV. Bez tej wiedzy trudno będzie nadążyć za tym kto i co, kto z kim, kto przeciw.  


Wiem, że już późno. Pobijam lekcyjne rekordy. Poza tym głowę rozsadza od nadmiaru rzeczy różnych. Zmęczenie... Ach! O zmęczeniu to nawet lepiej nie mówić. 
Popatrzcie jak coraz ładniej i pełniej prezentuje się moja biblioteczka. Jeszcze dwie szafki i już wszystkie książki będą godnie stały na półce zamiast w cantinie. Dobrego... chyba prawie wieczoru!

RECENZJA to po włoski RECENSIONE (wym. reczenzjone) 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze