W bolońskim świecie lalek

wtorek, maja 03, 2022

Dom z Kamienia, Muzeum Lalek w Bolonii

Mieszkanie pani Michalskiej przejmowało mnie grozą. Było chyba najmroczniejsze ze wszystkich grochowskich mieszkań starszych pań, które w dzieciństwie dane mi było odwiedzić. Pamiętam przewiercający zapach naftaliny, wymieszany z zapachem pasty do podłogi, zapach starości, brzydkiej starości. Pamiętam stare komódki i toaletki, na których stało zawsze pełno bibelotów. Mój Tata - najlepszy w okolicy elektryk - najlepszy fachowiec, ale na pewno też elektryk o największym sercu, niemal każdego dnia po pracy wpadał do tych "babć" i naprawiał - zwykle za dobre słowo - a to żelazko, a to grzałkę, lampkę czy co tam było do naprawienia. Bardzo często towarzyszyłam mu w tych jego "nadgodzinach", a mieszkanie pani Michalskiej utkwiło mi w pamięci szczególnie. 

Nie wypada mówić o zmarłych źle, ale pani Michalska - przynajmniej z punktu widzenia kilkuletniego dziecka - wcale do bardzo miłych ludzi nie należała. Szczerze mówiąc bałam się jej jak nie wiem co! Mieszkała w pobliżu placu Szembeka razem z siostrą i wydawało mi się wtedy, że obydwie miały po jakieś sto lat. Choć ich mieszkanie naprawdę przejmowało mnie grozą, to paradoksalnie lubiłam tam chodzić. Każda z sióstr miała w swojej sypialni wielkie łoże przykryte pierzyną i toną poduszek. 
Na szczycie każdego łoża jak królowe siedziały lalki... 
Nie jakieś tam byle jakie plastikowe, jak te, którymi bawiłam się na codzień. Myślę, że miały porcelanowe główki i prawdziwe włosy. Były piękne, zestrojone w szyfonowe, bajeczne suknie. Mogłam przyglądać się im bez końca. Tylko przyglądać...

Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek

Moje drugie lalkowe wspomnienie dotyczy już własnej lalki. To był chyba 86 rok. Dzień zimowy lub jesienny, pamiętam doskonale, że było ciemno, mokro i zimno. Miałam wtedy wizytę u lekarza sadysty - tego, który miał wyprostować mój kręgosłup i platfusiaste stopy. Bałam się jak diabli, bo typ był naprawdę nieprzyjemny. Tata zostawił mnie z Mamą i powiedział żebym była dzielna, a potem będzie niespodzianka... 

W tamtym czasie marzyłam o lalce Fleur! Barbie była jeszcze wtedy poza zasięgiem marzeń, no chyba że ktoś miał rodzinę w "Erefenie". Do Pewexów przywozili tylko Fleur i to nie, że można sobie było wybrać tą, którą się chciało z serii! Bez przesady z rozpustą! Jeśli już to kupowało się to, którą akurat przywieźli.     

W czasie kiedy ja odbywałam traumatyczną wizytę mój Tata - bohater kupił "gdzieś" te kilka dolarów i kiedy już wyszłam z tortur ogłosił mi najpiękniejszą wieść: jedziemy kupić Fleur! To co ja wtedy czułam, to się nawet nie da opisać słowami. Spełnianie dzieciom marzeń kiedyś miało inny smak...
Pojechaliśmy do pierwszego sklepu i klops! Lalek nie ma... W Warszawie w tamtym czasie były chyba cztery Pewexy. Panika! Dalej do drugiego - jest! Piękna brunetka z kucykiem nad uchem w różowej wieczorowej sukni. Przez kolejne wieczory kładłam ją obok łóżka i w nocy budziłam się, żeby sprawdzić czy to na pewno tylko mi się nie przyśniło. Mama uszyła mi dla mojej Fleur całą garderobę. Och czego tam nie było! 
I Fleur i jej fatałaszki mam do dziś...

Lalki uwielbiam od zawsze. Nigdy nie doczekałam się prawdziwej Barbie. Kiedyś obiecałam sobie, że kiedy już dorosnę, sama kupię sobie taką, do jakiej wzdychałam dawno temu przeglądając niemieckie katalogi OTTO. Teraz jednak, kiedy w minioną niedzielą trafiłam do bolońskiego Muzeum Lalek, zmieniłam zdanie. Muszę z przykrością stwierdzić, że po tym co widziałam, Barbie to tylko "plastikowa lala" i nie mam na myśli tylko materiału z jakiego jest wykonana. 

Zapraszam Was na spacer po jednym z najprzedziwniejszych (opinia subiektywna) miejsc Bolonii. 

Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek

Już nawet nie pamiętam jak to się stało, że trafiłam na wzmianki o Muzeum Lalek, ale na pewno był to czysty przypadek. Kiedy więc w sobotni wieczór Tomek rzucił pomysł, by w niedzielę pojechać do Bolonii do Muzeum Sztuki Współczesnej, aż przyklasnęłam z radości w ręce. Najpierw MAMbo - pomyślałam, a potem - Museo delle Bambole. 
- Pójdziesz ze mną czy zaczekasz? 
- Zwariowałaś? Taki horror? Poczekam...
Co ciekawe w podobny sposób na mój entuzjazm przed wyprawą zareagował Mario. 

Dla mnie żaden horror. Dla mnie to najprawdziwszy artyzm i finezja i to co zobaczyłam na miejscu, przerosło wielokrotnie moje oczekiwania. 

Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek

Museo delle Bambole to należąca do nieżyjącego już dziś Mario Andolfetto i jego żony Marie Paule Vedrine (zdjęcie wyżej) kolekcja licząca blisko 600 lalek głównie z Francji, Niemiec i Italii. Zostały one wyeksponowane na poddaszu okazałego Palazzo Felicini. Znajdziemy tu znane nam współczesne klasyki jak Barbie, Sasha czy Himstedt, ale to na co szczególnie warto zwrócić uwagę, to przepiękne lalki z początku XX i XIX wieku z Europy i nie tylko, a nawet kilka bardzo rzadkich eksponatów z siedemnastego stulecia! 

Historia kolekcji narodziła się zupełnie przypadkiem - pewnego dnia na targu staroci pan Andolfetto kupił swojej żonie laleczkę - czarnoskórego bobasa...

Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek

Znów dopadły mnie te same refleksje... Może jako pokolenie czy też pokolenia naszych czasów technicznie jesteśmy zaawansowani, może jesteśmy rozwinięci jak nie wiem co, ale jedno jest pewne - pod względem estetyki stępieliśmy. Zadowala nas plastik i byle co. Otaczamy się plastikiem, żyjemy niemal w plastikowym świecie. Wystarczy popatrzeć na nasze meble, sprzęty, gadżety... 

Zastawy porcelanowe muzealnych lalek były dużo porządniejsze od moich obecnych talerzy! Stałam z nosem przy szybie i nie mogłam się nadziwić pietyzmowi, artyzmowi, staranności... To nieprawdopodobne wręcz rzemiosło. Jeszcze rzemiosło czy może już sztuka? 

A poza samym wykonaniem - jakie to gadżety! Teraz Barbie ma komórkę, laptopa, cabriolet - wszystko rzecz jasna plastikowe, a kiedyś lalki miały porcelanową zastawę, szampana w zestawie ze szklanymi kieliszkami i serwetkami w walizce, a nawet książki i to nie byle jakie! Oto Dante ze złoconymi inkrustowaniami! 

Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek

Chodziłam pomiędzy gablotami i pożerałam lalki wzrokiem. Wszystkie chciałam mieć, prawie wszystkie, te z porcelanowymi główkami przypominały mi lalki pani Michalskiej... Te suknie, falbany, falbaneczki, koronki, koroneczki, jedwabie, parasolka, kapelusik. 

Jedna lalka wystawiona była samotnie w osobnej gablocie. Przykuła moją uwagę swoim wyrazem twarzy. Wydała mi się taka smutna. 

To wyjątkowy egzemplarz, bardzo rzadki i cenny. Sufrażystka. Oczy szklane, orzechowe. Podobno na jej stopie jest odręczny napis "N˚5 Mrs. Haverfiel". 

Ewelina Haverfiel była znaną aktywistką wśród angielskich sufrażystek na początku XX wieku. Albert Marque francuski rzeźbiarz i autor tejże lalki to jedno z ważniejszych nazwisk, jakie zapisało się w historii francuskiego przemysłu lalkarskiego. 

Przypuszcza się, że w sumie powstało nie więcej niż sto tych lalek. Nie wiadomo ile ich przetrwało do naszych czasów, ale wiemy, że ta, która dziś znajduje się w muzeum bolońskim jest jedyną  w całej Europie, którą oddana została do oglądania szerokiej publiczności.

Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek

Nim wyszłam, postanowiłam wrócić jeszcze raz do pani, która sprzedała mi bilet, ukłonić się i wyrazić mój zachwyt. Warto mówić dobre rzeczy, o ile oczywiście są prawdziwe. Pani wylewnie podziękowała za tyle pochlebstw, a ja zapewniłam, że wrócę, bo to miejsce niezwykłe i na pewno będę je polecać, bo przecież jestem blogerką, ba! nawet "pisarką". Po tych słowach, miła pani zatrzymała mnie gestem ręki w pół kroku:
- Pozwól, że w takim razie podaruję ci książkę o nas. Mogę? 
Uśmiech miałam dookoła głowy! Pożegnałyśmy się enty raz serdecznie, a ja pognałam do centrum, gdzie czekał na mnie Tomek. Miałam wypieki na twarzy zupełnie jak wtedy, kiedy Tata zabrał mnie do Pewexu i kupił wymarzoną Fleur...

Pięknego dnia!

LALKA to oczywiście BAMBOLA (wym. bambola)

Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek
Dom z Kamienia, blog Katarzyny Nowackiej, Bolonia Muzeum Lalek

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

3 komentarze

  1. Niesamowite , wspaniała kolekcja , az nie wiem co napisać. ..Kiedyś jedwabie a dziś poliestry .. ech . Dziękuje Kasiu , będę do tych cudeńków wracać i wracać . Tylko musze sie przyznać , że na poczatku trochę się bałam - to od czasu obejrzenia horroru z lalką w roli głównej .. marysia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne, szczególnie zachwyciła mnie ta w czerwonej sukience i takim samym płaszczyku, trzymająca w ręce maleńką czerwoną torebeczkę... Cudna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowite, cudowne, piękne... Jeszcze większe wrażenie niż lalki, zrobiły na mnie dodatki. Kasia.

    OdpowiedzUsuń