Ignorantka

wtorek, listopada 10, 2015



W dawnych czasach, kiedy nie było telewizji, internetu i innych dobrodziejstw techniki, ludzie nie wiedzieli nawet, co dzieje się w sąsiednim miasteczku. Takie były czasy. Były, ale się zmieniły...
Jednak, mimo że czas gna na przód, niektórzy mimo wszystko pozostają głusi na komunikaty z zewnątrz. Mało tego mają szczególną blokadę na pewne tematy. Są takie osoby, które nawet dziś żyją w błogiej nieświadomości. Taką osobą jestem na przykład ja.  
Dwa tygodnie czy tydzień przed dowiaduję się, że w Polsce wybierają prezydenta, podobnie jest z późniejszymi wyborami. To jedna z uczennic w czasie lekcji informuje mnie, czym Polska aktualnie żyje. A ja nie wiem nic, kompletna ignorancja! Nie wiem i nie mam potrzeby wiedzieć.
Ktoś powie - Polska teraz mniej cię interesuje, bo mieszkasz gdzie indziej... Niby tak, ale uczciwie przyznam, że jeśli chodzi o włoskie aktualności jest niewiele lepiej. Ja wiem - wstyd! Nie raz słyszałam jak możesz żyć, nie wiedząc co się dzieje wokół ciebie. Ale już pogodziłam się z tym, że mam odrzut na politykę, na telewizyjne wiadomości i nie mam zamiaru zmieniać się na siłę. Ooczywiście odrzut to jedno, a brak czasu to drugie. Gdybym miała w ciągu dnia wolny kwadrans z pewnością przeznaczyłabym go na lekturę czegoś ciekawszego, niż łamy giornali



Szczyt mojego niedoinformowania był wczoraj. Wysiadłam na stacji we Florencji. Mija mnie człowiek z tekturową maską - twarzą papieża. Wariat - pomyślałam. Potem następny -   drugi wariat. Ale kiedy zaczęłam się dokładniej rozglądać okazało się, że maski, policja i telewizja na każdym kroku, miały swoje uzasadnienie. Dziś bowiem stolicę Toskanii odwiedzi papież. Jednak fakt ten był zaskoczeniem również dla innych toskańczyków, nie ja jedna okazałam się w tym momencie ignorantem. Będąc w Italii można przegapić wizytę papieża czy wybory, ale nawet jak ktoś do wiadomości ze świata podchodzi tak jak ja, to jest coś czego tutaj nie można przegapić. Jest taki temat, przed którym się nie ucieknie i nawet jak się telewizji nie ogląda, gazet nie czyta, to i tak będziemy na bieżąco, bo o tym to chyba nawet szemrzą górskie potoki i szumią drzewa. Valentino Rossi. Jeśli dla Włochów papież jest papieżem, to Valentino na pewno jest bogiem. I choć mistrzostwa nie zdobył, to wszyscy zgodnym chórem głoszą, że jest numerem jeden, mitem i legendą.  

PAPIEŻ to po włosku PAPA

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

14 komentarze

  1. Ja Ci jednak zazdroszczę - też chciałbym żyć w takiej nieświadomości

    OdpowiedzUsuń
  2. A co nie jest? Tzn. Vale. Pewnie ze jest i nie tylko dla wlochow:) Jak czytam ciagle u ciebie o Mugello to mi tylko jedno przychodzi do głowy Moto GP.
    Co do interesowania sie polityka to chciałabym mieć tak jak ty, niestety oglądam i polskie i włoskie wiadomości a przecież mieszkam w Szwajcarii i mogłabym to olać. Natomiast interesowanie sie szwajcarska polityka już takie łatwe nie jest, nikt nie poświęca na to duzo miejsca w gazetach, mało skandali itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie -> Mugello = MotoGP i VR ;)

      Usuń
  3. ja też nie jestem na bierząco z wiadomościami i polityką ale fajnie że papież do was od tak przyjeżdża w sumie to pierwszy raz pokazałaś policje a może fajnie by było napisać o toskańskich służbach mundurowych jak policja straż, lekarze, może nawet wojsko
    Jeśli chciałabyś czytać mojego bloga to prześlij mi swój adres mail na olgap@uznam.net.pl bo go musiałąm zablokować bo znów niepowołana osoba do niego zaglądła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo, bieŻąco od bieGnie oraz zajrzała, a nie zaglądła. Word Ci tego nie podkreślił?

      Usuń
  4. Hm, a ja nie wiem kto to jest Valentino Rossi :) ale wiem co to Gino Rossi. Nie przejmuj się polityką, prawie nic tu od nas nie zależy. Ona jest i my jesteśmy, i tak toczą się dwa światy obok siebie. To co nam obiecują przed wyborami, to.... nam obiecują, a potem tylko żłób i stołki, więc lepiej trzymać się z daleka. Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Tu byś wiedziała:) Ja wiem, choć kompletnie sportowe zmagania ignoruję:)

      Usuń
  5. Kochana czytam Twojego bloga od dłuższego czasu. Piszesz bardzo ciekawie, barwnie, ale błagam pilnuj ortografii. Pozdrawiam serdecznie. Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się, ale nikt nie jest nie omylny:) Popraw mnie jeśli widzisz błąd, ja się nie obrażam.

      Usuń
    2. ups oczywiście:) a w tekscie?
      już mam zwoje przegrzane:)

      Usuń
    3. Haha, ja teraz też wiem; wujek google mi powiedzial :) H.

      Usuń
  6. Kasiu, czytam Twojego bloga od dłuższego czasu. Piszesz ciekawie, barwnie, ale błagam, pilnuj ortografii. Naprzód, nie na przód...... Pozdrawiam serdecznie. Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu, nieomylny:), to zasada pisania " nie" z przymiotnikami. Pozdrowionka. M.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu, nieomylny:), to zasada pisania " nie" z przymiotnikami. Pozdrowionka. M.

    OdpowiedzUsuń