Museo dell'Opera del Duomo - dwa dzieła sztuki

wtorek, stycznia 18, 2022

Museo dell'opera del Duomo - Sekrety Florencji, Katarzyna nowacka

Przez chwilę w sali było kilka osób, więc zatrzymałam się na schodach, by najpierw popatrzeć z daleka. Emocje trzeba sobie czasem dozować... 

Po kilku minutach ludzie przeszli do drugiej sali, a ja zostałam sama. Sam na sam z Michałem Aniołem. Dopiero wtedy podeszłam tak blisko, jak mogłam.

Intymność - to słowo natrętnie sączyło mi się w myślach. Intymność chwili i intymność rzeźby. Gdyby ktoś zapytał mnie, jakie pierwsze nasuwa mi się skojarzenie, tak właśnie bym odpowiedziała - intymność. 

Museo dell'opera del Duomo - Sekrety Florencji, Katarzyna nowacka

Pietà Bandini jest jednym z ostatnich dzieł Michała Anioła. Powstawała w Rzymie w latach 1547 - 1555 i miała być posągiem na jego własnym grobie. 

Michelangelo wyrzeźbił w sumie trzy piety. Najbardziej znana i tak naprawdę jedyna, która została ukończona to oczywiście ta, którą możemy podziwiać w Rzymie - to dzieło dwudziestoczteroletniego artysty! Druga znajduje się w Mediolanie w Castello Sforzesco - jej ukończenie przerwała śmierć Michała Anioła i trzecia to właśnie ta, która do Florencji przybyła w drugiej połowie XVII wieku zakupiona przez Cosimo III de Medici. Po transakcji rzeźba czekała jeszcze trzy lata na przetransportowanie, bowiem w tamtych czasach było to nie lada przedsięwzięcie. 

Załadowana została w Civitavecchia, dopłynęła do Livorno i dalej w górę rzeką Arno aż dotarła do Florencji. Początkowo została umieszczona w bazylice San Lorenzo, następnie przeniesiona do Duomo, aż w 1981 roku ostatecznie ulokowano ją w obecnym muzeum. 

Museo dell'opera del Duomo - Sekrety Florencji, Katarzyna nowacka

Rzeźba nie została nigdy ukończona przez złą jakość marmuru. Podobno znajdowały się w nim pęcherzyki z gazem, co skutkowało iskrzeniem, za każdym razem kiedy dłuto uderzało w kamień. Legenda mówi, że rozwścieczony Michał Anioł, nie tylko nie ukończył dzieła, ale też próbował je zniszczyć. Nie potwierdzają tego jednak żadne badania. W czasie ostatniej renowacji nie znaleziono żadnych śladów celowego uszkodzenia. Choć z drugiej strony być może Antonio da Casteldurante, pomocnik Michała Anioła, któremu artysta miał przekazać nieskończoną rzeźbę, tak dobrze ją naprawił, że dziś po furii artysty nie ma śladu. 

Antonio sprzedał potem Pietę bankierowi Francesco Bandini, który miał ją ustawić w ogrodzie swojej rzymskiej willi. W połowie XVII wieku wraz z willą została sprzedana kardynałowi Luigi Capponi, a ten jak wspomniałam wyżej sprzedał ją Kosmie III. 
 
Na rzeźbę składają się cztery postacie - Chrystus, Maria, Maria Maddalena i Nikodem, który był jednym z dwóch mężczyzn, którzy mieli zdjąć martwego Chrystusa z krzyża. To właśnie Nikodemowi podarował artysta swoją twarz. 

Museo dell'opera del Duomo - Sekrety Florencji, Katarzyna nowacka

Tak jak niezwykłe wrażenie robi na człowieku Pietà, tak też szarpie duszę - choć zupełnie inaczej - Maria Maddalena penitente Donatella. Tak piękna w swej brzydocie, że aż zapiera dech. Wychudzona, nędzna, licha, a z drugiej strony silna, pełna woli przetrwania i nadziei. 

Liczne źródła wspominają o tym, że we Florencji sprzed wieków kurtyzany nazywano Magdalenami i taki właśnie obraz Marii Magdaleny przywołuje nam tradycja chrześcijańska. Oczywiście można tu długo dyskutować, co też ostatnio w Domu z Kamienia z radością czynimy, dzieląc się wrażeniami po lekturze apokryfów i snując różne dywagacje. Tak naprawdę Maria Maddalena to personifikacja kilku kobiet z ewangelii. 

Rzeźbą zachwycał się sam Giorgio Vasari, zaznaczając, że wizerunek kobiety bardzo odchodzi od tradycyjnej ikonografii. Przedstawia do bólu zniszczoną i wychudzoną postami i ascezą kobietę, która choć pozbawiona kobiecego wdzięku, jest nadal piękna ubrana w swoją siłę i... swoje bardzo długie włosy.   

Rzeźba Donatella przeznaczona była do Baptysterium. Wykonana z drewna - zamiast tak popularnego w renesansie marmuru czy brązu - zdaje się jeszcze bardzie wyjątkowa. 

Museo dell'Opera del Duomo to oczywiście jeszcze wiele więcej, ale...

Czas na pisanie dziś już się skończył. Wkrótce znów wracam do Florencji, więc mam nadzieję, że jeszcze niejedną niezwykłą historią będę mogła się podzielić. Tymczasem pięknego wtorku!

Museo dell'opera del Duomo - Sekrety Florencji, Katarzyna nowacka
Museo dell'opera del Duomo - Sekrety Florencji, Katarzyna nowacka

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Kasiu, przypomniałaś mi, jak kilka lat temu udało mi się być przez 10 minut sam na sam z Pietą Michała Anioła w Bazylice św. Piotra. Stałam przy samej barierce i kontemplowałam. Twarz Maryi pomimo bólu jest piękna i pełna pokoju. Pozdrawiam, Ania z Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafiłaś mnie w samo serce. Widziałam wszystkie Piety Michała Anioła, to było moje marzenie. Pieta Florencka, absolutne piękno,totalne zauroczenie, wzniosłość, majestat. Skamieniałam, zamarłam, znalazłam się w innym wymiarze i nie umiałam wyrwać się ze stanu, który mnie ogarnął. Łza za łzą, szczęście.
    Dziękuję,że mi to wszystko przypomniałaś.

    OdpowiedzUsuń