Boomer i letni epilog

wtorek, września 20, 2022

Dom z kamienia blog o życiu w Toskanii

Ze mnie to jest czasem taki boomer, że naprawdę wstyd się przyznać. Jestem blogerką od dziesięciu lat, ale tylu spraw internetowo - telefonowo - komputerowych nie ogarniam, że czasem sama się zastanawiam, jak mi się te dziesięć lat udało. 

- Mamusia wie, że może to zmniejszyć? - pyta Mikołaj, który rankiem jeszcze w piżamie przychodzi po odrobinę maminych pieszczot, w chwili, kiedy ja akurat wzbijam się na wyżyny w tworzeniu "stories" na Instagramie. Dotyka palcami monitor, to przestawia, tu zmniejsza, tam poucza - takie duże źle wygląda i w ogóle to powinno być w jednym miejscu. 

Wytrzeszczam oczy ze zdziwienia, bo to wszystko niby proste, a jednak ja znów czuję się tak, jakby ktoś podzielił się ze mną tajemną wiedzą. 
- Co ja bym bez ciebie zrobiła?! I to też mogę zmniejszyć? - poprawiam kolejny detal.
- Wszystko można. 
- Ale ty mądry jesteś... 
- Po prostu trzeba próbować.

O! I to jest nauka na dziś - jak człowiek nie będzie próbował, to się nie nauczy. 

***
Kolejny dzień warsztatowy minął pod znakiem gotowania - a jak gotowania to i jedzenia. Poza tym goście mieli też czas dla siebie, który wykorzystali co do ostatniej sekundy odkrywając piękne okolice Romanii. Dziś czeka nas trekking. Wybrałam szlak, który na warsztatach jeszcze się nie pojawił, bo zawsze staramy się naszych gości - zwłaszcza, jeśli ktoś wraca do nas ponownie - czymś zaskoczyć! Wybrana trasa mnie zachwyca od zawsze, więc mam nadzieję, że i uczestnikom naszym warsztatów przypadnie do gustu.  

Warsztaty kulinarno trekingowe Dom z Kamienia
Warsztaty kulinarno trekingowe Dom z Kamienia
Warsztaty kulinarno trekingowe Dom z Kamienia

***
Już za trzy dni - dokładnie 23 września o godzinie trzeciej z minutami zawita do nas astronomiczna jesień. Szukając dziś na youtubowym profilu Mario pewnego starego nagrania, natknęłam się na inne - sielskie, letnie, pachnące miętą, promieniejące słonecznikami, ciepłym wiatrem podwiewające sukienkę, upstrzone motylami... I tak mi się zrobiło żal, że aż gardło zawiązało się na supeł. Lato to jest jednak lato... Z latem nic nie może się równać. Nawet najpiękniejsza jesień, choćby nie wiem jak się starała ze swoimi kolorami i smakami - lata nie przebije. Jesień nie jest latem. 


Jesień ma oczywiście swoje walory - nawet ta najbrzydsza mglisto deszczowo listopadowa. To czas, kiedy z czystym sumieniem można zostać w domu i odpocząć. 
Niech lato w tych dniach dopisze do swojej historii piękny epilog. Niech to będzie dobry dzień!

NAUCZYĆ SIĘ to po włosku IMPARARE (wym. imparare)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. Ja uwielbiam jesień :). Ale najważniejsza chyba jest ta zmienność i różnorodność, dzięki której bardziej doceniamy urok tej ulubionej pory roku, czekamy na nią z takim utęsknieniem i jak już nastanie, to chcemy się nasycić, nacieszyć do upojenia :).

    OdpowiedzUsuń