Sztuka Mody, czyli coś za coś - spontaniczne zaproszenie do Forlì

niedziela, kwietnia 02, 2023

Dom z Kamienia, mostra dell'Arte della Moda Forlì

- To gdzie? - klasyka gatunku. Odwieczny dylemat "w którym ruszyć kierunku!"
- Przez pół dnia prowadziłam lekcje i nawet nie miałam chwili, żeby się zastanowić. 
Dzień był piękny - pełen słońca i mamiący rozkosznym kwietniowym ciepłem. 
- Myślałem o Monte Mauro...
- A może w kierunku Dovadola? Rocca San Casciano? 
- Mmmm - Mario pokiwał z aprobatą. 
Zostawiliśmy słoneczne Marradi i skierowaliśmy się w stronę Modigliany. Na Passo Beccugiano wyrosła przed nami ołowiana chmura. 
- A to co? - zdziwił się Mario.
- To chyba tylko mała chmura.
- Ale to jest deszczowa chmura. 
- Tam się chyba kończy - wyciągnęłam rękę w kierunku, do którego zmierzaliśmy.
- Sì, sì... 
Niewielka chmura okazała się być niczym "Nuvola di Fantozzi"... Byliśmy jak w deszczowej pułapce i nijak nie mogliśmy się z niej wydostać...  

Dom z Kamienia, mostra dell'Arte della Moda Forlì

Aż mi się płakać chciało, bo przed nami rozciągał się błękit tak doskonały, że nawet Instagram nie ma takich filtrów. 

Za sobą miałam bardzo trudny tydzień. Spotkało mnie wiele drobnych przykrości i pewnie każda z osobna wydałaby się bez znaczenia, jednak wszystkie razem sprawiły, że zaczęłam poważnie myśleć o wycofaniu się na jakiś czas z internetowego życia... I nie piszę tego po to, żeby wzbudzić litość i usłyszeć - och nie, nie uciekaj, nie zostawiaj Domu z Kamienia. Piszę jak jest - czasem zwyczajnie może się przelać i dla mnie w tym tygodniu było za dużo, a ta głupia chmura, w którą wjechaliśmy była wręcz symboliczną personifikacją tego "przelewania się". 
 
Dom z Kamienia, mostra dell'Arte della Moda Forlì

- Ehi!! Piccola! - co ciekawe, mimo deszczowego dowcipu kwietniowej aury, Mario nie tracił humoru i próbował mnie - nomen omen - rozchmurzyć. Lubię jak nazywa mnie "piccola", bo wtedy czuję się znów jak taki mały dzieciak i mogę sobie pozwolić na słabość, a nie zgrywać wiecznie bohaterkę, której już nic nie rusza, po której podłości spływają jak po kaczce. 
Nie, nic po mnie nie spływa. 

Udało nam się zgubić chmurę za Castrocaro.
- Zaraz będziemy w Forlì.
- Oooo bar! Najpierw bar - zarządził Mario i zaraz zatrzymał Rangera na poboczu. 
- Dobry pomysł. A co dalej?
- Dalej zobaczymy. 

Kiedy usiedliśmy przed barem przy wysokich stolikach, kiedy stanął przede mną kieliszek prosecco, a Mario podsunął kęs "peschiny", czyli lokalnej słodkości - i to kęs nie byle jaki, tylko ze środka, najlepszy, bo tam jest najwięcej kremu, kiedy pogawędziliśmy z barmanką i pochichotaliśmy na widok pana, który był sobowtórem brata Mario, zrobiło mi się lepiej.

- I co teraz? 
Nagle przypomniało mi się, że kilka dni wcześniej mignęła mi na fejsbuku wzmianka o pewnej wystawie w muzeum w Forlì... 

Arte della Moda - Forlì

Trochę nieśmiało przedstawiłam mój pomysł Mario. Nieśmiało, bo z Mario można biegać po górach, odwiedzać zapomniane mieściny, spacerować po plaży, przedzierać się przez dzicz Apeninów, stać i pół godziny fotografować jeden widok, ale na litość boską - nie można go ciągać po muzeach!
Nie powiem, żeby na mój pomysł zareagował super entuzjastycznie, ale też wcale go nie zanegował, pewnie dlatego, że sam nie miał kontroferty. Poza tym z wystawą wiązał się też spacer po Forlì, a to - choć tak blisko - nie jest nam wcale dobrze znane. 

Arte della Moda - Forlì

- Dwie osoby - zameldowałam przy kasie biletowej.
- Macie jakieś zniżki? - zapytała młoda dziewczyna.
- Jeśli emeryci mają przywileje, to tak. 
- Emeryci są od 65 lat - pouczyła z uśmiechem bileterka.  
- Wspaniale, to jeden normalny i jeden ulgowy. 
Mario mojej konwersacji tylko biernie się przysłuchiwał.  
- A kto tu jest "pensionato"? - zdziwiła się dziewczyna i popatrzyła to na mnie to na Mario. (pensionato to po włosku emeryt)
- No błagam! - i tu obiema rękami wskazałam na Mario jak cyrkowiec, który prezentuje efekt swojej sztuczki. W tym momencie Mario zorientował się, że o nim mowa. 
- Eeee - nadstawił lepiej słyszące ucho.
- Oto dowód! Mówię przecież, że pensionato i to od dawna!

Mario był szczerze ubawiony i pewnie jego morale skoczyło w tym momencie mocno do góry. Był jak młodo wyglądający dwudziestolatek, któremu nie chcą sprzedać alkoholu, posądzając go o nieletniość. Dopiero potem pomyślałam sobie, że dziewczyna chyba naprawdę nie dowierzała w wiek Mario i być może posądziła nas o wyłudzenie kilku euro zniżki. Nic nie wyłudziliśmy. Mario jest pensionato i ma na to kwity. 

Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì

A teraz o samej wystawie. Wpis będzie ocenzurowany, bo gdybym przytoczyła nasze dialogi i dosadne, niewybredne, kontrowersyjne komentarze Mario, mogłoby się rozpętać wielkie oburzenie. Toskański humor jest jedyny w swoim rodzaju, a humor Mario to czasem inna planeta. Na jego obronę dodam, że przy niektórych dziełach zatrzymał się na dłużej, bo przecież sam kiedyś malował, a niektórych autorów nawet rozpoznał.

Wystawa Arte della Moda w Musei San Domenico w Forlì, to przepiękne wydarzenie i cieszę się, że ta chmura nad nami zawisła, bo być może wcale bym na nią nie zawitała. 

Samo muzeum jest zachwycające i zdaje się być doskonałą scenerią do podziwiania modowych dzieł sztuki. Tak - moda jest sztuką. Moda jest częścią naszych dziejów. Świadectwem przemian. Odbiciem gustów. Zwierciadłem moralności, fantazji, finezji, potrzeb. 

Już Balzac powiedział: kto w modzie widzi tylko modę - ten jest głupcem.

Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì

Zwiedzanie tej wystawy to wspaniały modowy spacer przez kilka epok. Od XVIII wieku po czasy współczesne. Brytyjczycy rozkochani w modzie włoskiej, Paryż i Belle Époque, Sycylia, jak ta z Gattopardo, mieszczaństwo jak z obrazów Macchiaioli, aktorki, hrabiny, poeci, dandysi. Koronki, jedwabie, tafty, hafty misterne, pióra strusie, halki, tiurniury, gorsety, falbanki, treny... 
Czasy napoleońskie, rewolucja francuska, pop art i wiele, wiele więcej!

Oprócz najstarszych eksponatów pochodzących z włoskich manufaktur, znajdują się tu cuda, które wyszły z pracowni Diora, Valentino, Versace, sióstr Fontana, Chanel, a wiele z nich inspirowane jest dziełami sztuki - jak na przykład suknia, która jest odbiciem słynnego obrazu Klimta. 

Oprócz mody - jest też moda w sztuce. Niewiele czytałam o wystawie, więc była to dla mnie uczta zupełnie niespodziewana! Matisse, Silvestro Lega, Signorini, Otto Friedrich, Leo Putz, Romaine Brooks, Giovanni Boldini, Andy Warhol, Anselmo Bucci, Tintoretto, Damien Hirst... Długo można wyliczać! 

Jeśli jesteście w Emilii Romanii wstąpcie koniecznie do Musei San Domenico, na jedyną w swoim rodzaju ucztę mody i sztuki, mody, która jest sztuką i sztuki, która jest zwierciadłem mody! 

Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì
Arte della Moda - Forlì

Mario dzielnie zniósł muzealny spacer, nawet się szczerze pozachwycał. Oczywiście sama przy każdym eksponacie stałabym dwa razy dłużej, ale nie można mieć wszystkiego. Dziś mogę na spokojnie pooglądać moją galerię i jeszcze raz cieszyć się tym, co wczoraj dane mi było oglądać. 

- O! Tam jest intrygująco. Lubię takie ciemne sale - Mario ruszył w kierunku ciemności. 
- Stój! - zawołałam teatralnym szeptem - to lustro!!!

Dom z Kamienia - wystawa sztuki mody, Forli

Chciałabym kiedyś założyć suknię jak ta na pierwszym zdjęciu, tylko na chwilkę...

Dobrej niedzieli!

LUSTRO to po włosku SPECCHIO (wym. SPEKKIO)

Arte della Moda - Forlì


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. I zowu uczta , przewspaniala ! Do smakowania , aż do napatrzenia sie ! I znowu i znowu . Kasiu , ileż dobra rozsiewasz ! Ile dzieki Tobie się dowiaduję , ile wspanialości naoglądam. Nie mialabym żadnej szansy ,żeby zobaczyc te wszystkie cuda . A i zdarzenia potoczne / że zacytuję tytuł książki Zofii Kucówny / które opisujesz wspaniale , poznajemy Twoich bliskich , tradycje , ciekawostki .. także trudne momenty życia - wszystko to równie cenne . Nie wiem co bym zrobila tracąc to wszystko ... Kasiu , dziękuje za to ,że jesteś ! Marysia

    OdpowiedzUsuń