Pani Dyńka - dobre wieści

czwartek, marca 24, 2022

Dom z Kamienia Kasia Nowacka

- To ty? - zapytała radiolog patrząc na mnie z nieukrywanym zdziwieniem. Opis poprzedniego badania był na tyle "dramatyczny", że spodziewała się zobaczyć kogoś w zdecydowanie gorszej formie. 
- Tak to ja. 
- I nic ci nie jest? 
- Boli mnie czasem głowa. 
- No tak, ale poza bólem głowy? - znów przyjrzała mi się podejrzliwie mrużąc oczy jakby próbowała się dopatrzeć czegoś więcej. 
- Ja od tygodni żyję w strachu właśnie dlatego, że to co napisali jest okropne, a ja się generalnie dobrze czuję. 
- Spokojnie. Zaraz wszystko sprawdzimy. 

Najpierw przekazałam pielęgniarce, która przeprowadzała ze mną rutynowy wywiad poprzednie badanie. Ta na widok opisu wytrzeszczyła oczy, zgarnęła moje kwity, poprosiła o płytę, wysłuchała mojej opowieści i zaraz zniknęła. Kilkanaście minut  potem pojawiła się wspomniana wyżej radiolog. 
 
Dom z Kamienia Kasia Nowacka

Po takim wstępie personel wykazał się prawdziwą empatią - za co jestem niezmiernie wdzięczna. Nawet nie śmiem krytykować zręczności pielęgniarki, która zakładała mi wenflon z delikatnością szamana odprawiającego czary voodoo.

Już pół godziny po badaniu mogłam odebrać wynik. Gdybym miała czekać kolejne dni, chyba skończyłabym jak nasz biedny Dino Campana. Najważniejsze w tym wszystkim, że opis nie zawierał ŻADNYCH OKROPNYCH SŁÓW. Moja dyńka ma się dobrze i mam nadzieję, że już tak pozostanie. 

To co przeżyłam przez ostatnie tygodnie, koszmary senne i noce bezsenne i myśli paskudne i strach paraliżujący, długo pewnie jeszcze będę pamiętać, ale teraz powoli wracam do "normalnego" życia. 

Dom z Kamienia Kasia Nowacka

Dzień przed badaniem odwołała się popołudniowa lekcja, więc wykorzystałam darowany czas na bycie w "Świątyni Dumania". To wyciszenie tam nie podziałało oczywiście na długo, ale było piękne. W ogóle tak jest teraz pięknie. 

Wczoraj czasu było oczywiście mało, bo zanim wróciłam, czas już było siadać do komputera, więc pognałam tylko na chwilę, żeby z tą moją ukochaną naturą pobyć i myśli wyciszyć, odetchnąć, znów złapać wiatr we włosy. Pognałam na łąkę Dyzia, a tam już pierwsza dzika orchidea rozkwitła i jakby czekała specjalnie na mnie... 

Chyba z tego wzruszenia wszystkie jej zdjęcia wyszły ruszone. 

Wczoraj już po wszystkim wysłałam mnóstwo wiadomości i to uświadomiło mi jak wiele osób było przy mnie myślami. Dziękuję.  

Dom z Kamienia Kasia Nowacka

Wiedziałam od dawna, że 23 marca będzie sądnym dniem w zdrowotnej sprawie i z drugiej strony paradoksalnie wyczekanym dniem premiery mojej drugiej książki. Tak ładnie ją wczoraj Pascal reklamował. Tym, którzy czytali, kupili, dopiero zamierzają, którzy udostępnili, polecili, zrecenzowali - z całego serca wielkie GRAZIE!

Dom z Kamienia Kasia Nowacka

Pięknego dnia!

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

11 komentarze

  1. CUDOWNE wieści Kasiu!!!!
    Mogę tylko podejrzewać jak się musisz czuć i liczę na to, że i ja tak się poczuję za jakiś rok, może trochę więcej!
    Ściskam, Justyna

    OdpowiedzUsuń
  2. No i prorocze "masz się nie bać"zadziałało.Przytulam mocno ale proszę obserwować kiedy boli bo to może być po jakimś jedzeniu.Mam znajomego co ma migreny po jajecznicy-nie do uwierzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne wieści! Aż mi palce drętwiały od trzymania kciuków ;-). Teraz jednak przydałoby się tą głowę przewietrzyć, więc życzę owocnego weekendu (bo to prawie już).
    Druga książka też już ze mną i choć nie zdążyłam się jeszcze w nią zagłębić, to ja w weekend będę na pewno podróżować po pograniczu toskańsko-romańskim :-).

    Serdecznie pozdrawiam,
    Anka T.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielkie uffff kochana. Pozdrawiam. Hanka PS.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałam dopisać jeszcze PS, ale nie będę zawracać Ci dyńki :)) Hanka

    OdpowiedzUsuń
  6. Wieści wręcz bardzo dobre! Ale czy lekarze dali, znać skąd te bóle głowy?? Bo jakby meritum skupili na czymś innym��.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się cieszę!!!Pozdrawiam serdecznie!!!!Aneta.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ się cieszę, że wieści dobre !!!! Uściski :) Aneta

    OdpowiedzUsuń
  9. Super,nareszcie dobre wieści! Tak się cieszę razem z Tobą! Ściskam mocno Annamaria.

    OdpowiedzUsuń
  10. super wieści tak sie ciesze
    ja tak mialam latami anie wiedzialam że to od glutenu i laktozy.
    pozdrawiam Bozena

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe wieści Pani Kasiu. Spadł kamień z serca. Życzę dobrego samopoczucia, pozytywnego patrzenia w przyszłość. Pięknych planów i ich realizacji. Bardzo się cieszę, że może Pani spać spokojnie, może Pani robić to co kocha a my możemy cieszyć się tym wszystkim z Panią. A "zmora" odejdzie. Będzie Pani wolna. Znam to.. Całe dorosłe życie umierałam na ból głowy tak jak moja mama. I przeszło. Teraz jestem wolna od tego bólu. Życzę tego również i Pani. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń