Z kim i po co oraz zapach mandarynek

wtorek, listopada 16, 2021

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii

- Gdybyś mogła przenieść się w czasie, to z kim chciałabyś się spotkać, może coś powiedzieć, albo o coś zapytać? - Tomek nakrywa do stołu i zaczyna kolejną ciekawą dyskusję.
- Hmmm...
- Oprócz Dantego oczywiście.
- Że Dante to wiadomo - przez chwilę zbieram myśli, bo pytanie jest bardzo ciekawe. - Wiesz co, pewnie cię zaskoczę, może to nawet chore, ale chciałabym spotkać...
- Malarza z Austrii?
- Właśnie. 
- Ale po co?
- Żeby zapytać DLACZEGO? Dlaczego to wszystko zrobił?
- Wiadomo dlaczego. 
- Dlaczego?
- Był bardzo krzywdzony jako dziecko.
- Wiele dzieci jest krzywdzonych, ale nie każdy staje się ludobójcą. A ty kogo chciałbyś spotkać?
- Pierwszego i ostatniego człowieka na ziemi. Co ty na to?
- Ciekawe. 
- Ja chciałabym jeszcze spotkać Van Gogha, żeby mu powiedzieć, że historia zaliczy go do największych artystów, a jego obrazy będą kosztować majątek na aukcjach. I Michała Anioła, żeby też powiedzieć mu, że jego dzieła przetrwają wieki i już na zawsze będzie dla nas geniuszem.
- A ja Ragnara Lothbroka - wtrąca się Mikołaj.
- Co byś mu powiedział? 
- Żeby płynął dalej! 
- A ja chciałbym usiąść przy jednym stole z Jezusem, Mahometem i Buddą - wymyśla Tomek.
Przez cały obiad bawimy się w ten sposób, a nasza fantazja szybuje coraz wyżej. Ocieramy się o politykę, historię, religię i sztukę, zabawa robi się coraz bardziej fascynująca. Na koniec Tomek dodaje filozoficznie:
- Lepiej byłoby się tylko spotkać, ale nie wywierać wpływu na przyszłość. 
- Efekt motyla?
- Dokładnie.  Może gdyby nie to czy tamto, ten czy tamten, ja bym się w ogóle nie urodził?

***
- Oooochhh - Tomek przymyka oczy.
- Poczułeś święta? 
- Jadłem już panettone, teraz jem mandarynkę, za chwilę zaczniemy słuchać świątecznych piosenek. 
- Widziałam taki nowy świąteczny film na Netfliksie, musimy znaleźć coś nowego do naszego repertuaru.

Mandarynki były słodkie i pachnące. To niezwykłe, że pokolenia się zmieniają, a ich zapach wszystkim zawsze kojarzy się tak samo. Słodki jest też dla mnie nasz wspólny czas. Kiedyś na wspomnienie takich chwil, będę się rozpromieniać błogim wyrazem twarzy, tak jak teraz Tomek racząc się pierwszą w tym roku mandarynką.
 
MANDRYNKA to po włosku MANDARINO (wym. mandarino)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze