Dzień mazgaj

sobota, grudnia 03, 2022

Katarzyna Nowacka Dom z kamienia blog o życiu w Toskanii

Zasmarkany poranek sobotnio grudniowy. Znowu siąpi, potem ma dalej siąpić, a potem padać i jeszcze raz padać, generalnie w tym klimacie mamy tkwić do świąt! Nawet śniegiem straszą i to nie tylko na "górskich" wysokościach, ale i na nizinie. Jak dobrze, że udało mi się pobiegać z aparatem w listopadzie. Mam wrażenie, że każdy słoneczny dzień wykorzystałam do granic możliwości. Teraz to już byłaby nędza. 

Wczoraj kiedy chmury się nieco przetarły i powietrze zrobiło się przejrzyste, nawet jeśli niebo uparcie pozostawało przy kolorze ołowianym, okazało się, że Lavane posiwiało! Na samym czubku, czyli od tysiąca metrów w górę najwyraźniej pośnieżyło. Delikatnie ledwo, ledwo, ale jednak. I zimno było jak nie wiem co. Przez to wypatrywanie pociągu zmarzłam na kość, mimo kapoty, czapy, szalika i rękawiczek i już do wieczora siedziałam opatulona w koc. Tutaj temperaturę odczuwa się zupełnie inaczej. Cztery stopnie na plusie to taka Syberia, że aż boli. Jeszcze przymrozków nie było, jednak wilgoć przenikliwa, która wisi w powietrzu jest naprawdę nieznośna.   

Katarzyna Nowacka Dom z kamienia blog o życiu w Toskanii

Moje plany na weekend, żeby zawitać do Florencji na mercatini, zostały odłożone na potem - gdyby nie padało, pewnie bym ruszyła, żeby choć odzyskać dobry nastrój i zagłuszyć niepokoje. Szklaneczka grzanego wina dobrze by mi zrobiła. Oczywiście mogę je sobie przygotować i w domu, ale w domu to przecież nie to samo. Chyba wieczorem zrobię powtórkę z polenty, przynajmniej kulinarnie się porozpieszczamy. I mam nadzieję, że wena twórcza do mnie zawita, bo czasu już coraz mniej, a wciąż tyle stron do napisania.  

Katarzyna Nowacka Dom z kamienia blog o życiu w Toskanii

Tymczasem z zasmarkanego poranka zrobiło się jeszcze bardziej zasmarkane popołudnie i wszystko wskazuje na to, że wieczór z tej tendencji się nie wyłamie. Trzeba się znów opatulić i iść do Marradi, bo zakupy same się nie przyniosą. Nie powiem, żebym była wielką entuzjastką tego takiego spaceru, ale przynajmniej chciał nie chciał (dziś bardzo nie chciał!) nogi przewędrują te kilka kilometrów. 

Na koniec filozofia z trzeciego woreczka:
Il futuro influenza il presente tanto quanto il passato - Przyszłość ma wpływ na teraźniejszość tak jak i przeszłość.  
Zagadkę znów rozwiązał pierwszy Mikołaj, tym razem za drugim strzałem. Powodzenia.

Dobrej reszty weekendu. Dla nas to dopiero jego początek. 

 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. Znowu figa z maslem, musze szukac odpowiedzi.
    Dzieki Dzieki Dzieki za jeszcze raz!
    M.

    OdpowiedzUsuń