Rimini - serenada do zimowego słońca, taksówkarze i oczy wciąż pełne zachwytu

poniedziałek, stycznia 16, 2023

Dom z Kamienia - co zobaczyć w Rimini

Na zakończenie rodzinnego czasu jeszcze jeden spacer "poza własnym podwórkiem". Spacer tam, gdzie lubimy wracać. Posezonowe Rimini niezmiennie czaruje. Rimini Felliniego, rybaków, imperatorów. Miasto zwykłych ludzi. Miasto tętniące życiem nawet w zimowy wieczór. 
Tym razem wybór nie padł na Florencję, ani na serce Toskanii, bo w niedzielę zachodnia strona półwyspu spowiła się w nasączone łzami chmury i szarości. Słońce postanowiło przeprowadzić się na stronę Adriatyku. I to też nie na całą, a dopiero na ostatni skrawek Romanii. Wyjechaliśmy z przygnębiających mgieł gdzieś za Cesenatico. Powietrze w sekundzie nabrało kryształowej wyrazistości. 
 
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini

W Rimini mam już moją ulubioną trasę, a jej żelaznym punktem jest oczywiście San Giuliano. Za każdym razem w poszukiwaniu nowych murali - choć na chwilę - muszę zaplątać się w wąskie uliczki, przy których przycupnęły miniaturowe, kolorowe domki. Jeśli nie pamiętacie czym jest San Giuliano zapraszam Was do mojego starego wpisu. O Rimini pisałam już wiele razy i pewnie nie raz jeszcze na piszę. 

https://www.youtube.com/watch?v=8yu5_62bfzM
Gradisca

Ten spacer przypomniał mi też, że warto wracać, bo nie ma takiej możliwości, żeby wśród tylu wspaniałości dostrzec wszystko za pierwszym razem, a poza tym, nawet to, co już sfotografowane - jeśli zachwyca - można fotografować w nieskończoność. Kolejny też raz muszę dać upust mojemu ukochaniu Romanii. Żeby dobrze zrozumieć Rimini, które jest jej częścią, trzeba absolutnie zobaczyć najpierw Amarcord Felliniego. Wtedy wyjaśni się kto to jest "pataca" i o co chodzi z "gradisca". Te zagadki zostawiam Wam do zgłębienia... 

https://www.youtube.com/watch?v=8yu5_62bfzM
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini

Wiedziałam już o rybakach z Rimini, których domki zachwycają mnie na San Giuliano, ale nie wiedziałam o dawnych "taksówkarzach" i nigdy też nie zwróciłam uwagi na to, że część ceramicznych tabliczek, umieszczonych na fasadach domów wspomina rybaków, jednak na niektórych zamiast łódek, widnieją bryczki! 

Rozjaśniło mi się wszystko, kiedy znalazłam nowy mural. Obok niego przymocowano tablicę, na której wypisana jest historia i Fiacarésta. Byli to pierwsi taksówkarze Rimini, którzy powozili bryczkami. 

Od początku XX wieku do czasów drugiej wojny światowej Rimini miało imponującą flotę, która liczyła około 100 bryczek, ciągniętych przez konie. Zimą klasyczne bryczki i fiaccherai zamieniali na le broze, które przewoziły przede wszystkim ciężkie materiały, a do zaprzęgów wykorzystywano nie tylko konie, ale też muły i osły.  

Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Fragment forum
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini
Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini

Doszliśmy w końcu do plaży wędrując wzdłuż kanału. Morze było atłasowe, jedwabiste, jakby zwykły, zimowy spokój to za mało, jakby ten spokój ubrał się w szlachetność rysów. Zimowe uśpienie w niebiesko grafitowej tonacji...
 
Potem przeszliśmy pod słynnym Grand Hotelem - oczywiście musiałam złapać choć jedno jego ujęcie, aby kolejna rolka była w miarę kompletna. Od hotelu - mijając ikoniczny wieżowiec - przejściem podziemnym dalej w stronę centrum, aż znaleźliśmy się na głównym deptaku. 

Wtedy już niebo zaczęło wariować z kolorami, więc jeszcze kilka kadrów złapanych w locie, ale z coraz szybszym przebieraniem nogami, aby spektakl końca dnia móc podziwiać z mostu Tyberiusza. 

Udało się! W samą porę! Płomienne wariactwo, różowa furia, kolorowa serenada do słońca niknącego na horyzoncie... 

Dom z Kamienia blog - co zobaczyć w Rimini

A jeśli chodzi o horyzont... Wiecie, że często jest za naszymi plecami? 

Pięknego nowego tygodnia!

HORYZONT to po włosku ORIZZONTE (wym. oricconte)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. O mój Boże ! , co za zdjęcia !!! Zawsze zapominam zapytac ale niech tam , chociaz wiem ,że zburzę nastrój .. Może wiesz Kasiu , z pewnościa wiesz , dlaczego pomimo gor ącego klimatu , wszystkie domy mają takie krótkie dachy . Tzn nie osłaniają trochę okien . Może dlatego ,że same grube mury wystarczająco chłodzą ? Bardzo jestem ciekawa . marysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie blisko morza zazwyczaj jest taka zabudowa. Chyba żeby się przykleić bardziej do ziemi. A okna i tak zasłonięte są przez okiennice:)
      Wysokie dachy to już w górach.

      Usuń